"Próbuje wymusić na mnie podpis". Duda zarzuca Tuskowi "wrzutkę" z cenami energii
Prezydent Andrzej Duda zarzuca premierowi Donaldowi Tuskowi próbę wymuszenia podpisu pod ustawą wiatrakową poprzez dodanie poprawki dotyczącej mrożenia cen energii.
Prezydent Andrzej Duda podczas konferencji w Hadze odniósł się do działań rządu w sprawie nowelizacji ustawy wiatrakowej. Jego zdaniem premier Donald Tusk, wprowadzając poprawkę dotyczącą mrożenia cen energii, chce wymusić podpis prezydenta pod ustawą. – Premier, wrzucając do nowelizacji ustawy wiatrakowej poprawkę ws. mrożenia cen energii, próbuje wymusić na mnie podpis pod tą ustawą, stawiając mnie pod ścianą – powiedział w Hadze prezydent Duda.
Duda zarzuca Tuskowi "wrzutkę" z cenami energii
Andrzej Duda podkreślił, że nie popiera rozwiązań, które mogą negatywnie wpływać na krajobraz i komfort mieszkańców. – Nie jestem osobiście zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej. Ja nie jestem zwolennikiem wiatraków na lądzie. Bardziej się liczy dla mnie krajobraz niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków – zaznaczył prezydent.
Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przewiduje liberalizację zasad budowy wiatraków na lądzie. Zniesiona ma zostać zasada 10H, a minimalna odległość wiatraków od zabudowań ma wynosić 500 metrów zamiast dotychczasowych 700 m. Jednocześnie do projektu wprowadzono poprawkę dotyczącą zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca tego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Koszyk Dudy" po 10 latach. Oto jak zmieniły się ceny
Obecnie gospodarstwa domowe korzystają z zamrożonej ceny energii na poziomie 500 zł za MWh netto do 30 września. Po tym terminie sprzedawcy energii mają przedstawić nowe taryfy. Różnicę między taryfą a ceną zamrożoną pokrywa państwo. Taryfa dla odbiorców z grupy G wynosi obecnie 622,8 zł za MWh netto.
Polityczne napięcia wokół ustawy
Wprowadzenie poprawki o mrożeniu cen energii do ustawy wiatrakowej wywołało polityczne napięcia. Prezydent Duda podkreślił, że nie zamierza ulegać presji, zwłaszcza że kończy drugą kadencję. – Musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję – dodał prezydent.