Koalicja wraca do związków partnerskich. Nieoficjalnie: przełom blisko

Z koalicji dochodzą sygnały, według których jest blisko do porozumienia w sprawie ustawy o związkach partnerskich. Plan maksimum zakłada m.in. wspólne rozliczenia podatkowe, dziedziczenie czy zawieranie i bezsporne kończenie takich związków u notariuszy. Ale finalna propozycja może się okazać dużo skromniejsza, a przyczyną może być m.in. stan finansów państwa.

W. Czarzasty (Lewica) i W. Kosiniak-Kamysz (PSL).Włodzimierz Czarzasty (Lewica) i Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL).
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko, Marysia Zawada
Tomasz ŻółciakGrzegorz Osiecki

Rozmowy są prowadzone głównie pomiędzy Lewicą a PSL i idą ponoć w dobrym kierunku. Do dogadania jest pięć kwestii, na które może będzie zielone światło. To: wspólne podatki, podwójne nazwisko, dziedziczenie, załatwianie formalności u notariusza (zawieranie tam związków i "rozwody") i kwestia lokali komunalnych (czy takie mieszkanie wraca do zasobu, czy jest dziedziczone).

- Wygląda na to, że się dogadamy. Ludowcy przesłali nam swój projekt, przygotowany wiele miesięcy temu. Ich projekt ustawy o statusie osoby najbliższej i umowie o wspólne pożycie liczy jakieś 200 stron - ujawnia nasz rozmówca z Lewicy.

Dajemy sobie czas do końca roku. Jak się nie dogadamy, to wtedy my wyjdziemy ze swoim projektem. Temat musi być w końcu załatwiony, choćby w okrojonej wersji. Najwyżej potraktujemy to jako bazę, do której w kolejnych latach będziemy dodawać kolejne elementy, w zależności od tego, jaki klimat będzie wokół tego tematu i jak liberalne będą rządy - dodaje polityk Lewicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

5 tys. zł za jeden dzień. Klientów nie brakuje. Ujawnia tajemnice swojego biznesu - Karol Myśliński

Inny rozmówca z formacji przekonuje, że do dogadania została już właściwie tylko nazwa - czy mają to być "związki partnerskie", czy jakaś wersja bardziej strawna dla prawicy i prezydenta, np. "status osoby najbliższej".

Ostrożni ludowcy

Ale nasi rozmówcy z PSL wykazują już większą ostrożność, gdy pytamy ich o stan rozmów. - Pytanie o nazwę jest naprawdę ważne. "Związki partnerskie" zostały już mocno zohydzone. Dla mnie to powinna być "osoba najbliższa", Nawrocki też tak o tym mówi, wcześniej Duda takiej nazwy używał - podkreśla przedstawiciel ludowców. Przyznaje jednak, że rozmowy z Lewicą idą płynnie i nie było większych kontrowersji. Co nie znaczy, że nie było ich wcale.

Nie wszyscy ludowcy przełknęli temat załatwiania spraw przez osoby pozostające w związku partnerskim u notariuszy. - To wciąż może być problem, pojawiły się nawet obawy, czy nie było tu jakiegoś lobbingu pewnych polityków dobrze żyjących z tym środowiskiem, by nabić kieszenie notariuszom - wskazuje polityk PSL. To o tyle zaskakujące podejście, że wcześniej ludowcy byli przeciwni możliwości zawierania związków partnerkach w urzędach stanu cywilnego, więc wersja z notariuszami miała być swoistym ukłonem w stronę PSL.

Zresztą argumenty naszego rozmówcy zbija polityk Lewicy. - Skoro można załatwić kupno nieruchomości u notariusza, to dlaczego nie można załatwić innych? Pomysł zakłada zawieranie tam związków partnerskich, a "rozwody" tylko w sytuacjach bezspornych, gdy nie ma dzieci czy wspólnego kredytu itd. - przekonuje.

Ale są też bardziej nieprzejednani ludowcy.

Jaki mamy interes, by firmować agendę Lewicy, jak oni mają 10 proc., a my 3 proc. w sondażach? Lepiej wychodzić z własnymi pomysłami - ocenia osoba z PSL.

Koalicja Obywatelska też chciałaby w końcu załatwić temat związków partnerskich, ale w tej chwili przyjęła postawę wyczekującą. - Czekamy na efekt rozmów między Lewicą a PSL. I wychodzimy z założenia, że lepsza jakakolwiek zmiana w tym zakresie niż żadna - mówi nam polityk KO.

Finansowe zastrzeżenia

Niezależnie od ustaleń politycznych, finalna propozycja może się okazać mocno okrojona ze względu na stan finansów państwa. Chodzi o możliwość wspólnego rozliczenia osób pozostających w związku partnerskim.

Agencja Fitch w ostatnim komunikacie przestrzegała przed wysokim deficytem i rosnącym długiem, a dodanie takiego rozwiązania dodatkowo obciążyłoby finanse publiczne. - W pierwszym etapie to niemożliwe, to byłyby za duże pieniądze - słyszymy z okolic resortu finansów i gospodarki, choć bez żadnych kwot. 

Koszty pewnie trudno oszacować, ale w 2023 roku 8,6 mln podatników skorzystało z możliwości łącznego opodatkowania dochodów z małżonkiem - to aż 1/3 rozliczających się z fiskusem. Do tego kolejne pół miliona korzysta z rozliczenia jako samotny rodzic. Pytanie, ile osób byłoby chętnych do skorzystania z ustaw.

Z Narodowego Spisu Powszechnego przeprowadzonego na początku tej dekady wynika, że było wówczas około pół miliona związków nieformalnych, czyli około miliona osób. I nie wiemy, ile osób zainteresowanych własną płcią byłoby chętnych do skorzystania z ustawy, bowiem definicja GUS nieformalnego związku mówi o wspólnym gospodarstwie domowym osób różnej płci. Z szacunków autorów ustawy wynika, że w ciągu 10 lat liczba związków partnerskich może przekroczyć 300 tys. Natomiast w 10. roku działania ustawy koszty mogą sięgnąć ponad 430 mln zł.

Szacunków dokonało MFiG, na podstawie prognozy liczby związków partnerskich dokonanej przez autorów ustawy. Jeśli to rozwiązanie okaże się popularne, to koszty pójdą w górę. A to oznacza, że koszty dla fiskusa mogą się okazać spore, zwłaszcza w połączeniu z innymi rozwiązaniami, które mogą wejść w życie. Przy okazji może się pojawić krytyka, że taki przywilej podatkowy uderzy w małżeństwa, bowiem pary heteroseksualne, zamiast zawierać ślub, będą wolały luźniejszą formę prawną z podobnymi ulgami.

Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów