Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy polubili pożyczki. Bierzemy ich coraz więcej

6
Podziel się:

I choć z każdym rokiem rośnie liczba używanych kart kredytowych w Polsce, to po dodatkową gotówkę najczęściej idziemy do pozabankowych pożyczkodawców. Gdy w kieszeni brakuje co najmniej kilkuset złotych, pierwszym wyborem są zazwyczaj popularne pożyczki, udzielane szybko i przez internet. Czy to na pewno opłacalne?

Polacy polubili pożyczki. Bierzemy ich coraz więcej
(East News, ARKADIUSZ ZIOLEK/East News)

Pożyczki to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi sektora finansowego w Polsce. Z każdym rokiem rośnie liczba pożyczkobiorców oraz pożyczkodawców, którzy z chęcią udzielają zobowiązania na niemały procent. Wraz z rosnącym zainteresowaniem, pozabankowe instytucje finansowe eksplorują niezagospodarowane jeszcze obszary, dzieląc pożyczki na wiele segmentów. Analizując oferty, można odkryć, że całkiem innym produktem jest pożyczka online bez BIK, a zupełnie innym darmowa chwilówka. Każdy z wymienionych rodzajów pożyczek cieszy się wzięciem. Skąd taka popularność?

Pożyczki to produkt dla prawie każdego

Na wstępie warto zaznaczyć, jaka jest podstawowa zaleta pozabankowych pożyczek. To przede wszystkim wysoka dostępność, przez co jest to najprostszy sposób na zdobycie dodatkowej gotówki szybko i bez zbędnych formalności. I choć karty kredytowe z długim, wynoszącym często ponad 50 dni okresem bezodsetkowym, są produktem zdecydowanie tańszym, to na jej przyznanie czeka się często kilka, jeśli nie kilkanaście dni.

Obejrzyj także: Upadłość konsumencka nie dla wszystkich uzależnionych. Hazardzista musi się leczyć

A jak się okazuje, typowy pożyczkobiorca to klient młody i niecierpliwy, któremu zależy na posiadaniu gotówki w kilka chwil. Co na to sektor pozabankowy? W przekazach reklamowych zachęca do skorzystania z ich oferty, a cały proces, od złożenia wniosku po wypłatę świadczeń, ma zająć nawet 15 minut.

I to wystarcza, by przez cały 2018 rok udzielić pożyczek na łączną sumę 7,2 mld zł, bo właśnie na tyle w minionym roku zadłużyli się Polacy w sektorze pozabankowym. Jak wynika z danych grupy BIK, to olbrzymi wzrost - jeszcze w 2017 roku, całkowita kwota pożyczek niebankowych wynosiła nieco ponad 4,2 mld zł. Jak widać Polacy polubili szybką gotówkę, którą w ostatecznym rozrachunkubardzo ciężko spłacić.

Polacy się zadłużają i… nie spłacają

Pożyczki pozabankowe to od zawsze produkty numer jeden, jeśli chodzi o tzw. szkodowość, czyli procent zaciągniętych i niespłaconych w terminie produktów finansowych. Od kilku lat trend ten utrzymuje się na średnim poziomie, wynoszącym aż 40 proc. Oznacza to, że 4 na 10 pożyczkobiorców nie spłaci długu w określonym czasie lub nie zrobi tego wcale.

Nie wpływa to jednak na rozrost rynku tego rodzaju rozwiązań finansowych. Już dziś nad Wisłą jest ponad 140 niebankowych instytucji finansowych, które udzielają pożyczek i współpracują z BIK. Jak wynika z danych gromadzonych przez jedno z największych biur informacji gospodarczych, Polacy mają coraz większy problem ze spłatą zobowiązań.

Tylko w styczniu 2019 roku ponad 361 tys. osób zalegało z ratami na ponad 2,4 mld złotych. Rok wcześniej było ich o 25 tys. mniej, a suma niezapłaconych rat, była mniejsza o blisko 850 mln zł. Statystyczny pożyczkobiorca-dłużnik, zalega obecnie na 6619 zł, a to zdecydowanie więcej niż średnia wysokość pozabankowej pożyczki.

