Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Koronawirus. Pełen samolot, a informacji żadnej. "Nikt nam nie powiedział, co mamy robić"

868
Podziel się:

- Nikt nie powiedział: idziecie na kwarantannę. Wypełniliśmy tylko karty lokalizacyjne. Ja siedzę w domu, ale nie wiem, co zrobili inni pasażerowie tego lotu - opowiada Mariusz, który wrócił z Portugalii w ramach akcji "Lot do domu".

Polacy wracają do kraju w ramach akcji Lot do domu. Obowiązują ich 2 tygodnie kwarantanny
Polacy wracają do kraju w ramach akcji Lot do domu. Obowiązują ich 2 tygodnie kwarantanny (eastnews, Jakub Kaminski/East News)

Mariusz skontaktował się z nami za sprawą platformy #dziejesie.

"Dziwna akcja z tymi ludźmi wracającymi z zagranicy. Wracałem pełnym samolotem z Lizbony w ramach akcji "Lot do domu". Wszyscy dostali do wypełnienia karty lokalizacyjne, potem strzelono w każdego termometrem i towarzystwo rozjechało się po Polsce" - relacjonuje nasz czytelnik.

Zobacz także: Obejrzyj także: Koronawirus a praca zdalna. Eksperci ostrzegają

Przypomnijmy, że zgodnie z rządowymi szacunkami do Polski może chcieć wrócić między 200 a 500 tysięcy obywateli. Jako że nasza przestrzeń powietrzna zamknięta jest na loty z zagranicy, LOT przywozi do Polski rodaków, którzy nie mogą z różnych względów, najczęściej geograficznych, wrócić do kraju samochodem.

Co na to szef?

Oznacza to, że jest spora grupa ludzi, których należałoby we właściwy sposób informować, co mają robić. Tymczasem w przypadku lotu z Lizbony czegoś zabrakło.

Jak opowiada nas czytelnik, wcześniej z mediów dowiedział się, że każdy wracający - czy to samolotem, czy samochodem z zagranicy - ma obowiązkowo skierować się na 14-dniową kwarantannę domową. Spodziewał się jednak, że dostanie jakiś dokument z taką decyzją. Tak się jednak nie stało.

"Nie wiem, co ja mam teraz powiedzieć szefowi. Skąd firma ma wiedzieć, że ja rzeczywiście zostałem skierowany na kwarantannę?" - zastanawia się. "Dzwoniłem na infolinię ZUS, ale dowiedziałem się tylko, że mam iść do lekarza po zwolnienie. Ale w obecnej sytuacji to chyba nie jest dobry pomysł" - czytamy w mailu od Mariusza. Podkreślmy: osoby, u których podejrzewa się koronawirusa, a za takie powinno się uznawać osoby wracające z zagranicy, nie mogą wychodzić z domu przez dwa tygodnie, a w żadnym wypadku pojawiać się w przychodniach.

Nikt i nic

Nasz czytelnik dziwi się również, że nawet pogranicznicy nie przekazali informacji, że trzeba się udać na kwarantannę. "Ja siedzę w domu, ale nie wiem, co zrobili inni pasażerowie tego lotu" - przekonuje Mariusz.

Gdyby ktoś rzeczywiście nie wiedział o tym, że każdy przybywający do kraju musi odbyć 14-dniową kwarantannę, mógłby stanowić zagrożenie dla innych.

Sam również jest w takiej sytuacji zagrożony mandatem lub nawet karą wiezienia. Grzywna za złamanie, jak mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki, będzie zresztą podniesiona, nawet do 30 tys. zł.

Pytamy w Ministerstwie Zdrowia, Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i Głównym Inspektoracie Sanitarnym o to, jak powinni być "zaopiekowani" wracający do kraju. Czy ktoś im coś powinien powiedzieć, czy powinni otrzymać jakieś potwierdzenie, że zostali skierowani na kwarantannę?

Podczas odprawy granicznej, której poddawani są wszyscy pasażerowie przylatujący do Polski, podróżny jest informowany o kwarantannie" - odpowiada MSWiA. Ulotki o kwarantannie mają być wręczane podróżnym podczas odprawy granicznej.

Niestety do czasu opublikowania tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi od MZ i GIS. Informacji szukamy również na infolinii MZ. Okazało się, że Polacy wracający do kraju i kierowani na kwarantannę nie otrzymują żadnego potwierdzenia.

Policja jednak wie

Po wypełnieniu karty lokalizacyjnej informacje o kierowanych na kwarantannę przekazywane są do Inspekcji Sanitarnej i ta gromadzi te dane. Potem należy się z nią skontaktować i zażądać zaświadczenia o odbytej kwarantannie - na tej podstawie wypłacany jest zasiłek zdrowotny na czas nieobecności w pracy.

Pytanie tylko, co będzie, jak któraś z kart się zawieruszy? Zawiedzie system i służby nie będą wiedzieć, gdzie powinni być obywatele kierowani na kwarantannę. A ci już po 14 dniach izolacji nie będą mogli otrzymać potwierdzenia, że rzeczywiście ją odbyli?

Na odpowiedzi na te pytania najwyraźniej musimy jeszcze poczekać. Miejmy nadzieje, że ewentualnych problemów z tym związanych będzie jak najmniej. W całej tej sytuacji opisanej przez pana Mariusza pocieszające jest jedno.

- Od dwóch dni policja sprawdza, czy jestem w domu. Podjeżdżają i muszę się pokazać, pomachać. Tyle dobrego, że jednak wiedzą, że powinienem być na kwarantannie - mówi Mariusz.

Czy pan Mariusz bez problemu dostanie zaświadczenie z Sanepidu o kwarantannie? O sprawie będziemy informować.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(868)
leśnik
4 lata temu
Nawet dzieci wiedzą co robić , widać nie dociera telewizja i inne media do Portugalii.
zenek wstań
4 lata temu
o mały włos bym utknął w Polsce na co najmniej 14 dni. Była zgaduj zgadula. Czeski film. Nikt nic nie wie. Na szczęscie znam polski bałagan i postanowiłem nie ryzykować. Wyobraziłem sobie najczarniejszy scenariusz i tak własnie się stało. Współczuję tym co zdecydowali sie tłuc samochodem przez pół Europy. Wpadłbym w szał, urlop leci, chłopaki mnie zastępują w pracy, za mieszkanie trzeba płacić 5000zł mies a ja w Bolanda Republic of Banana pajacuje przez szybkę macham do policji.
Rt
4 lata temu
A ka siedzę od 18.03 I Nike u mnie nie był.
Jakub
4 lata temu
Wczoraj lądowałem na Okęciu. Po przylocie podczas kontroli paszportowej, osoba sprawdzająca pyta o miejsce kwarantanny i daje w formie papierowej wszelkie informacje o kwarantannie. Artykuł bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!
internauta
4 lata temu
po co wracasz? zarabiasz za granicą tam płacisz podatki to tam się lecz a nie narażasz nas na koszty i zero z ciebie pożytku.Powinni wszystkich zostawić tam gdzie są
...
Następna strona