Wielkie złoże na Bałtyku. "Nikt do tej pory nie raportował takich ilości"
Polska może zyskać poważny atut energetyczny. Około 6 kilometrów na północ od Świnoujścia, na Bałtyku odkryto bogate złoże ropy naftowej i gazu. - To bardzo obiecujące. Nikt do tej pory nie raportował takich ilości - komentuje dla money.pl Piotr Woźniak, były prezes PGNiG i geolog.
Kanadyjska spółka Central European Petroleum (CEP) poinformowała o wynikach testów rozpoznania odwiertu na złożu o nazwie Wolin East. Jak przekonuje, jest ono największym konwencjonalnym odkryciem ropy naftowej w historii Polski i jednym z największych w Europie w ostatniej dekadzie.
Central European Petroleum to kanadyjska firma z Calgary, kontrolowana przez norweskich inwestorów. Jej spółka zależna działa jako operator koncesji na terenie północno-zachodniej Polski.
Według CEP około 6 kilometrów od Świnoujścia w obrębie Polskiej Wyłącznej Strefy Ekonomicznej na Bałtyku znajdują potężne zasoby 22 mln ton wydobywalnych węglowodorów i 5 miliardów metrów sześciennych gazu o jakości handlowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30 milionów przychodu na handlu używanymi autami - Paweł Miszta w Biznes Klasie
To bardzo obiecujące doniesienia. Nikt do tej pory nie raportował takich ilości. Potwierdzili kolumnę 62 m ropy naftowej. Największą dotąd nawiercono w Dębnie w Wielkopolsce, która miała 33 metry. To by oznaczyło, że natrafiono na bardzo duże złoże. Należy temu przyklasnąć - komentuje dla money.pl Piotr Woźniak, były prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i były minister gospodarki.
"Potrzeba jeszcze kilku wierceń"
Podkreśla jednak, że z punktu widzenia inwestorskiego są to na razie przewidywania. Złoże musi zostać potwierdzone przez Komisję Zasobów Kopalin.
- Potrzeba jeszcze kilku wierceń, od trzech do pięciu, co może jeszcze zwiększyć potencjał. Jeśli się ta ocena potwierdzi, to będziemy mieli do czynienia z naprawdę poważnym odkryciem - podkreśla Woźniak.
- To diametralnie inna wiadomość niż ubiegłoroczne doniesienia Orlenu dotyczące złóż gazu w okolicy Świebodzina, które zostały okrzyknięte wielkim odkryciem, a ostatecznie zostały oszacowane na zaledwie 250 mln m sześc.
Według CEP odwiert WE1 to dopiero pierwszy krok. Koncesja przyznana firmie przez ministra klimatu i środowiska dotyczy 593 km kw. Łączna ilość zasobów, obejmującej cały obszar objęty licencją poszukiwawczą, szacowana jest na ponad 33 mln ton ropy i kondensatu oraz 27 mld m sześc. gazu.
Jak podkreślił cytowany w komunikacie Rolf G. Skaar, prezes CEP, spółka zamierza rozwijać projekt w ścisłej współpracy z polskimi partnerami. Według niego złoże może mieć duże znaczenie dla krajowego bezpieczeństwa energetycznego.
- Jeśli odkrycie zostanie oficjalnie potwierdzone, to będą to ważne dla Polski złoża - potwierdza Piotr Woźniak. - Bałtyk to obecnie miejsca ścierania się interesów koncernów wydobywczych i energetyki wiatrowej, a te zwykle stoją do siebie w opozycji. Udokumentowanie tych złóż to punkt dla ropy i gazu - dodaje.
Woźniak prognozuje: ok. trzech lat do wydobycia
Dla zobrazowania wagi tego odkrycia Piotr Woźniak przypomina, że wspomniane 22 mln ton wydobywalnej ropy to ilość bliska skali rocznego krajowego przerobu ropy naftowej w Polsce. - Nasze rafinerie przerabiają około 24 mln ton rocznie. To może uzmysławiać skalę odkrycia. Jednak nie oznacza, że te 22 mln ton zostanie w jednej chwili wydobyte. Pozostaje pytanie o plany eksploatacji tego złoża - zaznacza ekspert. Jak wyjaśnia, wydobycie będzie rozłożone na lata w zależności od planów i możliwości wydobywczych.
Podkreśla również, że to pierwszy odwiert. Inwestycja wymaga jeszcze przygotowania, przedłożenia i zatwierdzenia dokumentacji geologicznej złoża, kolejnych odwiertów i instalacji. - Nim ruszy wydobycie może upłynąć w najlepszym razie jeszcze około trzech lat - szacuje były szef PGNiG.