Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Rząd chce, by w Polsce nie było pieców. Czy Polaków na to stać?

1998
Podziel się:

Nowy plan rządu zakłada likwidację wszystkich pieców grzewczych w miastach do 2030 roku. Wieś będzie miała na to dekadę dłużej, na czyste źródła ciepła ma przejść do roku 2040. Problem w tym, że inwestycję trzeba jakoś sfinansować.

Rząd chce, by w Polsce nie było pieców. Czy Polaków na to stać?
Piece i piecyki mają zniknąć z miast w ciągu dekady (Anna Kaczmarz, Dziennik Polski, Polska Press, East News, Anna Kaczmarz)

Oto #HIT2020. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku

Piece w domach są źródłem tzw. niskiej emisji. I to właśnie ona truje nas najbardziej – swoje dokłada przemysł czy transport, ale najgorsze są niestety piece w domach.

– Największym źródłem smogu w Polsce jest niezmiennie tzw. niska emisja. Jej źródłem są przede wszystkim węgiel i drewno spalane w gospodarstwach domowych. Procesy spalania poza przemysłem są niemal w połowie (46,5 proc.) odpowiedzialne za emisję pyłów PM10 oraz PM2,5, podczas gdy procesy spalania w przemyśle generują odpowiednio 13,5 proc. i 21,1 proc. emisji pyłów zawieszonych. Pozostałe emisje pyłów pochodzą z m.in. z rolnictwa i transportu drogowego – mówi Magdalena Maj, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Zobacz także: Smog w słoiku. Ciekawe doświadczenie, które może zrobić każdy

Powietrze w Polsce jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, spośród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w UE, 37 leży w Polsce.

Likwidacja dosłownie wszystkich pieców służących do ogrzewania została zapisana w przedstawionym właśnie "Planie energetycznym Polski do 2040" (PEP2040). Zakłada on, że do 2030 roku znikną piece z miast, do 2040 – z całej reszty naszego terytorium.

- Plan może się wydawać ambitny, ale zauważmy, że wcześniej podobne założenia ogłosiły samorządy. Już w 12 z 16 województw mamy uchwały antysmogowe, które mają na celu poprawę jakości powietrza. Aktywnie działają także miasta - wszystko zaczęło się od Krakowa, do wymiany pieców dokładają Wrocław, Warszawa i inne samorządy – podkreśla w rozmowie z money.pl Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Jego zdaniem plan rządu jest realny, o ile wymiana pieców w Polsce przyspieszy. Bo pomimo zachęt i dopłat, przejście na czystsze źródła ciepła idzie u nas opornie. Świetnym przykładem jest Warszawa. Siergiej przypomina, że miasto w tym roku ogłosiło szczodry program finansowania wymiany kopciuchów i innych pieców. Dokłada 22 tysiące złotych, to prawie cały koszt takiej operacji.

- W 2019 roku po pieniądze zgłosili się właściciele około 400 domów, teraz – dzięki wysokim dopłatom – złożono już ok. tysiąca wniosków. Do końca roku może być ich nawet 2000. Ale w stolicy jest 16 tysięcy pieców, tysiąc, a nawet dwa tysiące mniej oznacza, że ciągle zostanie ich 14-15 tysięcy – podkreśla ekspert.

Dopłaty? Są, ale problemu nie rozwiążą

Siergiej dodaje, że w Polsce działa kilka programów dopłat do wymiany pieców i szeroko pojętej termomodernizacji. Z jednej strony jest program "Czyste powietrze". Ale jego realizacja idzie jak po grudzie, dość powiedzieć że przez półtora roku podpisano umowy ze 131 tysiącami osób, które wymieniają piec. Wbrew pozorom to bardzo mało, bo z danych Ministerstwa Klimatu wynika, że do wymiany są 3 miliony pieców. Rocznie o dotacje powinno więc występować mniej więcej trzy razy więcej osób.

Cały program ma budżet 103 mld złotych, więc wydane do tej pory niecałe 300 milionów są kwotą niewielką. Ba, te pieniądze, zaplanowane na najbliższą dekadę, zwrócą się w nieco ponad… rok.

