Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Resort chce wpuścić hulajnogi elektryczne na chodniki. Miasta są stanowczo przeciwne

16
Podziel się:

Proponowane przez resort infrastruktury przepisy dotyczące użytkowania e-hulajnóg nie poprawią bezpieczeństwa – uważają samorządy. A tych jeździ po polskich ulicach ponad 10 tys.

Szacuje się, że po ulicach polskich miast jeździ już ponad 10 tys. elektrycznych hulajnóg
Szacuje się, że po ulicach polskich miast jeździ już ponad 10 tys. elektrycznych hulajnóg (iStock.com, bortnikau)

Dziś kończą się konsultacje projektu zmian w prawie o ruchu drogowym, który ma "ucywilizować" posługiwanie się hulajnogami elektrycznymi. Aktualnie nie ma żadnych zasad regulujących korzystanie z nich, więc użytkownicy jeżdżą wedle uznania - po jezdni, ścieżce rowerowej lub chodniku. A biorąc pod uwagę, że hulajnogi mogą się rozpędzać nawet do 30 km/h, stanowią realne zagrożenie dla pieszych. I nie jest to niebezpieczeństwo hipotetyczne, bo każdego dnia na urazówki trafiają ofiary zderzenia z pędzącą chodnikiem hulajnogą. Lub sami użytkownicy, którzy nie zawsze radzą sobie z rozpędzonym urządzeniem.

Miasta zrzeszone w Związku Miast Polskich uważają, że zmiany proponowane przez resort mają charakter kosmetyczny i nie poprawią bezpieczeństwa. Główny zarzut dotyczy tego, że projekt dopuszcza możliwość jazdy po chodniku. Resort uznał, że użytkownicy e-hulajnóg powinni korzystać z dróg rowerowych lub jezdni na ulicach, na których maksymalna dopuszczalna prędkość to 30 km/h. Tyle tylko, że sieć ścieżek rowerowych nie jest zbyt rozwinięta, mało też jest ulic, na których obowiązują tak daleko idące ograniczenia prędkości. W konsekwencji – hulajnogi nadal będą jeździły po chodnikach – punktuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Władze Warszawy życzą sobie, by e-hulajnogi nie miały prawa korzystania z chodników. Inne wady wskazane przez stołeczny ratusz to m.in. brak określenia warunków technicznych (np. dotyczących oświetlenia) dla e-hulajnóg. Urzędników martwi też brak regulacji w temacie parkowania – tak by raz na zawsze skończyły się obrazki przedstawiające porzucone byle gdzie urządzenia.

Zobacz także: Obejrzyj: Męski Atest: miejska hulajnoga elektryczna

Łukasz Zboralski z portalu brb24.pl, który zajmuje się bezpieczeństwem na polskich drogach, jest zdania, że proponując przepisy w takim kształcie rząd chce zalegalizować obecny stan raczej niż cokolwiek uregulować.

Również inne kraje podjęły się regulacji korzystania z e-hulajnóg. "DG" zauważa, że w Niemczech co do zasady wykluczono możliwość korzystania z nich na chodnikach (chyba że władze lokalne zadecydują inaczej). U naszych zachodnich sąsiadów e-hulajnogami można jeździć po ścieżkach rowerowych, a w ich braku – po jezdni, maksymalnie trzymając się prawej strony.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(16)
wwhy6
5 lata temu
Slowo chodnik pochodzi od chodzic wiec tyle w temacie...a jak chca sobie na tym jezdzic to niech wybuduja hulajdnik...
Wiesniak z ta...
5 lata temu
Miejsce Hulajnóg jest w Rzece
Mieszkaniec W...
5 lata temu
Pytanie Dlaczego w Dubaju nie blokują jezdni dla biegaczy ? Czyżby drogi służyły tam tylko do poruszania się pojazdami ?
Niki
5 lata temu
Trochę dziwne, że dużo nudzi ma pretensje do jeżdżących hulajnogą, czy rowerem a nikt nie widzi jak takie malolaty jeżdżą maksymalna prędkością i nikt nie zwróci uwagi, bo się boi. Zaraz jakąś mamusia się znajdzie, która stanie w obronie. Zastanawiam się czy ci co są przeciwni to czy nie jeżdżą tylko samochodem. Fajnie jeśli takowy się posiada ale są ludzie, których na to nie stać
Prawylewak
5 lata temu
To nie hulajnogi są niebezpieczne, tylko ich użytkownicy. Kulturalny kierowca hulajnogi z wyobraźnią nie stanowi zagrożenia.