Tajwan może stać się kartą przetargową w wojnie handlowej USA z Chinami

Pekin w przypadku wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich spodziewa się bardziej konfrontacyjnej polityki handlowej ze strony USA. Jedną z kart przetargowych w tej potyczce może stać Tajwan, na temat którego kandydat Republikanów wypowiada się w kontrowersyjny sposób.

Donald Trump z wizytą w Chinach (zdjęcie archiwalne)Donald Trump z wizytą w Chinach (zdjęcie archiwalne)
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Robert Kędzierski

Donald Trump we wtorkowym wywiadzie dla agencji Bloomberg odniósł się do wielu kwestii - poruszył też temat Tajwanu. Jego słowa można uznać za kontrowersyjne, bo kandydat na prezydenta USA poruszył dwie niezwykle drażliwe kwestie.

- Myślę, że Tajwan powinien płacić nam za obronę. Nie różnimy się niczym od polisy ubezpieczeniowej. A Tajwan nam nie daje nic w zamian - stwierdził Donald Trump. W kolejnej części rozmowy stwierdził, że Chiny są na tyle duże, że mogłyby Tajwan "po prostu zbombardować". Jako argumentu użył odległości - "Tajwan jest daleko stąd" - mówił.

Słowa lidera Partii Republikańskiej wywołały nową falę dyskusji na temat roli, jaką odgrywa Tajwan w regionie i na świecie. To 21. największa gospodarka świata z PKB wynoszącym ok. 750 miliardów dolarów. Istotna jest jednak nie tyle co wielkość gospodarki, ale to, że odgrywa kluczową rolę w globalnym łańcuchu dostaw technologicznych. Wyspa jest światowym liderem w produkcji półprzewodników, z Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) dostarczającym 90 proc. zaawansowanych chipów i 65 proc. wszystkich półprzewodników na świecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Moment przed zamachem na Trumpa. Świadkowie zauważyli kogoś na dachu

Strategiczne znaczenie gospodarcze i geopolityczne

Poza przemysłem półprzewodnikowym Tajwan jest również potęgą w produkcji samej elektroniki. To tu siedzibę ma m.in. Foxconn, główny dostawca dla Apple. Inne branże też korzystają z zaawansowanego parku technologicznego, wśród nich m.in. producenci rowerów Giant i Merida, odpowiadający za 10 proc. globalnych dostaw.

Dominacja Tajwanu w kluczowych sektorach technologicznych nadaje mu ogromne znaczenie geopolityczne, szczególnie w kontekście rywalizacji USA-Chiny. Ewentualne zakłócenia w funkcjonowaniu tajwańskiej gospodarki mogłyby mieć poważne konsekwencje dla światowej ekonomii.

To właśnie z powyższych względów chińscy stratedzy analizują możliwe scenariusze dotyczące Tajwanu - donosi "Wall Street Journal". Biorą pod uwagę, że Trump w przeszłości wyrażał niejednoznaczne stanowisko w tej kwestii. Niektórzy obawiają się, że Trump mógłby traktować kwestię Tajwanu jako kartę przetargową w negocjacjach handlowych, co jest postrzegane w Pekinie jako potencjalnie niebezpieczne podejście.

Chińskie dążenia do przejęcia kontroli

Dlaczego? Chiny postrzegają Tajwan jako zbuntowaną prowincję i dążą do jego zjednoczenia z kontynentem. Motywacje Pekinu są zarówno polityczne, jak i gospodarcze. Przejęcie kontroli nad tajwańskim przemysłem półprzewodnikowym dałoby Chinom ogromną przewagę technologiczną i gospodarczą, zmniejszając ich zależność od zagranicznych dostawców. Również w toczonej od lat wojnie gospodarczej z USA.

Kontrola nad Tajwanem wzmocniłaby również strategiczną pozycję Chin w regionie Azji i Pacyfiku, zwiększając ich wpływ na globalne łańcuchy dostaw.

Chiny przygotowują się do starcia z Trumpem

Chińscy urzędnicy intensywnie przygotowują się na możliwość powrotu Donalda Trumpa do władzy w Stanach Zjednoczonych. Pamiętając jego pierwszą kadencję, obawiają się eskalacji napięć gospodarczych i geopolitycznych. Pekin spodziewa się znacznie bardziej konfrontacyjnej polityki handlowej ze strony USA w przypadku wygranej Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich. Te przygotowania odzwierciedlają głębokie zaniepokojenie Chin potencjalnymi konsekwencjami zmiany administracji w Waszyngtonie.

Według doniesień Wall Street Journal, chińskie ministerstwa odpowiedzialne za sprawy zagraniczne, handel, inwestycje i technologie wyznaczyły specjalnych urzędników do monitorowania amerykańskiej kampanii wyborczej, ze szczególnym uwzględnieniem obozu Trumpa. Pekin obawia się przede wszystkim możliwości wybuchu kolejnej wojny handlowej między USA a Chinami, która mogłaby mieć poważne konsekwencje dla chińskiej gospodarki.

Obawy o eskalację napięć gospodarczych i technologicznych

Chińscy urzędnicy są szczególnie zaniepokojeni deklaracjami Donalda Trumpa dotyczącymi możliwości nałożenia ceł nawet do 60 proc. na import z Chin. Choć nie jest jasne, jak taki ruch mógłby zostać zrealizowany, stanowi on poważne zagrożenie dla chińskiej gospodarki, która w dużej mierze opiera się na eksporcie. W odpowiedzi na te zagrożenia, Chiny już teraz podejmują kroki mające na celu dywersyfikację swoich rynków eksportowych i źródeł technologii.

Według raportu McKinsey Global Institute, w ostatnich latach Chiny już zaczęły przesuwać swój handel w kierunku gospodarek rozwijających się, w tym Rosji. W 2023 roku kraje rozwijające się odpowiadały za ponad połowę chińskiego handlu towarami, w porównaniu do 42 proc. w 2017 roku. Ta tendencja może się nasilić w przypadku zaostrzenia polityki handlowej USA wobec Chin. Pekin przyspiesza też wysiłki mające na celu dywersyfikację swoich łańcuchów dostaw i rynków eksportowych. Chińskie firmy zwiększają inwestycje w kraje rozwijające się, szczególnie w Afryce i Azji Południowo-Wschodniej, aby zmniejszyć swoją zależność od rynku amerykańskiego.

Trump może zepsuć relację z Rosją

Chińscy przywódcy martwią się również o potencjalne zmiany w geopolitycznym układzie sił. Jednym z głównych niepokojów prezydenta Xi Jinpinga jest możliwość zakłócenia jego relacja z Władimirem Putinem. Xi pielęgnował osobistą więź z rosyjskim przywódcą i obawia się, że jeśli Trump zbliży się do Putina, może to osłabić relacje Pekinu z Moskwą, które są kluczowe w konfrontacji z Zachodem.

Jednocześnie chińscy urzędnicy dostrzegają pewne potencjalne korzyści z ewentualnego zwycięstwa Trumpa. W ich ocenie mógłby on przyspieszyć to, co Xi postrzega jako schyłek USA jako jedynego światowego mocarstwa, wzbudzać niepokój Ameryce oraz zniechęcać sojuszników, których pozyskał Biden, potencjalnie pomagając Pekinowi odbudować relacje z Europą.

Przygotowania Chin na różne scenariusze

Z uwagi na powyższe w sektorze technologicznym Chiny intensyfikują wysiłki na rzecz rozwoju własnych zaawansowanych technologii, w tym półprzewodników i sztucznej inteligencji. Celem jest uniezależnienie się od amerykańskich dostaw i technologii, które mogłyby zostać odcięte w przypadku eskalacji napięć między oboma krajami.

Przygotowania Chin na potencjalny powrót Donalda Trumpa do Białego Domu odzwierciedlają głębokie zaniepokojenie Pekinu możliwością gwałtownej zmiany w stosunkach amerykańsko-chińskich. Chociaż administracja Bidena utrzymała wiele z twardych polityk Trumpa wobec Chin, Pekin postrzega obecnego prezydenta USA jako bardziej przewidywalnego i mniej skłonnego do radykalnych działań.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują