Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Najpierw dostali wypowiedzenia, teraz szef chce powrotu. Za pośpiech może zapłacić 300-tysięczną pożyczką

179
Podziel się:

Zwolnił ludzi z pracy, a kiedy dostał kilkusettysięczną pożyczkę z tarczy finansowej, przymuszał ich do powrotu. Część załogi powiedziała jednak wrocławskiemu przedsiębiorcy "nie". I teraz ma problem, bo utrzymanie zatrudnienia to jeden z warunków zatrzymania "covidowej" dotacji.

Wielu zwolnionych pracowników przyjmuje ofertę powrotu do pracy lub się tego prawnie domaga od pracodawców, którzy złamali prawo.
Wielu zwolnionych pracowników przyjmuje ofertę powrotu do pracy lub się tego prawnie domaga od pracodawców, którzy złamali prawo. (PAP)

"25 marca 2020 r. wszyscy pracownicy firmy dostali wypowiedzenie umów o pracę. Nikt się tego nie spodziewał. Jako przyczynę zwolnienia [szef - red.] podał likwidację działalności gospodarczej. Podpisałem, chociaż jestem w okresie ochronnym - przedemerytalnym już od 1 września 2019 r. Przepracowałem jeszcze cały kwiecień oraz maj. Od 2 czerwca jestem na urlopie wypoczynkowym. 30 czerwca kończy mi się okres wypowiedzenia" - tak swoją historię zaczyna jeden z pracowników wrocławskiej firmy.

Ciekawiej robi się jednak dalej. "Dziś wezwał mnie do firmy pracodawca i oświadczył, że nie ma już zamiaru likwidować zakładu pracy i zaproponował powrót do pracy. Odmówiłem. Wobec tego wręczył mi pismo zatytułowane 'Cofnięcie oświadczenia woli o odstąpieniu rozwiązania umowy o pracę'. Zagroził, że jeśli tego nie podpiszę, zostanie sporządzony protokół" - dodaje mężczyzna.

Wpis ukazał się na portalu pogotowia kadrowego. Dołączone są do niego skany wypowiedzenia umowy o pracę oraz oświadczenie pracodawcy. Mężczyzna dopytuje, co ma zrobić, bo część pracowników pod naciskiem szefa dokument podpisała, a część nie. "Dodam, że pracodawca dostał pożyczkę z tarczy finansowej w kwocie 300 tys. zł" - zaznacza pracownik.

Zobacz także: Dalsze zmiany w urlopach, zawieszenie <a href="https://msp.money.pl/wiadomosci/poradniki/artykul/stosunek-pracy-8211;-na-czym-polega,31,0,2421791.html">stosunku pracy</a>? Wiceminister dementuje

Kancelarie zarzucone skargami

Bardzo wielu pracodawców w pierwszej fazie zamrożenia gospodarki działało w pośpiechu i panice, pozbywając się pracowników, niekiedy łamiąc przepisy Kodeksu pracy. Kancelarie adwokackie, do których zwróciliśmy się z prośbą o komentarz, są obecnie zarzucone skargami pracowników na bezprawne zwolnienie. Ci żądają od byłych pracodawców odszkodowań lub przywrócenia do pracy.

W przypadku firmy z Wrocławia część załogi nie chce wrócić do pracy po tym, co się stało i jak się z nimi obszedł pracodawca. - Pracownik nie ma w takiej sytuacji obowiązku powrotu do pracy - informuje Miłosława Strzelec-Gwóźdź, partner zarządzający z kancelarii prawnej GP Kancelaria Radców Prawnych z Krakowa.

Prawniczka tłumaczy, że pracodawca mógłby cofnąć oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy o pracę tylko w przypadku, gdyby wypowiedzenie do pracownika jeszcze nie dotarło. - W przedstawionej sprawie nie może to mieć miejsca, gdyż pracownik otrzymał już wypowiedzenie. Oświadczenie pracodawcy o cofnięciu wypowiedzenia nie wywrze zatem żadnego skutku prawnego – podkreśla Miłosława Strzelec-Gwóźdź.

Zgodnie z prawem pracodawca mógłby przywrócić pracownika do pracy wyłącznie za zgodą samego pracownika, wyrażoną np. w porozumieniu stron. - Zwolnieni pracownicy mogliby wrócić do pracy, o ile by chcieli, ale na tych samych warunkach, na jakich byli zatrudnieni przed wypowiedzeniem. Pracodawca nie ma prawa im ich pogorszyć – podkreśla z kolei Andrzej Radzisław, radca prawny, ekspert prawa pracy z kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy.

Zwolniłeś? Musisz oddać pożyczkę

Prawnik zwraca uwagę na pośpiech, w jakim pracodawca zwalniał ludzi. Otrzymali wypowiedzenia 25 marca, tymczasem bieg wypowiedzenia zaczyna się od kolejnego miesiąca kalendarzowego, zatem skutek prawny byłyby taki sam, gdyby wstrzymał się z wypowiedzeniami do 31 marca.

- Mamy wiele przypadków, kiedy pracownicy w takiej sytuacji wracają jednak do pracodawcy, gdyż nie jest to najlepszy czas na poszukiwanie nowego pracodawcy. W przypadku wrocławskiej firmy najprawdopodobniej były to zwolnienia grupowe, ludzie zarabiali niewiele i zwyczajnie nie opłacało się im wracać. Wolą odprawy – przypuszcza prawnik.

Kluczowe w tej historii jest jednak to, że to nie wyrzuty sumienia i autorefleksja skłoniły pracodawcę do zmiany zdania i przywracania ludzi do pracy, ale fakt, że będzie musiał oddać zaciągniętą pożyczkę.

- Jeśli pracodawca otrzymał wsparcie w ramach tarczy finansowej, jednym z kryteriów obniżających kwotę zwrotu pożyczki jest utrzymanie co najmniej przez okres roku miejsc pracy - przypomina Miłosława Strzelec-Gwóźdź. Według prawniczki najprawdopodobniej pracodawca podał we wniosku zwolnione później osoby i stąd gorączkowe próby przywrócenia ich do pracy.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(179)
Inn
4 lata temu
Pal licho ci, co w marcu czy kwietniu wręczyli wypowiedzenia - musieli się z tym liczyć, gorzej z tymi, co w lutym bo kto wtedy przypuszczał, że będą takie "jaja" z COVIDem niecały miesiąc później, a półtora miesiąca później wskoczy taki program naprawczy. Do porównywania czy wniosku tych na wypowiedzeniu też się wlicza. Nie po to się zmniejszało liczbę etatów w celach oszczędności, by teraz dotrudniać.
Felek
4 lata temu
Nazwa??? Nazwę firmy poproszę!!!! Nauczcie się, że firma nie jest osoba prywatną, jej nazwa może być używana, a ostracyzm jest skuteczniejszy od wyroków sądowych.
polak mały
4 lata temu
Głosujcie na trzaska to takie "ludzkie" oblicze biznesu będzie normą w Polsce.
polak mały
4 lata temu
Nad Ukraińcami to się rozpływają, a Polaków wywalają na bruk. Mam propozycję do przegłosowania w sejmie: "Od każdego zatrudnionego obcokrajowca pracodawca zapłaci dodatkowy podatek w wysokości równej jego pensji."
polak mały
4 lata temu
Wyłudzone 300 tyś. do zwrotu wraz z karnymi odsetkami + 300 tyś. kary do podziału pomiędzy zwolnionych pracowników.
...
Następna strona