Obajtek jako "Szogun". Są dwa nowe zawiadomienia do prokuratury
Do prokuratury trafiły dwa nowe zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka i członka zarządu koncernu Michała Roga. Sprawy związane są z kontraktami wartymi miliony złotych. W zeznaniach jeden z bliskich współpracowników Obajtka nazywa go "Szogunem" - podaje Business Insider Polska.
Lada dzień do prokuratury trafi doniesienie w sprawie dwóch członków byłego zarządu Orlenu - informował pod koniec listopada prezes Orlenu Ireneusz Fąfara. Stwierdził tajemniczo, że chodzi o "proceder", który trwał kilka lat. Ocenił, że było to bulwersujące i "godne najwyższej pogardy".
Stworzono taki mechanizm, w którym w przetargach wygrywała spółka nie związana z nimi, która składała oświadczenie, że jest wstanie wykonać pewne zlecenia, po czym nie umiała tego wykonać, a dawała to zlecenie spółkom współnależącym do dwóch najważniejszych członków poprzedniego zarządu. To jest bulwersujące, nieetyczne, skandaliczne - podkreślał Fąfara.
Na emeryturę zmienili dom. Na tym zaoszczędzili tysiące
Nowe światło na słowa Fąfary rzucają ustalenia Business Insider Polska. Jak czytamy, 5 grudnia i 12 grudnia do Prokuratury Regionalnej w Warszawie trafiły dwa nowe zawiadomienie dotyczące Orlenu. Potwierdza to biuro prasowe spółki.
Pod lupą śledczych znaleźli się były prezes koncernu Daniel Obajtek i były członek zarządu Michał Róg. W nowych zawiadomieniach Orlen postanowił wskazać, gdzie firmy zdaniem mogło dojść do przestępstw w przetargach organizowanych w grupie Orlen.
Śledztwo, które trwa od kilku lat, ma charakter wielowątkowy. Jak wynika z informacji BI, prokuratura bada nieprawidłowości związane z budową Kompleksu Olefiny III w Płocku oraz umowami zawieranymi na potrzeby tej inwestycji.
Konflikt interesów? "Obajtek nie dopełnił obowiązku"
Zawiadomienie dotyczy jednej z większych inwestycji Orlenu - budowy Głównego Punktu Zasilania 3 (GPZ-3) w płockiej elektrociepłowni. Kontrakt był wart blisko 340 mln zł. Do walki o projekt zgłosiło się 10 podmiotów.
Wygrało konsorcjum spółek Energa Invest i Elektropaks, chociaż ich oferta nie była najniższa cenowo. Energa Invest to spółka-córka Energi, którą wówczas kontrolował już Orlen. Podwykonawcą Elektropaksu, który miał dostarczyć kable potrzebne do inwestycji, była firma działająca pod marką Involt. To ona jest kluczowa w tej historii, bo miał z nią ścisłe związki Michał Róg i to w czasie, kiedy rozstrzygnął się przetarg Orlenu, czyli w 2021 r. i później - informuje BusinessInsider.
Sytuacja ta mogła doprowadzić do konfliktu interesów oraz złamania wewnętrznych regulacji, jakie obowiązywały w Orlenie oraz zapisów kontraktu menedżerskiego, który obowiązywał Michała Roga jako członka zarządu. W związku ze sprawą Roga prawnicy Orlenu uważają, że istnieje możliwość popełnienia przestępstwa także przez byłego prezesa spółki Daniela Obajtka.
Według pełnomocników Orlenu Daniel Obajtek nie dopełnił obowiązku poinformowania rady nadzorczej i zarządu spółki o ujawnionym konflikcie interesów Michała Roga związanym z Involtem i nie podjął działań w celu wyeliminowania źródła tego konfliktu - czytamy.
List Obajtka do prezesa Kaczyńskiego
Prokuratura bada także związki Daniela Obajtka z firmą TT Plast, której współwłaścicielem był w przeszłości. W liście skierowanym m.in. do Jarosława Kaczyńskiego i szefa ABW, Obajtek miał bronić działań Michała Roga. W zawiadomieniu do prokuratury stwierdzono, że prezes Orlenu określił zarzuty pod jego adresem jako "insynuacje, oszczerstwa i pomówienia" - ujawnia portal.
Jak informuje BI, z zawiadomień do prokuratury wynika, że w Orlenie jest przekonanie o możliwości popełnienia przestępstwa także przez innego menedżera spółki, który miał przyjąć korzyść majątkową w postaci zegarka szwajcarskiej marki Tag Heuer o wartości ok. 12 tys. zł.
Miał on być na tyle bliskim współpracownikiem Obajtka i Roga, że w zeznaniach w prokuraturze posługiwał się ich pseudonimami. W przypadku byłego prezesa Orlenu - "Szogun", a z kolei Michała Roga sam Daniel Obajtek miał nazywać "Tuhaj-bejem" - donosi portal.
Doniesienia skomentował we wpisie na platformie X sam Obajtek. "Dziś zarzuca mi się, że transparentnie udzieliłem wszelkich wyjaśnień w sprawie (chybionego) zarzutu, jednego z wielu jakimi atakowali mnie ludzie próbujący torpedować rozwój Orlenu. Gratuluję pomysłu, tylko tak dalej, przyjdzie dzień, w którym zostaną zweryfikowane wasze działania w świetle art 238 kk (fałszywego zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie - przyp. red.)" - napisał.
Źródło: Business Insider Polska