Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Szczecin mówi "dość" niemieckim kierowcom. W grze 4 mln zł

385
Podziel się:

Do Szczecina wjeżdża sporo aut na zagranicznych tablicach, przede wszystkim niemieckich. Ich kierowcy nie zawsze jednak płacą za parkowanie. Teraz Szczecin chce odzyskać stracone w ten sposób miliony. Inne przygraniczne miasta gorąco kibicują.

Kierowcy z zagranicy często parkują w Polsce i nie kupują biletów. Są praktycznie bezkarni
Kierowcy z zagranicy często parkują w Polsce i nie kupują biletów. Są praktycznie bezkarni (WP.PL, Mateusz Madejski)

3,7 mln zł - tyle winni Szczecinowi są kierowcy spoza Polski, którzy w ciągu ostatnich kilku lat nie opłacili biletów w Strefie Płatnego Parkowania. Władze miasta szacują, że dziennie średnio 40 kierowców aut na zagranicznych tablicach parkowało w centrum miasta, ale za to nie płaciło.

Problem długo był nierozwiązany, bo ściąganie kar utrudniają luki w prawie. Ale wiceprezydent miasta Anna Szotkowska mówi "dość". Jak zapewnia, stolica Pomorza Zachodniego już od października 2018 r. szuka optymalnego rozwiązania. Okazało się jednak, że Szczecin w pojedynkę sprawy nie rozwiąże - i nie odzyska straconych milionów.

Zobacz także: Pomysł na biznes: Parkingi rowerowe. Obejrzyj wideo:

Dlatego stolica Pomorza Zachodniego szuka pomocy w Unii Metropolii Polskich. Tam ma powstać wspólny front prezydentów miast, który ma lobbować za zmianą ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Bo to jej obecne przepisy, zdaniem władz Szczecina, utrudniają ściąganie długów od kierowców z innych krajów.

- Na poniedziałek w Warszawie przewidziane jest spotkanie prezydentów dużych miast, należących do Unii. Ten temat na pewno się pojawi w czasie rozmów. Mamy nadzieję, że coś uda się tu ustalić - słyszymy w Unii Metropolii Polskich.

Kiedy uda się rozwiązać problem? Zdaniem władz Szczecina, najpierw Unia Metropolii Polskich ma opracować szczegółową analizę prawną w tej sprawie. Ale szczecińscy urzędnicy są dobrej myśli i już próbują ustalić dane właścicieli pojazdów z krajów UE, którzy złamali przepisy w mieście - wynika z informacji Radia Szczecin. Najwięcej, co nie może dziwić, takich kierowców pochodzi z Niemiec. Miasto jest położone w końcu zaledwie kilkanaście kilometrów od zachodniej granicy kraju.

"Gorzów trzyma kciuki"

Problem kierowców, którzy parkują, ale nie płacą, jest spory - zwłaszcza w przygranicznych miastach. - Zdarza się często, choć pewnie nie na taką skalę, jak w Szczecinie. Mogę powiedzieć natomiast, że trzymamy kciuki za Szczecin. Miejmy nadzieję, że ten problem będzie rozwiązany - słyszymy od Wiesława Ciepieli, rzecznika Urzędu Miasta w Gorzowie Wielkopolskim.

Również miasta położone w pobliżu granic innych krajów znają doskonale problem. - Przyjeżdżają do nas Litwini, Białorusini czy Rosjanie i nie płacą. Problem znany. Przyznam jednak, że nie liczyliśmy jeszcze, ile mniej z tego powodu wpływa do naszej kasy. Pewnie nie są to 4 miliony, ale z pewnością trochę jest - słyszymy z kolei od władz dużego miasta na północy kraju.

Prawnicy specjalizujący się w prawie administracyjnym uważają, że dobrze, że ktoś w końcu postanowił zająć się tą luką. - Szkoda tylko, że tak późno. Polscy kierowcy w Niemczech wiedzą na przykład, że w tym kraju uregulować trzeba każdy mandat, bo prędzej czy później będą problemy - i to poważne. Dobrze by więc było, gdyby ta sama zasada dotyczyła kierowców z zagranicy w Polsce - słyszymy od szczecińskiego radcy prawnego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(385)
ask
5 lata temu
Wystarczy mała zmian prawa odholowywanie pojazdów tak jak w Niemczech i wszystko było by normalne nie było by problemu bo gość by wiedział że jak nie zapłaci to mu odholują.
zen
5 lata temu
przebijac opony dla tych co nie placa
zbycho52
5 lata temu
Gdzie jest problem,bo ja nie widze go.Mandat za wycieraczke,blokada na kolo i po zaplaceniu mandatu zdjecie blokady.
szczecinianka
5 lata temu
ale przeciez to nie sa niemcy. to sa polacy na niemieckiej rejestracji.
Gośka
5 lata temu
A Niemcy zakładają blokady na koła takich aut i się nie szczypią. Ściągnięcie blokady kosztuje nawet 1000 razy więcej niż bilet parkingowy. Sama widziałam wielokrotnie, ze bilet parkingowy ma wartość 2 €, a zdjęcie blokady z jednego koła to wydatek rzędu 350-500 euro (zależy od miasta i czy blokada została założona w strefie 3 czy 4 czy innej). Z reguły blokady zakładają na dwa koła. W Hamburgu, w strefie gdzie wjeżdżają tylko 4, zdjęcie blokady kosztuje 450€ za jedno koło, jeśli masz zieloną 4 na szybie, lub 700€ gdy jej nie masz. Bilet parkingowy w tej strefie kupujesz, gdy parkujesz na dłużej niż 15 min, 1€ za pierwsze 15 min, za pół godziny 2 €, ale już za godzinę jest 5 € a dalej rożnie cena skokowo. Z tym, że wcześniej masz parkingi, tańsze, gdzie można zostawić auto i do strefy wejść pieszo. Mam znajomego, który zakłada te blokady i ściąga, to wiem ile kasują. Ktoś się może wygłupić raz, gdy nie zrozumie info na parkometrze, lub go w ogóle nie przeczyta. Ale potem już się pilnują. Ci z kartą inwalidzką mają zdaje się upust 50% w opłatach parkingowych, ale już nie w opłatach za blokady. I polskie karty inwalidzkie nie uprawniają do wjeżdżania wszędzie, jak w Polsce, bo są strefy, gdzie nawet inwalida musi pojechać tylko na wózku lub pójść z rolatorem.
...
Następna strona