Sauny, jachty i garderoba? Źle wydane pieniądze będą musiały być zwrócone
- Naszą intencją jest to, aby sprawdzić każdą złotówkę wydaną w ramach tego projektu - mówił w piątek na konferencji prasowej wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jana Szyszko. Pełniący obowiązki prezesa PARP-u Krzysztofa Guldy dodał, że źle wydane dotacje będą musiały być zwrócone.
Afera z KPO. Jest reakcja
Firmy mogą liczyć na wsparcie w wysokości od 50 tys. do 540 tys. zł. W sieci zawrzało po tym, jak ujawniono, na co miały być przeznaczone niektóre dotacje. "Setki tysięcy złotych na jachty, sauny, maszyny do lodów, platformy do gry w brydża, a nawet na wprowadzenie najmu krótkoterminowego" - to tylko jeden z wielu wpisów dotyczących wydawania pieniędzy z KPO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polityczna wojna". Ekspertka wskazała na "wielką słabość" Tuska
Na te doniesienia już zareagowało ministerstwo.
- Naszą intencją jest to, aby sprawdzić każdą złotówkę wydaną w ramach tego projektu - mówił w piątek na konferencji prasowej wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jana Szyszko.
Jak podał, PARP w otwartym konkursie wybrała pięciu operatorów regionalnych, którzy są odpowiedzialni za wybór ostatecznych beneficjentów z branży gastronomiczno-hotelarskiej. Dodał, że w ośrodkach prowadzone będą kontrole.
Pełniący obowiązki prezesa PARP-u Krzysztof Gulda dodał, że źle wydane dotacje będą musiały być zwrócone.
"Ani jedna złotówka z KPO nie zostanie zmarnowana. W Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości trwa szczegółowa kontrola. Tam, gdzie wykryjemy nieprawidłowości, będziemy reagować natychmiast – włącznie z odebraniem środków wszędzie tam, gdzie doszło do nadużyć" - poinformował również w piątek rzecznik rządu Adam Szłapka.
Z końcem lipca stanowisko straciła także ówczesna prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska. Jan Szyszko poinformował, że decyzja ta ma związek z wykryciem nieprawidłowości przy realizacji inwestycji HoReCa w ramach KPO.