Rosja bez czołgów. Magazyny opustoszały, Kreml szykuje remonty
W czwartym roku wojny rosyjskie zapasy czołgów z czasów ZSRR niemal się wyczerpały — zachodni analitycy szacują, że w magazynach zostało ok. 2,5 tys. wozów, z których sprawnych jest zaledwie 92. Kreml planuje masową odbudowę pancernego potencjału, ale eksperci wątpią, czy to realne - podaje "Rzeczpospolita".
Czwarty rok inwazji ujawnia dramatyczne skutki dla rosyjskiego potencjału pancernego. Zachodni analitycy oceniają, że w rosyjskich magazynach pozostało nieco ponad 2,5 tys. czołgów — pozornie duża liczba, ale tylko 92 maszyny są zdolne do samodzielnego poruszania się. Reszta wymaga remontów, a wiele nadaje się jedynie na złom lub części zamienne.
Jak podaje "Rzeczpospolita", analiza zdjęć satelitarnych — prowadzona m.in. przez analityka podpisującego się jako Jonpy99 — pokazuje, że z magazynów zniknęły przede wszystkim nowsze typy; w składach pozostały głównie wycofane modele jak T-55 czy T-62, zdarzają się też T-72.
Zdaniem Jonpy99, problem to nie tyle brak maszyn, co pieniądze, czas i wola Kremla na ich remont. Wiele wozów stało odkrytych pod gołym niebem, co przyspiesza ich degradację.
Tak nas widzą na świecie. "Nie walczycie o stołki"
Ukraińskie źródła potwierdzają, że magazyny "opustoszały" — według grup analitycznych, z magazynów zniknęły dwie trzecie maszyn. Ukraiński Sztab Generalny podał, że od czerwca rozkonserwowanie nawet bardzo starych T-62 rozpoczęły zakłady w Kraju Zabajkalskim, a potem wozy transportowane są na front. Rosjanie z kolei intensywnie ściągają uszkodzone i spalone pojazdy z pola walki, by remontować je w warsztatach zorganizowanych w okupowanych obwodach ługańskim, donieckim i zaporoskim.
Rosja ogłasza plany przezbrojenia
Mimo tego Rosja ogłasza ambitne plany przezbrojenia. Dokumenty opublikowane przez ukraińską grupę Frontelligence Insight sugerują, że producent Uralwagonzawod ma dostarczać T-90, a w dekadzie od 2026 r. wyprodukować ponad 2,6 tys. nowych wozów, jednocześnie modernizując T-80 w zakładach w Omsku - podaje "Rz".
To jednak budzi sceptycyzm. Ukraiński analityk Ołeksandr Kowalenko punktuje, że Uralwagonzawod ma ograniczone moce i produkuje taryfowo — "nie więcej niż setkę rocznie" — a procesy są nadal mało zautomatyzowane.
Analitycy ostrzegają, że próba szybkiego odbudowania pancernego potencjału może skończyć się nie tylko logistyczną klęską, ale i eskalacją zagrożenia dla NATO w dłuższej perspektywie. Institute for the Study of War przestrzega, że ożywienie rosyjskiej produkcji pancernej "może świadczyć o zamierzeniach stworzenia realnego zagrożenia NATO jeszcze przed 2036 r.".