Mandat do 3 tys. zł na stacji paliw. Pułapka w tankowaniu na zapas
Ceny paliw w Polsce spadają, co skłania wielu kierowców do tankowania na zapas. Jednak niewielu zdaje sobie sprawę, że przewożenie dużych ilości paliwa w kanistrach jest obwarowane surowymi przepisami. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", za ich złamanie grozi mandat sięgający nawet 3 tys. zł.
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, osoby fizyczne mogą przewozić paliwo w przenośnych zbiornikach o pojemności maksymalnie 60 litrów, a całkowity ładunek nie może przekroczyć 240 litrów.
Oznacza to, że nie można używać do transportu pojedynczych beczek o pojemności 200 litrów. Dodatkowo, pojemniki muszą być certyfikowane i szczelnie zamykane. Zabronione jest przewożenie paliwa w butelkach, zbiornikach na wodę czy puszkach po chemikaliach.
I lepiej trzymać się tych zasad, bo za złamanie przepisów grożą srogie kary. Jeśli nieprawidłowości będą dotyczyć ilości paliwa, grozi nam do 2000 zł kary. Przewożone w nieodpowiednich zbiornikach to mandat sięgający 3 tys. zł - czytamy w dzienniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje satelity i systemy kwantowe - wprowadza Polskę do kosmicznej elity - Grzegorz Brona
Przechowywanie paliwa na zapas
Przepisy dotyczą również miejsc, w których paliwo jest przechowywane. Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA, za nieprzestrzeganie tych zasad grozi grzywna do 5 tys. zł, a nawet areszt.
Co więcej, tankowanie dużych ilości paliwa na zapas może być nieopłacalne. Nowa benzyna 95 E10, zawierająca do 10 proc. bioetanolu, szybko traci swoje właściwości, co może prowadzić do uszkodzeń silnika.