Darmowa pożyczka, czyli od czego się zaczyna

Być może wabikiem na poszukujących taniej i szybkiej gotówki, było wprowadzenie promocyjnych ofert dla klientów, którzy nigdy wcześniej nie zaciągali żadnych zobowiązań u konkretnego pożyczkobiorcy. Tego rodzaju oferty są całkowicie pozbawione jakichkolwiek opłat, pod warunkiem, że całość spłaci się w określonym terminie, wynoszącym 15, 30, a czasem nawet i 60 dni. Jeśli zrobi się to na czas, unika się jakiegokolwiek oprocentowania, czy prowizji za jej przyznanie.

Jak się to opłaca firmom pożyczkowym? One doskonale wiedzą, że pożyczkobiorcy często mają ogromne problemy z ich spłatą, nawet jeśli maksymalna kwota zobowiązania nie jest wielka i wynosi zazwyczaj 1, lub 2 tys. zł. Wystarczy spóźnić się ze spłatą o jeden dzień, a do rachunku doliczany jest olbrzymi procent, dzięki któremu pożyczkodawcy bogacą się o okrągłe sumy.

Do tego dochodzi specyfika klienta-pożyczkobiorcy, który ma tendencję do powracania. Bardzo rzadko zdarza się, że osoby decydujące się na pożyczkę pozabankową pierwszy raz, nie wrócą po kolejną. A firmy, które już raz udzieliły pożyczki, oferują promocyjne warunki na następną. I na jeszcze większe kwoty. Biznes się kręci.

Pożyczka bez BIK i BIG. Czyli na tym się zazwyczaj kończy

Zadłużeni pożyczkobiorcy stosunkowo często wpadają w tzw. spiralę zadłużenia, zaciągając kolejne pożyczki na spłatę już wcześniej przyznanych. W takich sytuacjach, nie ma co liczyć na pomoc z banków, ponieważ zdolność kredytowa tzw. BIK-owców, najczęściej jest na opłakanym poziomie. Kosztowne monity, czyli ponaglenia do zapłaty, wydają się piętrzyć, a każdy dzień zwłoki, powoduje coraz większe zadłużenie.

W takiej sytuacji wiele osób, decyduje się na pożyczkę bez BIK, czyli rodzaj pożyczki pozabankowej, całkowicie pozbawionej formalności. Gotówka jest przyznawana równie szybko, co pozostała chwilówka, a instytucja jej udzielająca jest skora do przymknięcia oka na brak jakiejkolwiek zdolności kredytowej. Nie trzeba dodawać, że pożyczki bez BIK, czy chwilówki bez BIG, to zobowiązania finansowe o wybitnie wysokim RRSO, stopie oprocentowania czy prowizji.

Jeśli pożyczka, to tylko z głową

W samym styczniu w rejestrach BIK widniało równe 361 231 dłużników-pożyczkobiorców, co pokazuje skalę problemu. Bardzo często biorą je osoby, które już posiadają inne zobowiązania, takie jak kredyty gotówkowe, czy kredyty hipoteczne. Brak rozwagi przy podejmowanie decyzji finansowych, to pierwszy krok do sporych tarapatów, dlatego przed wzięciem pożyczki za każdym razem, należy zastanowić się, czy faktycznie jest się w stanie ją spłacić.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
Ilona Ww.
3 lata temu
Właśnie przez własną głupotę, branie pożyczek, kredytów i chwilówek wpakowałam się w okropną sytuację finansową. Już była windykacja, niemiłe telefony... Na szczęście szwagierka wyszukała mi strone splacamswojedlugi.pl. Odezwałam się do nich i krok po kroku zaczynam wychodzić z tej strasznej sprawy. Radzę dobrze przemyśleć zadłużanie się.
Jokolokoiok
5 lata temu
chyba tylko kruk ratuje polakom cztery litery z tymi spłatami, bo w innych firmach to różnie bywa
Adam
5 lata temu
Cóż, bierzemy więcej pożyczek bo ceny rosną a płace wcale więc musimy często się zapożyczać i wpadać w tą spiralę... no przez różne sytuacje życiowe niestety trochę dałem ciała i wpadłem w dług więc trzeba uważać. Na szczęście windykuje mnie kruk i to jest to "światełko w tunelu" w obecnej sytuacji
Gluś
5 lata temu
tak samo jest z 500+. To są pieniądze z kredytów, jak przyjdzie czas zapłaty, zapłacą najbiedniejsi. Z odsetkami.
Felo
5 lata temu
Nic podobnego...Ja nie biorę żadnych pożyczek A i moi znajomi już przestali brać. Dobry zwyczaj nie pozyczaj!!! Przez to Polacy tak dobrze się mają!