Podrabiał dokumenty, latami wyłudzał pieniądze. Sfingował nawet akt urodzenia dziecka
Policja z Wschowy postawiła 84 zarzuty mieszkańcowi gminy za wyłudzanie odszkodowań. Oszust postanowił nawet podrobić akt urodzenia dziecka, którego nie ma. Przez lata doprowadził ubezpieczyciela do strat rzędu 80 tys. zł. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
Proceder oszukiwania ubezpieczyciela trwała od wielu lat. Mężczyzna od 2012 roku wyłudzał odszkodowania, podrabiał dokumenty i zgłaszał fikcyjne szkody. Łącznie oszukał ubezpieczyciela na prawie 80 tys. zł. Po przyłapaniu na procederze usłyszał 84 zarzuty.
Wyłudzenia odszkodowań. Proceder trwał latami
Aspirant Marek Cieślakowski z policji we Wschowie przekazał, że podejrzany zgłosił ponad 200 postępowań szkodowych, przy czym część z nich była prawdziwa. Jednak większość opierała się na sfingowanej dokumentacji.
Mężczyzna przerabiał dokumentację medyczną, a zdjęcia rentgenowskie pobierał z internetu i używał jako własnych. Proceder zaszedł tak daleko, że zgłosił ubezpieczycielowi nawet narodziny dziecka, którego nigdy nie miał. Przerobił prawdziwy akt urodzenia w taki sposób, aby wyłudzić świadczenie z tytułu narodzin nowego członka rodziny - Komenda Powiatowa Policji we Wschowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł podpatrzył na stołówce. Dziś ma 35 lat i 220 mln zł przychodów - Mateusz Tałpasz
Zarzuty, jakie usłyszał mężczyzna z woj. lubuskiego, dotyczą oszustwa ubezpieczeniowego oraz podrabiania i przerabiania dokumentacji. Podejrzany przyznał się do wszystkich zarzutów oraz spłacił ubezpieczycielowi niesłusznie otrzymane odszkodowania. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie. Przełom udało się osiągnąć dzięki współpracy policji z ekspertem ds. przestępczości ubezpieczeniowej.