Pracodawca ukrył kamerę, by złapać złodzieja. Przypadkiem nagrał pracownicę

Ochrona Biedronki w Bartoszycach zamontowała w magazynie ukrytą kamerę, by złapać złodzieja alkoholu. Przez przypadek nagrała się też jedna z pracownic, która poprawiała sobie przed kamerą bieliznę. Pracownicy sklepu nie wiedzieli, że są nagrywani w tym miejscu. Urząd Ochrony Danych Osobowych stwierdził naruszenie prawa przez spółkę.

biedronka monitoringW sklepie w Bartoszycach dochodziło do kradzieży drogiego alkoholu. Aby wykryć sprawcę, ochrona zainstalowała więc w magazynie - bez wiedzy pracowników - ukrytą kamerę.

Bartoszyce, senne miasteczko w woj. warmińsko-mazurskim. Dwa lata temu w mediach zrobiło się o tej miejscowości bardzo głośno za sprawą procesu kilkunastu pracowników tamtejszej Biedronki. Pracodawca zwolnił ich dyscyplinarnie za podjadanie produktów spożywczych, za które nie zapłacili.

W trakcie procesu, jako dowód w sprawie, spółka przedstawiła w sądzie nagrania z kamer przemysłowych, które były rozmieszczone zarówno w sklepie, jak i w magazynie.

Traf chciał, że na jednym z urządzeń została zarejestrowana pracownica sklepu, która nieświadoma tego, że jest nagrywana, poprawiała sobie bieliznę. Nagranie było bardzo wyraźne, można było bez problemu rozpoznać, kim jest nagrywana osoba.

- O tym, że nagrywano nas z ukrytych kamer, dowiedzieliśmy się jeszcze przed procesem, w momencie wręczania nam wypowiedzeń. Koleżanka, która została nagrana w magazynie jak poprawia sobie bieliznę, zwolniła się sama. Była kasjerką - opowiada nam jej była koleżanka z pracy, pani Marta (imię rozmówczyni zmieniliśmy).

Będą kary za fake news'y i hejt? Cieszyński: Pracujemy nad tym

Z relacji naszej rozmówczyni wynika, że sąd pracy w Bartoszycach dopuścił nagranie z kamery jako dowód i wszyscy na sali rozpraw je widzieli. - To mogłam być równie dobrze ja. Patrzyliśmy na to nagranie z zażenowaniem i przerażeniem, co oni jeszcze w tym swoim archiwum mają ponagrywane i gdzie jeszcze mieli poukrywane te kamery - opowiada kobieta.

Po upublicznieniu nagrania w sądzie była pracownica Biedronki złożyła skargę na swojego pracodawcę do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Ścigali złodziei, upolowali pracownicę

Jak wynika z dokumentów, do których dotarł Money.pl, broniąc się, pracodawca wskazał, że wszyscy pracownicy nadzorowani monitoringiem są przy zatrudnianiu informowani na piśmie o obecności kamer. Sklepy są też oznakowane jako obiekty monitorowane.

W sklepie w Bartoszycach dochodziło do kradzieży drogiego alkoholu. By wykryć sprawcę, ochrona zainstalowała więc w magazynie - bez wiedzy pracowników - ukrytą kamerę. Działała ona przez okres dwóch tygodni.

UODO nie uznał argumentacji spółki za wystarczającą i 28 września br. wydał decyzję, stwierdzając naruszenie Kodeksu pracy przez pracodawcę. Nakazał spółce usunięcie danych osobowych pracownicy, które zostały utrwalone za pomocą ukrytej kamery.

W decyzji czytamy m.in.: "Zgodnie z ustawą o RODO, dane osobowe muszą być przetwarzane zgodnie z prawem, rzetelnie i w sposób przejrzysty dla osoby, której dane dotyczą" – podkreślono.

Urząd zaznaczył, że zasada przejrzystości wymaga, by wszelkie informacje i wszelkie komunikaty związane z przetwarzaniem danych osobowych były łatwo dostępne i zrozumiałe oraz sformułowane jasnym i prostym językiem.

"Osobom fizycznym należy uświadomić ryzyka, zasady, zabezpieczenia i prawa związane z przetwarzaniem danych osobowych oraz sposoby wykonywania praw przysługujących im w związku z takim przetwarzaniem" – przypomniano pracodawcy.

Ukryte kamery są niedozwolone w miejscach pracy

UODO przyznał, że zgodnie z Kodeksem pracy pracodawca może wprowadzić szczególny nadzór nad terenem zakładu pracy lub terenem wokół zakładu pracy w postaci środków technicznych umożliwiających rejestrację obrazu.

Monitoring ten nie może jednak obejmować pomieszczeń sanitarnych, szatni, stołówek, palarni ani pomieszczeń udostępnianych związkom zawodowym.

Od reguły tej może nastąpić odstępstwo w razie sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa, ochrony mienia, kontroli produkcji lub gwarancji zachowania bezpieczeństwa informacji.

Nie może to jednak w żaden sposób naruszać godności oraz dóbr osobistych pracownika, a także zasady wolności i niezależności związków zawodowych, w szczególności poprzez zastosowanie technik umożliwiających rozpoznanie przebywających w tych pomieszczeniach osób.

Monitoring pomieszczeń sanitarnych wymaga uzyskania uprzedniej zgody związków zawodowych, a jeżeli u pracodawcy nie działa zakładowa organizacja związkowa - uprzedniej zgody przedstawicieli pracowników wybranych w trybie przyjętym u danego pracodawcy.

Danych pochodzących z monitoringu nie można używać do innych celów niż te, dla których zostały one zebrane, a więc jedynie dla szeroko pojętych celów bezpieczeństwa osób i mienia, jak również celów związanych z zachowaniem tajemnicy.

Biedronka nie ma sobie nic do zarzucenia

Adwokat Marek Jarosiewicz, główny prawnik stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski podkreśla, że prowadzenie monitoringu - czy to w zakładzie pracy, czy w jakimkolwiek innym miejscu - zawsze stanowi pewne naruszenie prywatności, a co najważniejsze - prowadzi do przetwarzania danych osobowych osób widocznych na monitoringu co najmniej w zakresie ich wizerunku.

Jak podkreśla adwokat, informacje co do monitoringu pracodawca zobowiązany jest wprowadzić do układu zbiorowego lub regulaminu pracy, a jeśli takie akty nie obowiązują u niego - ogłosić je w zakładzie pracy w drodze obwieszczenia.

Co więcej, informacje te winien otrzymać na piśmie każdy pracownik przed jego dopuszczeniem do pracy.

Pracownicy powinni też otrzymać informację o planach wprowadzenia monitoringu na nie mniej niż 2 tyg. przed jego faktycznym wprowadzeniem. Przepisy przewidują wymóg odpowiedniego oznaczenia pomieszczeń monitorowanych - np. przez wywieszenie odpowiednich tabliczek informacyjnych.

Biuro prasowe Biedronki w krótkim komunikacie prasowym zapewnia, że pracownicy objęci monitoringiem są informowani o tym przy zatrudnianiu i świadomie akceptują ten fakt poprzez podpisanie umowy.

"Warunki stosowania monitoringu są opisane w Regulaminie Pracy. Informujemy, że monitoringiem objęte są tylko pomieszczenia, na które zezwalają przepisy. Każda placówka, również ta w Bartoszycach, jest oznaczona jako obiekt monitorowany. W każdym sklepie umieszczone i widoczne są również specjalne klauzule informacyjne dotyczące przetwarzania danych osobowych" – napisano.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów