Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Rosyjski gaz dla Węgier. Szef MSZ: w razie potrzeby kupimy go więcej

Podziel się:

Minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto nie wykluczył zwiększenia ilości gazu kupowanego do Rosji w ramach obowiązującej umowy długoterminowej. - Czy się to komuś podoba, czy nie, współpraca z Rosją pozostanie kluczowa dla naszego bezpieczeństwa energetycznego - stwierdził.

Rosyjski gaz dla Węgier. Szef MSZ: w razie potrzeby kupimy go więcej
Peter Szijjarto i Viktor Orban (Getty Images, 2015 Anadolu Agency)

Szijjarto spotkał się w Moskwie z wicepremierem Rosji Aleksandrem Nowakiem, odpowiedzialnym za sprawy energetyczne, oraz szefem Rosatomu Aleksiejem Lichaczowem. Porozumienia ze stroną rosyjską obejmują m.in. możliwość zakupu większego wolumenu gazu z Rosji, niż przewiduje to podpisany jesienią 2021 r. 15-letni kontrakt na dostawy 4,5 mld metrów sześc. surowca. - W razie potrzeby będziemy mogli kupić go więcej niż przewiduje obecna umowa - przekonywał Szijjarto.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Węgrzy chcą być gotowi". Ekspert nie pozostawia wątpliwości

Jeszcze więcej gazu z Rosji do Węgier? Szef MSZ nie wyklucza kolejnych zakupów

- Ok. 80-85 proc. dostaw gazu na Węgry pochodzi bezpośrednio z Rosji, więc ciągłość tych dostaw jest dla nas fundamentalna i krytyczna - powiedział węgierski minister, który - jak zaznaczył - zdaje sobie sprawę, że jego wizyta spotka się z krytyką Zachodu. - Czy się to komuś podoba, czy nie, współpraca z Rosją pozostanie kluczowa dla naszego bezpieczeństwa energetycznego - dodał.

Zdecydowano również o odroczeniu spłaty części należności za gaz powyżej 150 euro za MWh. Szijjarto poinformował ponadto o porozumieniu w sprawie dalszego dostarczania ropy naftowej na Węgry rurociągiem "Przyjaźń", który biegnie przez terytorium Ukrainy. Węgierski koncern MOL będzie rozliczał opłatę tranzytową bezpośrednio z ukraińskim operatorem sieci rurociągów - dodał szef węgierskiej dyplomacji.

Tematem rozmów z Lichaczowem były zmiany w umowie dotyczącej konstrukcji i finansowania budowy dwóch bloków elektrowni jądrowej w Paksu. Według Szijjarto zmiany te są konieczne wobec zmieniających się okoliczności związanych z wojną na Ukrainie.

Chociaż do tej pory udało nam się zapewnić, że przemysł jądrowy i energia jądrowa nie są objęte sankcjami, jasne jest, że w wielu przypadkach środki polityczne i bezprawne decyzje są wykorzystywane w całej Europie, aby spróbować utrudnić udaną współpracę jądrową między Węgrami a Rosją - powiedział Szijjarto.

Minister dodał, że zmiany w umowie z Rosjanami zostaną przedłożone do zatwierdzenia Komisji Europejskiej. Szijjarto liczy, że KE zaakceptuje je i nie będzie chciała "zagrozić długoterminowemu bezpieczeństwu dostaw energii z Węgier".

Rząd Viktora Orbana stawia na atom

Rozbudowa elektrowni jądrowej w Paksu to jeden z kluczowych projektów rządu Viktora Orbana. Budowa dwóch nowych bloków o mocy 1200 MW każdy została na początku 2014 r. powierzona rosyjskiej państwowej spółce Rosatom. Cała inwestycja ma kosztować około 12 mld euro, z czego 80 proc. kosztów pokryje rosyjski kredyt.

We wtorek do Budapesztu przyleciał z kolei minister spraw zagranicznych Białorusi Siarhiej Alejnik, który w środę ma spotkać się z Szijjarto.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP