Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Weronika Szkwarek
|
aktualizacja

Mityczny węgiel w sklepie PGG. Tysiące osób walczy o tańszy opał

431
Podziel się:

Co wtorek i czwartek od godziny 16:00 tysiące ludzi próbują kupić opał na zimę. "Moja córka przestała chodzić na lekcje tańca", mówi nam jedna z kupujących, a druga dodaje: "kiedy udało mi się w maju kupić węgiel, cieszyliśmy się w domu tak, jakbyśmy wygrali w totolotka". Takich historii są nie setki, a tysiące.

Mityczny węgiel w sklepie PGG. Tysiące osób walczy o tańszy opał
Co wtorek i czwartek tysiące ludzi chce kupić tani węgiel w sklepie PGG (Agencja Wyborcza.pl, PGG, Jakub Włodek)

Gdy premier Morawiecki i podlegli mu ministrowie zapewniają, że węgla na zimę nie zabraknie, że górnicy pracują ciężej i dłużej, statki już płyną i nikt w zimie nie będzie marzł, rzeczywistość pisze własny scenariusz. Zwykli Polacy, którzy próbują zaopatrzyć się w opał na zimę, mają odmienne zdanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rośnie cena węgla. "To oszuści węglowi"

– Zainteresowanie sklepem internetowym PGG S.A., ze względu na atrakcyjną cenę producenta, jest ogromne – liczba odwołań do witryny w jednej chwili dochodzi do ponad 750 tysięcy. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i sygnałom od klientów, spółka przez cały czas pracuje nad rozbudową e-sklepu, udostępniając nowe funkcjonalności i rozwiązania – mówi w rozmowie z money.pl Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej.

"Mogłabym napisać doktorat o kupowaniu węgla"

Ewelina jeździ kilkanaście kilometrów do rodziców, którzy mają internet światłowodowy. Mówi, że kiedyś to miało znaczenie, a teraz już sama nie wie, jakie "triki" mogą zadziałać. Zakupów próbowała dokonać na dwa laptopy i dwie komórki.

Ostatnio ekogroszek na stronie był dostępny 5 min 43 sekundy. Uważam, że sklep powinien być całodobowy, w końcu to zakupy przez internet. Jest za mało towaru, a za dużo kupujących. Obciążenie serwerów jest takie, że nie można zrobić czegokolwiek, korzystając na przykład z internetu mobilnego. Śmieję się, że mogłabym doktorat zrobić z zakupów w tym sklepie – mówi w rozmowie z money.pl Ewelina, mieszkanka Dolnego Śląska, która od maja stara się zaopatrzyć siebie i swoją rodzinę w sklepie PGG.

– Muszę zalogować się co najmniej pół godziny wcześniej. Pilnuję, żeby nie włączył się żaden wygaszacz, bo ponowne zalogowanie bywa czasem niemożliwe – dodaje.

Wydawać by się mogło, że nawet jeśli towar jest uzupełniany o godzinie 16:00, to po kilku minutach nikt nie powinien mieć złudzeń, że jeszcze coś pojawi się w sklepie. Okazuje się, że węgiel czy ekogroszek pojawiają się na stronie o różnych porach, a przy próbie dodania do koszyka towaru – który ma gwarantować dostępność po sfinalizowaniu transakcji do 23:59 danego dnia – klient zostaje wylogowany z serwisu.

Moi znajomi po tygodniach ślęczenia przed monitorem stwierdzili, że będą "polować" na zwykły węgiel, a następnie rozdrobnią go na ekogroszek, bo węgiel można było czasami łatwiej kupić – mówi. I dodaje, że jej córka przestała chodzić na lekcje tańca, bo były we wtorki i czwartki, a nie mogła jej zawozić, bo kupowała węgiel.

"To było jak wygrana w totolotka"

Z kolei Lidia z Wielkopolski w rozmowie z money.pl opowiada, że starania jej i jej rodziny zaczęły się od maja tego roku.

– Mój brat po tygodniach starań stwierdził, że to jest fikcja, że kupno graniczy z cudem. Jednak któregoś dnia udało mi się kupić tonę węgla. W domu tak się cieszyliśmy, jakbyśmy wygrali w totolotka. Wtedy, kiedy już mi się udało, zmobilizowaliśmy całą rodzinę i sąsiadów do ponownych wzmożonych starań. Na odbiór było 45 dni, więc żeby zamówić transport, trzeba było jeszcze kilka zamówień dozbierać, aby to się opłacało – mówi Lidia.

Opowiada, że od kiedy znajomi się dowiedzieli, że udało mi się kiedyś kupić węgiel, urywają się telefony. – Na liście mam 15 osób, którym chcę pomóc, ale udało mi się jak dotąd tylko raz. Ostatnio logowałam się o 15:30, a o 16:00 pojawił się towar. Chciałam dodać go do koszyka i wyświetlił mi się komunikat "proszę się zalogować" – opowiada.

Zdaniem Lidii i jej rodziny towar jest "fikcyjny" czy "mityczny". – Mydlą nam oczy, a dodatkowo podnoszą ceny. Jeszcze osoby młode, które mają jakieś pojęcie o komputerze, są w stanie poświęcić czas, rodzinę, aby próbować dokonać tego zakupu. Z moich obserwacji wynika, że PGG przepuszcza co któreś zamówienie – mówi w rozmowie z nami.

Narażeni na ubóstwo energetyczne

Według wyliczeń Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla w kraju w 2022 roku zabraknie 11 mln ton węgla. 6 mln ton braknie w energetyce, a 5 mln ton zabraknie w sektorze komunalno-bytowym. Te 5 mln ton to 40 proc. całego rynku. Zdaniem Izby z pewnością odbiorcom indywidualnym zabraknie węgla opałowego.

Według informacji dr Grzegorza Libora z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego, w 2017 roku na skutek zimna w Polsce zmarło ponad 35 tys. ludzi, a potencjalne koszty ekonomiczne mogły wynieść ponad 210 mld złotych.

Z kolei dane rządowe z 2020 roku mówią o tym, że co dziesiąte gospodarstwo domowe w Polsce dotyka ubóstwo energetyczne z powodów wysokich kosztów ciepła i niskich dochodów. Niecałe 5 proc. wskazało, że mieszka w budynku z przeciekającym dachem, zawilgoconymi ścianami, podłogami, fundamentami czy butwiejącymi oknami lub podłogami.

Moja koleżanka ze wsi po każdej sesji płacze, bo nie wie, jak będzie, a nie stać jej rodzinę na to, żeby kupić u pośredników po zawyżonych cenach – mówi Lidia w rozmowie z nami.

Łukasz Horbacz, prezes Polskiej Izby Sprzedawców Polskiego Węgla, zauważa w komentarzu dla money.pl, że na składach nie ma węgla krajowego. – Dlatego że producenci krajowi – w tym PGG – jakiś czas temu rozwiązali umowy ze wszystkimi pośrednikami, a obecnie są na etapie tworzenia nowej sieci dystrybucji. Jeśli chodzi o węgiel importowany – jest, ale w bardzo ograniczonych ilościach. Ceny są również dużo wyższe  3-3,5 tys. zł brutto za tonę dla klienta detalicznego – mówi.

Co z nowymi drogami importu?

– Jeśli chodzi o dane statystyczne o ilości zaimportowanego węgla za ostatnie 2 miesiące, to faktycznie widać, że te dane są lepsze od tych, jakich się spodziewaliśmy. Tylko to, co dziwi, to tego węgla na rynku opałowym nie widać w takich ilościach, na które wskazywałyby liczby. To może wynikać z tego, że firma handlująca węglem z jakimś kapitałem obrotowym w sytuacji, kiedy ten węgiel jest kilkukrotnie droższy niż w ubiegłym roku, nie jest w stanie utrzymywać takich zapasów, jakie zwykle miała przed sezonem – mówi nam Łukasz Horbacz.

I dodaje, że należałoby więc przypuszczać, że znakomita większość węgla dostarczanego do portów, to po prostu miały energetyczne z przeznaczeniem dla dużej energetyki.

Pomimo wielu nieudanych prób tysiące konsumentów starają się kupić węgiel w sklepie PGG, bo alternatyw jest niewiele. Jedna to węgiel za 3 lub 3,5 tys. zł za tonę. A na taki wydatek wiele gospodarstw domowych po prostu nie stać, tym bardziej że na sezon zużywa około 5 ton, aby ogrzać swoje lokum. Jak pisaliśmy w money.pl, do grona sprzedawców dołączyła JSW, która dotąd produkowała węgiel dla przemysłu. Ceny ma podobne do PGG, a sam zakup objęty jest limitami i obostrzeniami.

Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(431)
123...
rok temu
Sklep internetowy to fikcja. Sprzedaż we wtorki i czwartki od 16. Dzisiaj jest czwartek, pierwszy raz nie wyrzuciło mnie ze strony i czekam aż węgiel pojawi się w sprzedaży. Jest prawie 17 a węgla na stronie nie ma, czekam jeszcze ale chyba znowu nic z tego. Wszędzie napis - brak towaru...
Myśleć
rok temu
Narodzie, najpierw Was tresowali z maseczek i srowida, później ze sztucznie i celowo wywołanej inflacji, a teraz ciąg dalszy dojeżdżania... Bierni jesteście, myślenie Wam już dawno wyłączyli. Na każdym kroku Was nastawiają przeciwko sobie, bo skłóconym i wystraszonym stadem łatwiej rządzić. Niestety udaj im się, bo nikt już nie odważa się przeciwstawić i wyjść na ulicę tylko w domowym zaciszu patrzycie jak wolność się kończy... Za chwilę nie będzie własności, pieniądz będzie tylko wirtualny w pełni kontrolowany jak całe społeczeństwa - TO NIE JEST TEORIA SPISKOWA... MYŚLEĆ!
Bullet135
2 lata temu
Wejście na stronę PGG już jest nie lada wyzwaniem a co dopiero kupienie tam czegokolwiek. Osobiście choćby dziś, męczyłem się 30minut żeby w ogóle wejść na stronę, moim oczom ukazał się napis "towar dostępny" , kliknięcie "dodaj do koszyka" i komunikat o przeciążeniu serwera. Kolejne 30min odświeżania i znów sukces, udało się wejść ale koszyk pusty a połowa pozycji w sklepie zmieniła się na "brak towaru", ok, zamawiam więc co innego co jeszcze jest i znów to samo. Dodaj do koszyka i serwer przeciążony. po 1,5h próbowania znów udało się wejść na stronę. Koszyk oczywiście pusty a cały asortyment oznaczony jako "brak towaru". Albo rzeczywiście jest w tym jakieś oszustwo albo już sam nie wiem. Po prostu żałosne. I niech tu człowiek który zarabia 3-4tyś miesięcznie kupi 3-5ton węgla w cenie 3-4tyś/tona żeby nie zamarzł w zimę, przecież to jest nie realne. Ale jak już od dawna wiadomo, to nie jest kraj dla młodych ludzi, to nie jest kraj dla starych ludzi, to nie jest kraj dla ludzi.
Piotr
2 lata temu
Musi zostać zorganizowany rzetelny kosztowo transport po całym kraju, węgla kupionego przez internet. Tak, by po rzetelnej, przystępnej cenie za tą logistykę, trafiał on do tysięcy składzików opału. To złamie spekulacyjnie postępujących właścicieli składów, którzy kokosy zbijają na współobywatelach. Cena 3 tys. i powyżej za tonę węgla na składach węgla handlarzy/pośredników jest wg mnie uzasadniona tylko chęcią szybkiego i niewspółmiernego do kosztów, dorobienia się właścicieli tychże składów węgla, oczywiście kosztem bezradnych posiadaczy pieców, czyli zwykłych Polaków żyjących na tzw. prowincji, pozbawionych dostępu do ciepła systemowego. Monitujcie w tej sprawie do spółek węglowych/kopalni, sprzedających węgiel przez internet.
Lolo
2 lata temu
Prawo i sprawiedliwość a pośrednicy zarabiają miliony. W miejscowości obok jest skład gdzie węgiel przesypuje się przez płot, ale nie sprzedają bo będzie droższy.
...
Następna strona