Koronawirus. Polsce trudniej będzie pozyskać środki zabezpieczające? Nie podpisaliśmy ważnego porozumienia
Do unijnego przetargu na środki zabezpieczające oczy, ręce i drogi oddechowe zgłosiło się 20 krajów. Nie ma wśród nich Polski, bo nasz kraj nie przystąpił do mechanizmu wspólnych przetargów. Minister zapewnia, że to kwestia czasu.
Do unijnego przetargu na środki zabezpieczające oczy, ręce i drogi oddechowe zgłosiło się 20 krajów. "Aby brać udział we wspólnych unijnych przetargach trzeba najpierw podpisać porozumienie o wspólnych zakupach z 2014 roku i dostosować krajowe procedury" - przekazały służby prasowe KE. Polska, podobnie jak Finlandia, do tej pory tego nie zrobiła – informuje RMF FM.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zadeklarował jednak, że Polska przystąpi do tego mechanizmu.
Unijny mechanizm wspólnych zakupów zapewnia równy dla wszystkich krajów dostęp do szczepionek. Dzięki niemu nie dojdzie do sytuacji, w której najsilniejsze czy najbogatsze kraje wykupią cała partię leków albo szczepionek, stawiając inne w trudnej sytuacji. Wspólny przetarg umożliwia także wynegocjowanie lepszej ceny, bo kraje UE wspólnie maja większą siłę przetargową niż pojedyncze państwo.
Porozumienie w sprawie wspólnych przetargów Komisja Europejska zaproponowała po tym, jak wybuch pandemii "świńskiej grypy" (grypy H1N1) w 2009 roku uwidocznił słabość siły nabywczej poszczególnych krajów oraz braki w dostępie do szczepionek – przypomina RMF FM.
Obejrzyj: Koronawirus. Czekała 80 godzin na wyniki. Ekspert: "Czy diagnoza leczy?"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl