"Stworzyliśmy centrum, szkolimy. Rosja dostarczyła do niego S-400. Trwa szkolenie, treningi itd." – powiedział Łukaszenka w wywiadzie dla Rossiji Siewodnia, którego fragmenty przytoczyła w środę białoruska państwowa agencja informacyjna BiełTA.
"W tym centrum szkoleniowym szkolimy naszych ludzi. Chcę poprosić prezydenta Rosji, żeby ten kompleks tutaj został" – powiedział Łukaszenka. Dodał przy tym, że nie jest to wersja szkoleniowa, lecz "jak najbardziej bojowa".
System S-400 Triumf to rosyjski kompleks pocisków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych.
Kreml: rozumiemy ostre słowa prezydnta Łukaszenki
W środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja rozumie ostre wypowiedzi Alaksandra Łukaszenki pod adresem krajów europejskich na temat tranzytu gazu. Łukaszenka oświadczył, że jest gotów zablokować tranzyt surowców energetycznych z Rosji do Europy, jeśli Polska zamknie granicę z Białorusią.
- Prezydent (Rosji) Władimir Putin liczy, że w żadnym wypadku nie doprowadzi to do załamania w wywiązywaniu się z naszych zobowiązań wobec europejskich odbiorców gazu, tym bardziej w tym niełatwym dla nich czasie - powiedział Pieskow.
Pieskow zapewnił, że dla Kremla ważne są słowa Łukaszenki o uznaniu Krymu za terytorium Rosji.
- Wczoraj prezydent Alaksandr Łukaszenka wypowiedział ważną deklarację o tym, że Białoruś uważa Krym za rosyjski de facto i de iure - oznajmił rzecznik Kremla.
Wyraził przekonanie, że Putin i Łukaszenka odwiedzą wspólnie Krym "w odpowiednim momencie".