O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna" i przypomina, że w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) znalazł się fragment zatytułowany "usprawnienie procesu stanowienia prawa". Rząd zobowiązał się w nim do poprawy jakości prawa i dostępności do niego m.in. poprzez zmiany w regulaminach pracy: Rady Ministrów, Sejmu i Senatu.
O co konkretnie chodzi? Przede wszystkim o większą przejrzystość w procesie legislacyjnym. Rząd obiecał m.in. zmianę prawa przy większym udziale i współpracy podmiotów, których te zmiany dotkną. Organizowanych miało być więcej konsultacji publicznych i ich czas miał być wydłużony. Oprócz tego miało pojawić się wymaganie, by posłowie tworzący projekt ustawy musieli przedstawiać też przewidywany skutek regulacji przez nich wnoszonych.
Czas ucieka
W KPO rząd zapisał, że ta część będzie wdrożona pod koniec trzeciego kwartału 2022 r. Tymczasem konkretów nie widać. Kancelaria Premiera na pytania "DGP" odpowiedziała, że obecnie "trwa analiza proponowanych zmian mających wypełnić zobowiązania nałożone przez Komisję Europejską".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z odpowiedzi KPRM wynika, że zmiana regulaminy pracy Rady Ministrów nadal jest planowana na 2022 r. Natomiast w kwestii zmian w regulaminach Sejmu i Senatu pracę trwają. Konkretnych projektów jednak jeszcze nie ma.
Brak realizacji opisanych w KPO działań pokazuje tylko, jak te propozycje są traktowane w samym rządzie. Widać, że zupełnie zabrakło woli, żeby wprowadzić w życie te zmiany. Przecież to nic nie kosztuje, a zobowiązaliśmy się do tego sami z siebie, bo ten fragment pojawił się dopiero w drugiej wersji KPO, po wewnętrznych konsultacjach w Polsce. Nie jest więc tak, że to Komisja Europejska narzuciła nam takie zmiany - komentuje w rozmowie z "DGP" Krzysztof Izdebski, ekspert prawny Fundacji Batorego.
Przez to pieniądze też mogłyby być wstrzymane
Obecnie Polska nie ma co liczyć na pieniądze z KPO, co przyznała niedawno Ursula von der Leyen, gdyż nie wypełniła wszystkich kamieni milowych dotyczących sądownictwa, czyli np. nie przywróciła do pracy wszystkich sędziów odsuniętych przez skasowaną Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego za krytykę działań Zjednoczonej Prawicy, do czego nasz rząd się zobowiązał w KPO.
Gdyby jednak Warszawie udało się porozumieć z Brukselą w sprawie sądownictwa, to wypłatę pieniędzy mógłby zablokować brak realizacji kamienia milowego dotyczącego jakości stanowionego prawa - zauważa "DGP". Ocenę tę potwierdził gazecie prof. Artur Nowak-Far z SGH, były wiceminister spraw zagranicznych.
W swoim raporcie "Barometr prawa" specjaliści z Grant Thornton analizują proces stanowienia prawa w Polsce i alarmują, że z roku na rok z jakością prac i uchwalanych przepisów jest coraz gorzej. Sytuację tylko nieco wyhamował 2021 r., naznaczony pandemią koronawirusa i zdalną pracą parlamentu.