Polska nie czeka na UE. Chce mieć własną "ścianę antydronową"
Polska rozpocznie budowę narodowego systemu antydronowego, nie czekając na realizację unijnej dyrektywy – powiedział Bloombergowi wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Wiceminister obrony potwierdził w wywiadzie dla Bloomberga, że rząd RP nie zamierza czekać na realizację unijnej inicjatywy "drone wall", tylko samodzielnie uruchomi inwestycje w technologie służące do wykrywania, zakłócania i neutralizowania wrogich dronów.
Tomczyk przyznał, że pierwsze decyzje inwestycyjne zostaną ogłoszone jeszcze w tym miesiącu. Nie ujawnił wartości planowanych wydatków, ale zaznaczył, że celem resortu jest, by co najmniej połowa kontraktów trafiła do polskich firm.
Polska nie będzie czekać z inwestycją w system antydronowy
Wiceszef MON przypomniał, że we wrześniu NATO było zmuszone użyć myśliwców, by zestrzelić ok. 20 dronów, które wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę. Był to pierwszy taki przypadek od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 r. Incydent uwypuklił bolączkę systemu obrony, który zareagował użyciem samolotów z kosztownymi pociskami na stosunkowo tanie bezzałogowce, w tym tzw. wabiki.
Polacy mają fabrykę dronów w Ukrainie. Ile kosztuje jeden FlyEye?
– Zgadzamy się z ideą wzmacniania ochrony przestrzeni powietrznej w całej Unii Europejskiej i jesteśmy otwarci na zewnętrzne propozycje, ale priorytetem pozostają projekty krajowe – powiedział Tomczyk. Jak dodał, unijny system "ściany antydronowej" może w przyszłości uzupełniać polskie rozwiązania. – Jeśli pojawią się narzędzia zewnętrzne, to wykorzystamy je w pełni – zapewnił.
Resort obrony planuje sfinansować część przedsięwzięcia z nowego unijnego programu pożyczkowego SAFE. Polska, jako kraj graniczący z Rosją i Białorusią otrzymała największą wstępną pulę środków, umożliwiającą dostęp do 43,7 mld euro (ok. 186 mld złotych). Tomczyk nie ujawnił jednak, jaka część tej kwoty ma trafić na inwestycje związane z systemem antydronowym.
Rząd chce, by pierwsze elementy nowej tarczy były gotowe w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia programu, a całość została ukończona w ciągu dwóch lat. – Broń do zwalczania dronów musi być kompleksowa. Powinna łączyć różne sensory i efektory działające równocześnie: najpierw wykrywać i identyfikować obiekty, a następnie je neutralizować – podkreślił wiceminister.
– To, w jaki sposób Rosjanie i Ukraińcy używają dziś systemów bezzałogowych, pokazuje, że wzmacnianie naszych zdolności w tej dziedzinie musi być priorytetem – podsumował Tomczyk.
źródło: Bloomberg