Posypały się mandaty za brak maseczek. Policja mówi o tysiącach przypadków
3783 mandatów i 519 wniosków o ukaranie do sądu za niezakrywanie ust i nosa w miejscach publicznych - to pokłosie pierwszego dnia majówki. Policja straszy konsekwencjami, a Polacy bawią się w najlepsze. Bez maseczek.
Oprócz mandatów aż ostatniej doby policjanci pouczyli ponad 2 tys. osób. Wszystko przez omijanie przepisów dot. zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych.
Skala zjawiska nie powinna jednak dziwić. Już w sobotę 1 maja internet obiegły zdjęcia tłumów turystów bez maseczek, między innymi w Zakopanem.
Jak wskazuje Komenda Główna Policji, od początku majówki funkcjonariusze wspólnie z inspekcją sanitarną przeprowadzili ponad 4,1 mln kontroli. Kontrole dotyczyły przede wszystkim środków transportu, obiektów handlowych, miejsc organizacji wesel, a także hoteli i restauracji.
W sumie do zadań związanych ze zwalczaniem COVID-19 skierowano ok. 20 tys. policjantów - podaje KGP.
Maseczki na świeżym powietrzu wkrótce odejdą do historii
- Od 15 maja znosimy obowiązek maseczek na świeżym powietrzu, o ile oczywiście zapewniony zostanie 1,5-metrowy dystans - oznajmił minister zdrowia podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że konieczność zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej obowiązuje od 10 października 2020 roku. Wówczas rząd zareagował na rosnącą liczbę nowych przypadków COVID-19 i drugą falę koronawirusa. Zaostrzono przepisy, bo wcześniej noszenie maseczek było konieczne jedynie w transporcie publicznym czy sklepach.