Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Pisali w recenzjach rosyjskich restauracji, co się dzieje w Ukrainie. Google wyłącza komentarze

Podziel się:

Obywatele państw zachodnich w recenzjach moskiewskich restauracji opisywali, co naprawdę dzieje się w Ukrainie. Rzeczywistość rysująca się z tych komentarzy znacznie odbiegała od rządowej propagandy. Jednak opcję tę zablokowały zachodnie koncerny. Google i TripAdvisior zablokowały możliwość recenzowania restauracji w Rosji, Ukrainie i na Białorusi.

Pisali w recenzjach rosyjskich restauracji, co się dzieje w Ukrainie. Google wyłącza komentarze
Google i TripAdvisior zablokowały możliwość recenzowania restauracji w Rosji (PAP, PAP/EPA/YURI KOCHETKOV)

Google i TripAdvisior zablokowały możliwość recenzowania restauracji w Ukrainie, Rosji i na Białorusi po tym, jak aktywiści i mieszkańcy państw zachodnich wykorzystywali je, by opowiadać Rosjanom, co się tak naprawdę dzieje w czasie wojny wypowiedzianej przez Moskwę - pisze amerykański Business Insider za portalem CNET.com.

Cyfrowi giganci wyłączają komentarze

Oba koncerny działają inaczej. Google przekazał CNET, że zablokował wszystkie nowe recenzje.

"Ze względu na niedawny wzrost liczby przesyłanych treści w Mapach Google związanych z wojną w Ukrainie wprowadziliśmy dodatkowe zabezpieczenia, aby monitorować i zapobiegać treściom, które naruszają nasze zasady dotyczące Map, w tym tymczasowo blokowanie nowych recenzji, zdjęć i filmów w regionie" - przekzał rzecznik koncernu.
Zobacz także: Wojna na Ukrainie może spowodować globalny kryzys. "Oczywisty mechanizm"

Inną strategię przyjął TripAdvisor. Gigant cyfrowy wyjaśnił BI, że blokuje tylko te recenzje, które posłużyły użytkownikom do wyjaśniania Rosjanom, co się dzieje w Ukrainie.

"TripAdvisor ściśle monitoruje wszystkie przychodzące recenzje dla firm zlokalizowanych w dotkniętych krajach i podejmiemy kroki w celu zastosowania tak zwanych 'powiadomień o zablokowaniu' za każdym razem, gdy firma otrzyma napływ recenzji, które nie opisują doświadczeń klientów z pierwszej ręki" - wyjaśnił rzecznik.

Inicjatywa internautów

Tym samym dwa koncerny cyfrowe hamują inicjatywę zorganizowaną oddolnie przez internautów. Użytkownicy - także polscy - skrzykiwali się przede wszystkim za sprawą Twittera.

Amerykańskie media sugerują, że w inicjatywie maczała palce grupa hakerska Anonymous, która zachęcała śledzących ich profile do opisywania w recenzjach tego "co dzieje się w Ukrainie".

CNET przytoczył kilka recenzji, które przez kilka ostatnich dni mogli czytać Rosjanie:

"Twój rząd okłamuje cię w sprawie konfliktu w Ukrainie. To nie jest akcja ratunkowa i nie ma tam nazistów!" - brzmiała jedna.
"Wiele dzieci i niewinnych ludzi nie żyje. Nie słuchaj rządowej propagandy" - czytamy w innej.

Na zdecydowane kroki związane z wojną w Ukrainie zdecydowały się natomiast m.in. Apple i Microsoft. Pierwszy z gigantów wstrzymał 1 marca sprzedaż wszystkich swoich produktów z oficjalnego sklepu internetowego firmy. Nie prowadzi też żadnych fizycznych sklepów w Rosji. Drugi także wstrzymuje "wszelką nową sprzedaż produktów i usług" w Federacji Rosyjskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl