Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Kolejny gigant nie chce współpracować z Rosją. Shell opuszcza projekt Sachalin 2

Podziel się:

Brytyjski gigant naftowy Shell poinformował Rosję, że nie będzie uczestniczyć w nowym projekcie energetycznym Sachalin 2. To efekt wcześniejszej decyzji prezydenta Rosji, który utworzył dekretem nowy podmiot.

Kolejny gigant nie chce współpracować z Rosją. Shell opuszcza projekt Sachalin 2
Po wojnie w Ukrainie Shell nie chce już współpracować z Rosją (Getty, Jonathan Raa)

Decyzja Shella, który posiadała ok. 27,5 proc. udziałów w poprzednim podmiocie realizującym projekt na rosyjskim Dalekim Wschodzie, jest zgodna z jej deklaracją opuszczenia Rosji po inwazji Moskwy na Ukrainę — poinformowała w piątek japońska agencja Kyodo, powołując się na komunikat amerykańskiej agencji Bloomberg.

Z kolei japońskie firmy Mitsui i Mitsubishi postanowiły zachować swoje udziały w nowym podmiocie, wynoszące odpowiednio 12,5 proc. i 10 proc. i otrzymały na to rosyjską zgodę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosjanie nie odpuszczą elektrowni atomowej. "Narzędzie do szantażu"

Nowy podmiot został utworzony na początku sierpnia na mocy dekretu prezydenta Rosji Władimira Putina. Jednym dekretem nakazał przenieść Sachalin 2 do nowego rosyjskiego podmiotu. Tym sposobem wbił klin w międzynarodowy projekt gazowy LNG. Spółka należąca do rosyjskiego koncernu energetycznego Gazprom ma 50 proc. udziałów.

Przywódca Rosji tłumaczył decyzję interesem narodowym i względami bezpieczeństwa gospodarczego. To jednak postawiło pozostałych udziałowców w trudnym położeniu. Nowy rosyjski operator oferował zagranicznym klientom renegocjowanie kontraktów na tych samych warunkach.

Zgodnie z dekretem Putina te firmy, które zrezygnują z projektu, mogą jednak nie otrzymać pełnego odszkodowania. Shell może więc zostać z niczym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP