Najbogatszy stan Ameryki reaguje na decyzję Trumpa. Ma apel
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom, członek partii demokratycznej, reaguje na decyzję Donalda Trumpa i apeluje do innych krajów o wyłączenie produktów z Kalifornii z ceł odwetowych - informuje "Rzeczpospolita", dodając, że najbogatszy stan Ameryki ma w wojnie handlowej wiele do stracenia.
Gubernator Kalifornii, Gavin Newsom, zwrócił się do międzynarodowych partnerów handlowych o wyłączenie produktów z Kalifornii z ceł odwetowych.
Apel gubernatora Kalifornii
Jak informuje "Rzeczpospolita", Kalifornia, będąca najbogatszym stanem USA, może bardzo odczuć skutki wojny handlowej zainicjowanej przez Donalda Trumpa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert wskazał na detale polityki Trumpa. "Przestaje się cackać"
Gubernator zaznacza, że stan ten jest liderem w rolnictwie i produkcji, a jego gospodarka jest piątą co do wielkości na świecie. W Kalifornii swoje siedziby mają takie giganty jak Google, Apple czy Facebook.
Newsom podkreśla, że Kalifornia pozostanie niezawodnym partnerem handlowym, niezależnie od politycznych turbulencji w Waszyngtonie.
Cła Trumpa. Oto skutki
Według podpisanego przez Trumpa rozporządzenia nowe 10-procentowe cła zaczęły obowiązywać w nocy w sobotę i stanowią one podstawową stawkę celną dla niemal wszystkich importowanych do USA towarów z niemal wszystkich krajów świata.
Nowe cła nie będą dotyczyć jednak Kanady i Meksyku, na które już wcześniej prezydent Trump nałożył 25 proc. podatek (dotyczy on ok. połowy importu). Wyłączone z tych taryf są też stal, aluminium, samochody i części samochodowe, będące również przedmiotem osobnych 25 proc. ceł, a także miedź, leki, półprzewodniki i drewno (te mają zostać dodatkowo oclone w przyszłości), a także nośniki energii i minerały niedostępne w USA.
Jest to pierwsza część ogłoszonych przez Donalda Trumpa ceł mających w teorii wprowadzić wzajemność w stosunkach handlowych. 9 kwietnia wdrożone mają zostać dodatkowe podatki na towary z 57 państw posiadających nadwyżkę w handlu towarami ze Stanami Zjednoczonymi.
W tym gronie są Chiny i Unia Europejska, które zostaną objęte odpowiednio 34 proc. i 20 proc. dodatkowym cłem, a także m.in. Japonia (24 proc.), Korea Płd. (25 proc.), Indie (26 proc.), Wietnam (46 proc.), czy Tajwan (32 proc.).
Według wyliczeń Yale Budget Lab, jeśli wszystkie nowe cła wejdą w życie zgodnie z zapowiedziami prezydenta Trumpa, nowa średnia stawka celna USA wzrośnie z 2,2 do ponad 22 proc. i będzie najwyższa od ponad stulecia, a także zdecydowanie wyższa od ceł w większości państw świata. W efekcie cła będą wyższe nawet od ceł wprowadzonych przez ustawę Smoota-Hawleya w 1930 r. w reakcji na wielki kryzys. Ówczesne cła są uznawane przez historyków za jeden z powodów długiego trwania światowego kryzysu.