Oto w co górale zainwestowali pieniądze z KPO
Górale z Podhala w dużej mierze środki z Krajowego Planu Odbudowy wykorzystali na rozwój usług SPA - informuje Onet. - Miałem telefony, w których goście mówili, że odwołują przyjazd, bo jestem oszustem i okradam państwo. Nie wiem, czy koniec końcem ta wzięta dotacja nie wyjdzie mi bokiem - mówi przedsiębiorca z Podhala.
Podhale, znane z turystycznego potencjału, skorzystało z funduszy KPO, inwestując w rozwój usług SPA. Jak informuje Onet, lokalni przedsiębiorcy postawili na sauny i jacuzzi, zamiast jachtów czy solariów, które pojawiły się w innych częściach kraju.
U nas nikt nie brał jachtów czy łóżek do solarium, by po roku, gdy skończy się ważność projektu, je sprzedać. U nas ludzie naprawdę skorzystali z tego programu, by unowocześnić swój biznes
"Mimo to ja już miałem telefony, w których goście mówili, że odwołują przyjazd, bo jestem oszustem i okradam państwo, a oni w takim obiekcie spędzać wakacji nie będą. Nie wiem, czy koniec końcem ta wzięta dotacja nie wyjdzie mi bokiem" - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zbudować milionowy biznes na pasji?- Marek Tronina w Biznes Klasie
W regionie zarejestrowano 15 tys. firm, z czego tylko 31 skorzystało z dotacji. Pieniądze przeznaczono też na sprzęt sportowy i rozwój gastronomii - opisuje Onet. Przedsiębiorcy z Podhala chcą przyciągnąć więcej turystów, oferując dodatkowe atrakcje.
Onet dodaje, że mimo dostępnych funduszy, wielu przedsiębiorców nie sięgnęło po nie. Byli jednak tacy, którzy nie zamierzali tracić okazji. "Dziwi się pan? Z nas dziś robi się przekręciarzy i oszustów, a to jest coś złego, że obiekt taki jak mój zbuduje mały basen, by gościć więcej rodzin z dziećmi?" - pyta jeden z przedsiębiorców, z którym rozmawiał portal.
Głośno o pieniądzach z KPO
Od kilku dni głośno o przedsiębiorcach z branży HoReCa (hotelarstwo i gastronomia) i unijnych dotacjach. Chodzi o łącznie 1,2 mld zł z 250 mld zł z całego KPO, które przypada na tę branżę. Firmy mogą liczyć na wsparcie w wysokości od 50 tys. do 540 tys. zł. Minimalny wkład własny to 10 proc., a czas trwania przedsięwzięcia - rok.
Głównym zadaniem tego konkretnego programu jest wsparcie modernizacji mikro i małych firm, doposażenia ich w nowy sprzęt, a także ewentualnej dywersyfikacji ich działalności.
Dyskusje wokół przyznanych środków rozgorzały w ubiegłym tygodniu, kiedy ujawniono, na co miała pójść część pieniędzy z Unii Europejskiej. Według wielu doniesień przedsiębiorcy z branży HoReCa mieli starać się o dotacje m.in. na zakup mobilnych ekspresów do kawy, jachtów, basenów, sauny czy garderoby.
Resort zapowiedział kontrole w PARP i u operatorów programu, a prokuratura podjęła czynności sprawdzające. Premier Donald Tusk w ubiegłym tygodniu oświadczył, że nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO i oczekuje szybkich decyzji, a także odebrania środków w przypadku nadużyć. Zadeklarował, że konsekwencje będą wyciągane niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności.