Szef MON w Sejmie mówił o obronie przed dronami. "Chcemy polskich systemów"
Minister Obrony Narodowej i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w czwartek w Sejmie odpowiedział na pytania posłów o polską obroną przeciw dronom. - Chcemy używać polskich systemów - zadeklarował szef MON, dodając, że wojsko wykorzystuje już m.in. SKYctrl.
W nocy z wtorku na środę, podczas ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów. Zestrzelono te, które uznano za stanowiące zagrożenie. Zgodnie z ostatnimi danymi MSWiA, znaleziono dotychczas pozostałości 16 dronów.
Wtargnięcie rosyjskich bezzałogowców to jeden z głównych tematów obradującego Sejmu. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił informację dotyczącą wydarzeń z nocy z wtorku na środę. Podkreślił, że zadziałały procedury wojska i państwa, a NATO zdało egzamin.
Podczas debaty padły pytania o wykorzystanie polskich technologii antydronowych przez armię. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak przywołał doniesienia mediów, zgodnie z którymi zakupiony przez poprzedni rząd system antydronowy SKYctrl ma nie być rozwijany, a nowy system KINMA został wstrzymany z powodu braku środków.
- System SKYctr — i tutaj chciałbym, żebyście nie szerzyli dezinformacji — jest używany w polskim wojsku. Jest używany i są testy prowadzone różnych systemów, które będziemy chcieli używać. Chcemy używać polskich systemów, bo mamy bardzo dobre firmy przemysłu dronowego - zadeklarował minister obrony narodowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polacy przestają być tańsi. Firmy już się wycofują się z Polski"
- Ostatni Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Targach Kielce pokazał zdolności polskich firm. Współpraca z instytucjami i instytutami wojskowymi, implementacja doświadczeń i testowanie dronów wymyślonych przez wojskowe instytuty to jest to, co się dzieje teraz - dodał szef MON.
Polskie systemy w kilkudziesięciu krajach
Technologia firmy Advanced Protection Systems z Gdyni, która produkuje SKYctrl, działa na zasadzie trzystopniowego procesu: najpierw radary wykrywają cele, następnie algorytmy sztucznej inteligencji klasyfikują zagrożenia odróżniając drony od ptaków, wreszcie system neutralizuje cele poprzez zakłócanie częstotliwości radiowych lub fizyczne przechwytywanie. Firma niedawno zaprezentowała autonomiczne drony-przechwytywacze, które niszczą cele przez zderzenie bez użycia materiałów wybuchowych.
APS została założona przez dwóch naukowców — dr. Macieja Klemma i dr. Radosława Piesiewicza. Ich system broni obiektów w 24 krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, Norwegii, Czech, Singapuru czy Arabii Saudyjskiej.
Kolejna polska firma, która działa na tym polu co APS, to np. Hertz New Technologies z Zielonej Góry. Pod kierownictwem prezesa Zygmunta Trzaskowskiego od 2015 r. rozwija konkurencyjny system HAWK. Ten zaawansowany system wielosensorowy wykrywa drony w odległości do 20 kilometrów i neutralizuje je w zasięgu 2,5 km przy użyciu zakłóceń radiowych, fałszowania sygnałów GPS oraz przejęcia kontroli nad dronem.
Kosiniak-Kamysz w Sejmie zaznaczył, że wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń miało charakter intencjonalny. Wicepremier zwrócił uwagę, że udało się ustalić, skąd wystrzelone zostały drony-intruzi. Wymienił położone w południowo-zachodniej Rosji Briańsk, Kursk i Orzeł, region Kraju Krasnodarskiego nad Morzem Czarnym oraz okupowany ukraiński Krym.