Skandal wokół KPO. Tusk zabrał głos
- Nie akceptuję żadnego marnowania środków z KPO. W drodze do Łeby rozmawiałem z minister Pełczyńską-Nałęcz. Jej ministerstwo wiedziało o pewnych nieprawidłowościach, trwają kontrole, ale te wyjaśniania mi nie wystarczają. Będę oczekiwał szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków. Zero tolerancji - powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej.
Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej i hotelarskiej (HoReCa) składają wnioski o pieniądze z KPO, dzięki którym mogą zdobyć pieniądze na inwestycje. Chodzi o 1,2 mld zł z 250 mld zł z całego KPO, które przypada na tę branżę. Głównym zadaniem programu jest wsparcie modernizacji mikro i małych firm, doposażenia ich w nowy sprzęt, a także ewentualnej dywersyfikacji ich działalności.
W sieci jednak wybuchła burza po tym, jak ujawniono, na co miały pójść miliony z Unii Europejskiej. Money.pl już opisał, że według wielu doniesień przedsiębiorcy mieli starać się o dotacje m.in. na zakup mobilnych ekspresów do kawy, jachtów, basenów, sauny czy garderoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany miliarder ujawnia po latach. "Stracona okazja"
Na te doniesienia zareagowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
"Sprawa jest skandaliczna" - napisał jeszcze przed konferencją prasową wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jana Szyszko. Polityk poinformował, że są już konsekwencje tej afery. Z końcem lipca odwołana ze stanowiska została prezes PARP, Katarzyna Duber-Stachurska.
- Naszą intencją jest to, aby sprawdzić każdą złotówkę wydaną w ramach tego projektu - dodał wicemnister. Nieprawidłowości nazwał "funduszowym cwaniactwem". Podkreślił, że słusznie budzą one oburzenie.
Ostra reakcja Tuska: zero tolerancji
Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk, który w piątek odwiedza budowę farmy wiatrowej na Bałtyku.
- Nie zaakceptuję żadnego marnowania środków z KPO - zadeklarował premier. Poinformował, że w drodze do Łeby rozmawiał z minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz, odpowiedzialną za realizację KPO.
Dowiedziałem się, że o nieprawidłowościach czy możliwych nieprawidłowościach, albo niechlujności czy czasami głupio rozdawanych środkach, ministerstwo pani Pełczyńskiej-Nałęcz wiedziało już od pewnego czasu - powiedział Tusk.
Zaznaczył, że przeprowadzana jest kontrola Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która odpowiada za mikroprogramy, które miały wspomagać branżę hotelarską i restauracyjno-cateringową.
- Mnie na razie te wyjaśnienia nie wystarczają. Będę chciał, jak najszybciej, aby ta kontrola doprowadziła do rzetelnej oceny każdej wydanej złotówki z tytułu tego projektu. Tam, gdzie ten wydatek był nieuzasadniony merytorycznie, będę oczekiwał szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków, tam, gdzie one zostały ewidentnie nadużyte - dodał szef rządu.
- Zero tolerancji dla tego typu praktyk - podkreślił.