Tesla apeluje do Trumpa ws. emisji gazów cieplarnianych
Tesla wzywa administrację Donalda Trumpa, aby ta nie uchylała norm emisji pojazdów. Ponadto producent samochodów elektrycznych obawia się, że zmienione zostaną ustalenia dotyczące szkodliwości emisji gazów cieplarnianych - podaje Reuters.
Serwis stooq.pl, powołując się na Agencję Reutera, przypomina, że firma Elona Muska nie zgadza się stanowiskiem Alliance for Automotive Innovation. Jest to lobbystyczne zrzeszenie gigantów motoryzacyjnych na amerykańskim rynku. Członkami ruchu są m.in. Volkswagen, Toyota oraz General Motors.
Alliance for Automotive Innovation liczy na złagodzenie norm emisji pojazdów. Dlatego zrzeszenie napisało w tej sprawie wniosek do Agencji Ochrony Środowiska. W piśmie zaznaczono, że surowe limity są niemożliwe do osiągnięcia "ze względu na ograniczony popyt rynkowy, infrastrukturę ładowania oraz koszty" - czytamy w stooq.pl.
Największa Matka Boża na świecie powstaje w Polsce. Byliśmy u jej stóp
Trump promował Teslę
Jeszcze w marcu Donald Trump aktywnie promował Elona Muska i jego Teslę. Prezydent USA wsiadł do jednego z pięciu samochodów zaparkowanych przed Białym Domem i zapowiedział, że kupi pojazd jako wyraz wsparcia dla "wielkiego patrioty". Zapowiedział też, że uzna ataki na punkty sprzedaży Tesli za akty wewnętrznego terroryzmu.
Wówczas Musk był twarzą zespołu DOGE mającego na celu zredukowanie zbędnych wydatków budżetowych. Kilka miesięcy później doszło do konfliktu między panami.
W efekcie prezydent USA groził odebraniem "dotacji" i rządowych kontraktów firmom Elona Muska, w tym Tesli i SpaceX, w reakcji na krytykę ze strony swojego byłego doradcy. Podpisana przez Trumpa "jedna wielka piękna ustawa" budżetowa wyeliminowała ulgi podatkowe na zakup aut elektrycznych, które wynosiły do 7,5 tys. dolarów.