Kolejarze i hutnicy zapowiadają protesty. Będą blokady dróg i torów
Szereg akcji protestacyjnych zapowiedzieli na przyszły tydzień związkowcy kolejowi oraz hutnicy - podaje "Puls Biznesu". W planach jest blokowanie dróg i torów.
Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych zamierza przeprowadzić akcje protestacyjne od 28 lipca do 1 sierpnia - podaje "PB". W ich ramach będą blokowane odcinki dróg w różnych miastach w Polsce, m.in. ul. Marywilskiej w Warszawie, Kamiennej w Bydgoszczy czy skrzyżowania DK1 z ul. Mikołaja Kopernika w Czechowicach-Dziedzicach.
Maszyniści tłumaczą swoją akcję tym, że nie zgadzają się na - ich zdaniem - faworyzowanie przez rząd transportu drogowego i spychanie na margines transportu kolejowego, czego efektem ma być m.in. katastrofalna sytuacja PKP Cargo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprzedaje 300 aut rocznie. Unika rynku niemieckiego
"Podkreślają, że w Polsce większość dróg jest darmowa, podczas gdy przewoźnicy płacą za dostęp do wszystkich odcinków linii kolejowych i bocznic. Mimo dynamicznej rozbudowy sieci dróg szybkiego ruchu w ostatniej dekadzie, rząd dopiero jesienią ubiegłego roku podjął decyzję o rozszerzeniu systemu opłat na nowe trasy" - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Hutnicy też będą protestować
Z kolei w środę 30 lipca swoją akcję mają przeprowadzić hutnicy. W grę wchodzą "działania dotyczące blokady transportu stali z Ukrainy do terminala w Sławkowie". Powód? Jak pisaliśmy, koncern ArcelorMittal Poland podjął decyzję o czasowym wygaszeniu wielkiego pieca w hucie w Dąbrowie Górniczej - jednego z dwóch działających w zakładzie. Firma tłumaczy ten krok pogarszającymi się warunkami rynkowymi oraz brakiem opłacalności. Hutnicy obawiają się, że piec nie wróci już do eksploatacji.
Tomasz Plaskura, członek zarządu ArcelorMittal Poland odpowiedzialny za sprzedaż w Europie Środkowo-Wschodniej, stwierdził w komunikacie firmy, że produkty z innych regionów świata wypychają te tworzone w Polsce.
W obszarze wyrobów płaskich gwałtownie rośnie wolumen stali importowanej z Ukrainy i Serbii, ale pojawiły się także dostawy z takich kierunków jak Indonezja, Arabia Saudyjska czy Tajwan – wyjaśnił Plaskura.