Najnowszy sondaż prezydencki. To mają zrobić wyborcy Trzaskowskiego i Nawrockiego
Według najnowszego badania SW Research dla tygodnika "Wprost", 34,8 proc. wyborców zamierza kierować się wskazaniami kandydatów, których poparli w pierwszej turze wyborów prezydenckich. 21,2 proc. respondentów deklaruje podjęcie samodzielnej decyzji, a 34,2 proc. wciąż nie zdecydowało, jak zagłosuje. Niewielka grupa badanych (4,4 proc.) zapowiada absencję w drugiej turze.
W czerwcowym głosowaniu zmierzą się Rafał Trzaskowski z wynikiem 31,36 proc. z pierwszej tury oraz Karol Nawrocki, który uzyskał 29,54 proc. poparcia. Kluczowe dla ostatecznego wyniku będą głosy wyborców, których kandydaci nie zakwalifikowali się do finałowej rozgrywki.
Kto za kim podąży w drugiej turze?
Pracownia SW Research w sondażu dla "Wprost" zapytała Polaków o to, czy w przypadku odpadnięcia ich kandydata w pierwszej turze będą kierować się jego rekomendacjami w drugiej turze. Wyniki pokazują, że ponad jedna trzecia ankietowanych (34,8 proc.) zamierza głosować zgodnie ze wskazaniem swojego pierwotnego kandydata. To znacząca grupa wyborców, która może przesądzić o końcowym rezultacie.
Jednocześnie 21,2 proc. respondentów zadeklarowało, że podejmie decyzję niezależnie od sugestii kandydata pierwszego wyboru. Największą grupę stanowią jednak osoby niezdecydowane – aż 34,2 proc. badanych nie wie jeszcze, jak postąpi w takiej sytuacji. To właśnie o głosy tej grupy będzie toczyć się najbardziej intensywna walka w najbliższych dniach.
Ciekawy jest fakt, że 4,4 proc. respondentów otwarcie przyznaje, że w przypadku odpadnięcia ich kandydata wybory przestają ich interesować – nie wezmą udziału w głosowaniu 1 czerwca. Ta grupa, choć niewielka, również może mieć wpływ na końcowy wynik, szczególnie jeśli różnica między kandydatami będzie minimalna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska Amica podbija Europę i rzuca wyzwanie gigantom AGD - Jacek Rutkowski w Biznes Klasie
Elektoraty kluczem do zwycięstwa
W drugiej turze wyborów prezydenckich szczególnie istotna będzie walka o głosy wyborców Sławomira Mentzena, który w pierwszej turze uzyskał 14,81 proc. poparcia. Elektorat lidera Konfederacji może okazać się języczkiem u wagi w ostatecznym starciu między Trzaskowskim a Nawrockim.
Nie mniej ważne będą głosy osób, które w pierwszej turze poparły Grzegorza Brauna (6,34 proc.) oraz Szymona Hołownię (4,99 proc.). Istotne mogą okazać się również elektoraty Adriana Zandberga (4,86 proc.) i Magdaleny Biejat (4,23 proc.).
Profesor Maria Wincławska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zwraca uwagę, że "nie należy wprost sumować poparcia kandydatów z pierwszej tury, bo nie wszyscy wyborcy pójdą do urn za dwa tygodnie, ale nawet dokładając do wyniku Trzaskowskiego wyniki Hołowni, Biejat i Zandberga, nadal brakuje sporo do 50,1 proc." Ekspertka podkreśla, że to właśnie elektoraty Mentzena i Brauna mogą zadecydować o tym, kto zostanie prezydentem.
Prof. Wincławska zauważa również, że "wcale nie jest pewne, ilu wyborców Zandberga poprze Trzaskowskiego". Jej zdaniem wspólne rezultaty Trzaskowskiego, Hołowni i Biejat pokazują, że "trafne były oceny dotyczące tego, jakie jest obecnie poparcie dla rządu". Ekspertka konkluduje, że przed kandydatem Koalicji Obywatelskiej stoi "bardzo trudne zadanie zbudowania odpowiedniej narracji, przekonującej opowieści przed drugą turą".