Samorządy biją na alarm ws. działek Polaków. Resort odpowiada
Gminy w Polsce ostrzegają przed możliwym paraliżem budowlanym z powodu planowanego wprowadzenia nowych planów ogólnych w 2026 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii uspokaja, że obostrzenia są niezbędne dla racjonalizacji planowania przestrzennego.
Samorządowcy wielokrotnie ostrzegali przed możliwymi konsekwencjami nowelizacji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Wprowadzenie planów ogólnych, które muszą być gotowe do czerwca 2026 roku, stwarza obawę o zahamowanie inwestycji budowlanych w wielu gminach.
Plany ogólne dla gmin. Samorządowcy ostrzegają
Money.pl opisał inicjatywę włodarzy z podkarpackich gmin, którzy założyli komitet obywatelski "Rozwój Polski" i rozpoczęli zbiórkę podpisów pod zmianą w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Chcą oni zniesienia ograniczenia powierzchni przeznaczonej pod zabudowę, które nie może przekraczać 130 proc. prognozowanego zapotrzebowania demograficznego i ekonomicznego.
- To wójt, burmistrz i prezydent wiedzą najlepiej, w jakim kierunku będzie się rozwijała zabudowa w danej gminie. To włodarze powinni decydować o tym, gdzie można się budować, a nie algorytm. Jeżeli ten limit nie zostanie zniesiony, to będzie armagedon - powiedział Tomasz Skoczylas, burmistrz Głogowa Małopolskiego.
Dom z licytacji? "Stan odbiegał od tego co widzieliśmy w ogłoszeniu"
Ministerstwo Rozwoju i Technologii odpowiedziało na te obawy, podkreślając potrzebę bilansowania terenów pod zabudowę jako kontynuacji zmian wprowadzonych wcześniej. Nowe przepisy mają na celu ujednolicenie metodologii zarządzania przestrzenią, co powinno zapewnić przejrzystość i równość w dostępie do narzędzi planistycznych dla wszystkich gmin. "Ograniczenie możliwości wyznaczania terenów pod nową zabudowę mieszkaniową do 130 proc. realnego zapotrzebowania nie jest celem samym w sobie, lecz narzędziem racjonalizacji decyzji przestrzennych" - tłumaczy resort.
Ministerstwo zaznaczyło też, że "przepisy w żaden sposób nie wpływają na prawo własności jakiejkolwiek działki".
Nowe plany ogólne obejmą wszystkie miasta i gminy w Polsce. Jeśli samorządy nie wyznaczą w nich tzw. obszarów zabudowy, oznacza to całkowite wstrzymanie nowych inwestycji budowlanych aż do uchwalenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Jest to bardziej szczegółowy dokument opracowywany dla poszczególnych obszarów.
Jeśli natomiast nie istniał dla działki plan miejscowy, można było uzyskać pozwolenie na budowę na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, znanych jako "wuzetki". Jednak jeżeli gmina w planie ogólnym nie wskaże obszarów uzupełnienia zabudowy, to z wyjątkiem ściśle określonych przypadków, takich jak rozbudowa lub odbudowa, wydanie decyzji o warunkach zabudowy będzie niemożliwe, co w praktyce ma skutkować zamrożeniem inwestycji.