- Jeszcze we wrześniu opublikujemy wyniki sondażu, który ma wskazać wybór nauczycieli, co do formy protestu. Jeśli opowiedzą się za strajkiem, to najpewniej dopiero zostanie on odwieszony po wyborach – mówił na antenie "Radia Zet" Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Według wstępnych zapowiedzi wyniki referendum dotyczące ewentualnego strajku nauczycieli i jego formy miały być ogłoszone 16 września.
Jak przekonywał szef ZNP, strajk to poważne przedsięwzięcie i trudno mówić o tak wielkim wydarzeniu i emocjach bez konsultacji. - Po kwietniowym strajku nauczycieli wyszli poobijani. Wielu straciło też pensje – wyjaśnia Broniarz.
Mimo tego 82 proc. opowiada za jakąś formą protestu, a 43 proc. wciąż jest za strajkiem.
- Związek ma obowiązek zapytać o to nauczycieli. To nie prezes ZNP o tym decyduje czy będzie strajk czy nie, ale nauczyciele. Tylko prezes jednej partii w tym kraju może o wszystkim samodzielnie decydować – mówił Broniarz.
Jak podkreślał szkoła znajduje się dzisiaj w trudnej sytuacji. Początek roku szkolonego zawsze jest trudny, a ten w którym lekcje rozpoczynają dwa roczniki, szkoły są przeładowane, a dyrektorom brakuje nauczycieli jest szczególny. Zaapelował też o to, aby obecnie skupić się na odpowiednim wprowadzeniu uczniów w nowy rok szkolny.
- Słuchamy i rozmawiamy z nauczycielami i rodzicami. Dajemy czas, aby okrzepnąć w trudnej sytuacji w jakiej znaleźli się uczniowie i nauczyciele – zaznaczył Broniarz. – Zdecydowaliśmy o wydłużeniu referendum strajkowego wśród nauczycieli. Sądzę, że koniec września to będzie moment krańcowy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl