Rosja jak Korea Północna? Ekspert: tak, jeżeli chodzi o uzależnienie od Chin
Sankcje wypychają Rosję z gospodarczego życia Zachodu. Obecna sytuacja sprawia, że Rosja na wzór Korei Północnej popada w zależność gospodarczą od Chin – twierdzi profesor ekonomii z Uniwersytetu w Bremie Michael Rochlitz w wywiadzie dla portalu niemieckiej stacji NTV.
Niemiecki naukowiec podkreśla, że unijne sankcje dotyczące ropy naftowej mocno uderzają w Kreml. Od grudnia 2022 r. obowiązuje limit cen na surowiec dostarczany drogą morską, a od lutego 2023 r. – cena maksymalna na produkty ropopochodne.
Trudni nowi klienci
NTV podkreśla, że rozbrat Unii Europejskiej z ropą ze Wschodu jest szczególnie trudny dla Rosji. UE była bowiem jednym z najważniejszych odbiorców i ropy, i produktów z niej powstających.
Sytuacji nie ułatwiają nowi nabywcy ropy z Rosji. Chiny i Indie są świadome obecnej sytuacji Moskwy i dyktują jej niższe ceny. Kraje te "wiedzą, jak negocjować i w rezultacie ceny rosyjskiej ropy spadły poniżej poziomu 50 dolarów za baryłkę" – podkreśla ekspert. W jego ocenie sytuacja jest katastrofalna dla rosyjskiej gospodarki, gdyż Władimir Putin nie przygotował jej na taką przyszłość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksport ropy na granicy opłacalności. "Rosja musi dawać zniżki"
Rosja uzależniona od wpływów z surowców
Naukowiec zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Rosja nie zdywersyfikowała swojej gospodarki i nie ma innych filarów ekonomicznych poza eksportem surowców kopalnych. – Ponadto z kraju wyjechało wielu wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy mogliby przyspieszyć restrukturyzację gospodarki – dodaje.
Embargo Zachodu w krótkim terminie sprawi, że Kreml będzie mieć mniej pieniędzy w budżecie. – Natomiast problem w perspektywie średnio- i długoterminowej polega na tym, że Putin odebrał Rosji przyszłość gospodarczą. Nie ma planu, strategii ani sposobu na przygotowanie tego kraju na przyszłość – podkreśla naukowiec. Istotne w tym kontekście są także sankcje nałożone na eksport do Rosji produktów nowoczesnych technologii.
Chiny, Europa i USA silnie konkurują w dziedzinie nowoczesnych technologii. Rosja sama sobie zatrzasnęła te drzwi. W dłuższej perspektywie rosyjska gospodarka nie będzie już więc równać do Chin czy USA, ale spadnie raczej do poziomu Korei Północnej, Kuby czy Wenezueli – stwierdza prof. Michael Rochlitz.
Stopniowe uzależnianie się od Chin
Na Kremlu pozytywnie muszą oceniać niedawną decyzję Chin o wyjściu z polityki "zero-covid". Uwolnienie gospodarki zwiększy zapotrzebowanie Państwa Środka m.in. na ropę właśnie, co, jak pisaliśmy w money.pl, nie pozostanie bez wpływu na światowe ceny surowca.
– Jednak nie zmienia to faktu, że Rosja stała się bardzo uzależniona od Chin, nie tylko w kwestii eksportu, ale także importu. Oprócz towarów konsumpcyjnych, towary technologiczne muszą być obecnie sprowadzane z Chin. Dlatego Chiny mogą dyktować Rosji niższe ceny za ropę – ocenia rozmówca NTV. Dodaje, że sytuacja Rosji staje się podobna, jak w przypadku Korei Północnej.
Bez Chin Korea Północna prawdopodobnie nie istniałaby jako państwo. Chińczycy importują surowce z Korei Północnej i zaopatrują kraj w tanie dobra konsumpcyjne. Próbują zrobić to samo z Rosją – wielkim sąsiadem, którym potrafią dobrze manipulować, ponieważ nie jest już niebezpieczny – porównuje prof. Michael Rochlitz.
Zauważa, że Moskwa ma do dyspozycji mniej pieniędzy, ale "Putin będzie starał się skierować pozostałe środki na wojsko, aby móc kontynuować wojnę. (…) Rosja walczy z wysoką inflacją. Ludzie zarabiają coraz mniej. Można mówić o regresie jakości życia. Po pewnym czasie może to przerodzić się w dewaluację całego społeczeństwa, całego kraju" – wyjaśnia.
Jak przypomina, rosyjska gospodarka znajduje się w stagnacji od ponad dekady. "Za prezydentury (Dmitrija) Miedwiediewa w latach 2008-2011 był okres, kiedy próbowano model gospodarki zmienić. Podejmowano próby ochrony przedsiębiorców i inwestowania w technologie przyszłości. Ta krótka faza ożywienia zakończyła się jednak w 2012 r., kiedy Putin powrócił na urząd prezydenta. Dochód per capita jest dziś na poziomie tego z 2008 r. i nie wzrósł od tamtego czasu" – ocenia ekspert.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.