"Maksymalna stawka" w Brukseli dla Jacka Kurskiego? PiS ma plan
Jacek Kurski nie dostał się do Parlamentu Europejskiego w ostatnich eurowyborach, ale i tak może trafić do Brukseli. Były prezes TVP może zostać asystentem 10 europosłów PiS, dzięki czemu zarobi "maksymalną stawkę" - donosi Jacek Gądek z gazeta.pl.
Jacek Kurski nie dostał się do europarlamentu. W niedawnych wyborach startował z drugiego miejsca na liście PiS na Mazowszu, ale to nie wystarczyło. Kurski otrzymał ponad 32 tys. głosów (4,49 proc.).
Porażka w wyborach ma wymiar finansowy. Jak wyliczał "Fakt", Kurskiemu przejdą koło nosa wielkie pieniądze. Miesięczne uposażenia europosła to nieco ponad 10 tys. euro, co daje ponad 43 tys. zł miesięcznie brutto. Biorąc pod uwagę, że w Parlamencie Europejskim zasiada się aż pięć lat, mówimy o kwocie 2,5 mln zł brutto (1,8 mln zł netto).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Folwarczny styl". Prof. Koźmiński szczerze o obecnych liderach - Andrzej Koźmiński w Biznes Klasie
Po odejściu z TVP Kurski trafił do Banku Światowego, gdzie zarabiał 236 150 dolarów rocznie, czyli ok. 80 tys. zł netto miesięcznie. Przez cały okres pracy w Waszyngtonie zarobił ponad milion złotych.
Natomiast w latach 2016-2023 Kurski zarobił w telewizji publicznej ponad 4,6 mln zł brutto - wynika z danych opublikowanych przez TVN24.
Jacek Kurski trafi do Brukseli?
Według informacji gazeta.pl Kurski i tak może trafić do Brukseli. "Jacek Kurski ma zostać asystentem 10 (słownie: dziesięciu) europosłów PiS. U każdego z nich na 1/10 <<etatu>>. Dzięki temu będzie mógł łącznie zarabiać maksymalną stawkę" - napisał Jacek Gądek w serwisie X.
Gądek dodał, że jest to rodzaj "podatku". A samo wsparcie Kurskiego jest możliwe dzięki wsparciu Jarosława Kaczyńskiego.