– Biorąc pod uwagę fakt, że koszty zewnętrzne smogu szacuje się na 111 miliardów zł rocznie, to poniesienie istotnych nakładów inwestycyjnych na modernizację ciepłownictwa, ale także innych sektorów odpowiadających za złą jakość powietrza w Polsce, staje się coraz bardziej zasadne – komentuje Magdalena Maj.

Osoby wymieniające piece mogą się też starać o ulgę termomodernizacyjną oraz pieniądze z samorządów. W praktyce można więc zrobić to prawie bezkosztowo. I to "prawie" robi wielką różnicę – jedna dziesiąta polskich gospodarstw domowych jest dotknięta ubóstwem energetycznym. W dużym skrócie oznacza to, że ludzie mieszkają w domach pochłaniających mnóstwo energii, a jednocześnie nie stać ich na inwestycję w zmianę tego stanu rzeczy.

- Mamy nadzieję, że w końcu w programy wymiany pieców i termomodernizacji zostaną włączone banki. Bo ciągle są ludzie, których nie stać na taką inwestycję, nawet na koszty początkowe. Bo trzeba to traktować właśnie jak inwestycję, te pieniądze zwracają się choćby w rachunkach za energię, o zdrowiu i pozbyciu się trującego dymu nie wspominając – mówi Piotr Siergiej.

Pytanie o udział w bankach zadaliśmy nowemu pełnomocnikowi rządu ds. programu "Czyste powietrze". Kilka dni temu został nim Bartłomiej Orzeł, prawicowy publicysta i niedoszły poseł PiS. Sam zainteresowany podkreśla, że współtworzył Sądecki Alarm Smogowy, który wchodzi w skład Polskiego Alarmu, więc tematyka zanieczyszczenia środowiska jest mu bardzo dobrze znana. Na odpowiedź czekamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1998)
Luluś
2 lata temu
Piszecie, że drogo palę. Mam piece kaflowe, palę raz dziennie i ogrzewam 120 m mieszkanie drewnem dębowym za niespełna trzy tysiące zł. Sąsiad mniejszy dom opala ekogroszkiem za ponad sześć tysięcy. Nooo widać różnicę. Kraków wymienił piece i też nie odczytów różnicy w jakości powietrza. Powietrze ma to do siebie, że płynie wszędzie. Wariacka pogoń za normami przysłania zdrowe myślenie. Ty ekologiczny, sąsiad za granicą jak chce i czym chce. Eh
Gość
2 lata temu
Już widzę jak emeryci i renciści wymieniają piece z emerytur 1100zł i już widzę jak na wsiach wymieniają piece jak w większej połowie nie ma nawet przyłączy gazu :,-D 30 lat minęło i żadna infrastruktura nie została odnowiona, więc oczywiste jest jak za parę dekad wyłączą prąd bo większość wiosek pójdzie w tańsze i gabarytowo mniejsze piele elektryczne niż drogie i potężne pompy ciepła :,-D
wqgfweg
2 lata temu
chore myślenie trzeba zliwidować piece :D a może zacznijecie myśleć tak sfinansujmy paliwo np gaz dla każdego wówczas nie ma problmemu moge nawet wziać kredty i sam go spłacać tylko proszę o paliwo do nowowczenej technologii. anie łojenie podatwków i zmuszanie do płacaniea haraczu, ogniska tez nie będe mógł rozpalić?
Aro
2 lata temu
Jeśli Państwo tak myśli to jest w błędzie narazie szary Kowalski musi palić węglem i drewnem ponieważ najzwyczajniej go na to nie stać , tak jak z wymianą dachów z eternitu jeszcze bardzo długo nie będzie stać nikogo na wymianę . Osobiście też bym wolał mieć w domu czysto palić gazem a nie przewalać tony węgla i drewna ale realia dochodów nie pozwalają na nic ..
Wspaniała Hel...
2 lata temu
jarek
...
Następna strona