Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Srebrna 16 i Komisja Weryfikacyjna. Rekin reprywatyzacji mówi o działce spółki Srebrna

285
Podziel się:

Przesłuchanie mecenasa Roberta Nowaczyka przed Komisją Weryfikacyjną przyniosły zaskakujące informacje. Mężczyzna, który spędził kilkanaście miesięcy w areszcie, stwierdził, że były urzędnik ratusza Jakub R. miał prosić go o skupowanie roszczeń do stołecznej działki, na której spółka Srebrna chciała zbudować wieżowce.

Robert Nowaczyk przed Komisją Weryfikacyjną
Robert Nowaczyk przed Komisją Weryfikacyjną (PAP, Marcin Obara)

Robert Nowaczyk to jeden z głównych aktorów stołecznej reprywatyzacji. Jak sam przyznał, takimi sprawami zaczął zajmować się w 1999 r. Przez lata uchodził za specjalistę od procedur reprywatyzacyjnych – próbował odzyskać około setki nieruchomości. Sukcesem zakończyła się około połowa z nich. Po wybuchu „afery reprywatyzacyjnej” trafił na kilkanaście miesięcy do aresztu – przebywał w nim od lutego 2017 do sierpnia 2018 r. Wyszedł po wpłaceniu miliona złotych kaucji oraz przyznaniu się do części zarzutów korupcyjnych. Jak wynika z akt śledztwa, za pozytywne załatwianie spraw jego klientów do kieszeni byłego już urzędnika warszawskiego ratusza Jakuba R. trafiło przynajmniej 12,3 mln zł.

W trakcie przesłuchania przed komisją, Nowaczyk stwierdził, że Jakub R. został zatrudniony w 2006 r. w warszawskim Biurze Gospodarki Nieruchomościami, by "załatwić sprawę Srebrnej 16". - R. wiele razy opowiadał, że dostał pracę w BGN, by "naprostować" sprawę Srebrnej. Żeby załatwić sprawę roszczeń, by nikt nie mógł "bruździć" w księgach wieczystych - mówił i dodawał, że do czasu, gdy wobec działki będą roszczenia, nikt na niej nic nie zbuduje. To o tyle ciekawe, że zeznania Nowaczyka zostały złożone dzień po pierwszej publikacji "Gazety Wyborczej" o nieudanym planie spółki powiązane z PiS, by na Srebrnej 16 zbudować dwa ponad stumetrowe wieżowce.

Już po zwolnieniu R. z ratusza, w 2016 r. były wówczas urzędnik miał prosić Nowaczyka o skupowanie roszczeń do działki. Za 30 proc. zysków z takiego działania Centralne Biuro Antykorupcyjne miało roztoczyć "parasol ochronny" na Nowaczykiem. Gwarancją, że "parasol" będzie istniał, miały być nieformalne kontakty R. m.in. z obecnym szefem CBA. W mieszkaniu Jakuba R., według relacji Nowaczyka, miało dochodzić do libacji z udziałem wysokich rangą funkcjonariuszy Agencji.

Zobacz także: Zobacz też: Tajemniczy układ PiS. Śpiewak ujawnia aferę

Robert Nowaczyk stwierdził także, że roszczenia w Warszawie miał skupować brat Jacka Sasina, gdy polityk był wojewodą mazowieckim.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(285)
StZg
5 lata temu
Najniebezpieczniejszy rodzaj przestępcy to człowiek inteligentny, twardy, wykształcony, zdecydowany i pozbawiony skrupułów. Oczywiście, nie mam tu na myśli mecenasa Nowaczyka. On taki nie jest.
maras
5 lata temu
A kiedy to się zaczęło? W 2006 roku? Kto wtedy rządził? Hm. I o Srebrnej znów głośno. Kto teraz rządzi? Sami sobie odpowiedźcie.
Poseł Winnick...
5 lata temu
PO do delegalizacji jako przestępcza organizacja (w skrócie PO). Brawo Robert! Tylko nie rezygnuj z tego !!!
DONOSICIELE I...
5 lata temu
JAK PO MOŻE BYĆ JESZCZE W POLITYCE ZA TO CO LUDZIOM ZROBILI
TAKI FARYZEUS...
5 lata temu
jasne NA PIS TO PAMIĘTA I MOŻE MÓWIĆ A NA PEO TO NIE PAMIĘTA I NIE MOŻE MÓWIĆ DLA DOBRA ŚLEDZTWA
...
Następna strona