Konfiskata auta. Minister rozważa zmianę. Eksperci: to zły kierunek
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek rozważa zmiany w przepisach dotyczących konfiskaty aut. Nowe regulacje mogą objąć także pojazdy leasingowane oraz należące do osób trzecich. Eksperci oceniają: to zły kierunek - informuje dziennik "Rzeczpospolita".
Ministerstwo Sprawiedliwości chce zaostrzyć egzekwowanie zakazu prowadzenia pojazdów. Jak podaje "Rzeczpospolita", w 2024 r. policja ujawniła ponad 25 tys. przypadków łamania tych zakazów, co skłoniło resort do prac nad nowymi rozwiązaniami.
Konfiskata auta. Będzie ważna zmiana?
Wśród propozycji pojawia się możliwość konfiskaty nie tylko aut należących do sprawców, ale także pojazdów leasingowanych lub będących własnością bliskich. Eksperci wskazują na ryzyko naruszenia praw osób trzecich i wątpliwości prawne.
800 plus dla Ukraińców. "Prezydent Nawrocki tworzy problem, którego nie ma"
"Pojawia się pytanie, kto ponosi odpowiedzialność, bo wówczas będzie to nie tylko sprawca. A trudno pogodzić to z podstawowymi zasadami, jakimi kieruje się prawo karne" - mówi w rozmowie z dziennikiem prof. Andrzej Sakowicz z Uniwersytetu w Białymstoku.
Przedstawiciele branży leasingowej w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wyrażają sprzeciw wobec objęcia sankcjami pojazdów finansowanych leasingiem. Podkreślają, że odpowiedzialność powinna spoczywać na kierowcy, a nie na właścicielu czy instytucji finansującej.
Za co grozi konfiskata samochodu?
Konfiskata samochodu grozi za prowadzenie pojazdu w stanie znacznego upojenia alkoholowego, czyli od 1,5 promila alkoholu we krwi. Również wtedy, gdy sprawca, prowadząc pojazd, spowodował wypadek, katastrofę, bądź ich bezpośrednie niebezpieczeństwo, mając więcej niż 1 promil alkoholu we krwi.
W przypadku recydywistów, osób skazanych prawomocnie za podobne przestępstwo, bądź łamiących sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, próg został obniżony do 0,5 promila. Przepisy te weszły w życie 4 marca 2024 r.
Wart 130 tys. zł hyundai tucson był najdroższym samochodem skonfiskowanym przez policję po wejściu w życie przepisów o przepadku aut pijanych kierowców. Jak informowało niedawno RMF FM, w sumie mowa o ponad 11 tys. pojazdów.
W ubiegłym roku policjanci zatrzymali 91,3 tys. kierowców pod wpływem alkoholu, podczas gdy w poprzednich latach było to 100 tys. i powyżej. Z policyjnych statystyk wynika też, że w ubiegłym roku spadła liczba wypadków spowodowanych przez osoby, które były pod działaniem alkoholu.