Ukradli ciężarówkę z konsolami Nintendo Switch 2. Kierowca tankował
W USA kierowca ciężarówki podczas postoju odkrył, że z jego pojazdu skradziono ładunek konsol Nintendo Switch 2. Jak się okazało, zniknęło prawie 3000 urządzeń o łącznej wartości przekraczającej 1,2 miliona euro. Transport miał trafić do sklepu GameStop w Teksasie. Władze ostrzegają przed zakupem podejrzanie tanich konsol.
Do niecodziennego zdarzenia doszło 8 czerwca 2025 roku w Bennett w stanie Colorado. Kierowca ciężarówki podczas rutynowej kontroli swojego pojazdu na przydrożnym parkingu zauważył, że część przewożonego towaru zniknęła. Natychmiast powiadomił policję, informując o kradzieży "zabawek i gier", nie zdając sobie sprawy z faktycznej wartości skradzionego ładunku.
Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce ustalili, że z ciężarówki zniknęło dokładnie 2810 sztuk konsol Nintendo Switch 2. Biorąc pod uwagę, że cena detaliczna każdego urządzenia w Stanach Zjednoczonych wynosi 499 dolarów, łączna wartość skradzionego towaru osiągnęła astronomiczną kwotę 1,4 miliona dolarów, co w przeliczeniu daje ponad 1,2 miliona euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spłonęła fabryka jego firmy. Nikogo nie zwolnił. "Czułem gigantyczny ból"
Transport z siedziby Nintendo do sklepu GameStop
Jak się okazało, kierowca nie był świadomy, że przewozi tak cenny ładunek. Transportował konsole z głównej siedziby Nintendo of America w Redmond w stanie Waszyngton do oddziału sieci GameStop w Grapevine w Teksasie. Według jego relacji, jedyna informacja, jaką otrzymał na temat przewożonego towaru, mówiła ogólnikowo o "grach i zabawkach".
Warto zauważyć, że koszt produkcji pojedynczej konsoli Switch 2 dla Nintendo wynosi około 410 dolarów, co przy cenie detalicznej 499 dolarów daje firmie stosunkowo niewielką marżę. Kradzież tak dużej partii urządzeń stanowi zatem znaczący cios finansowy nie tylko dla dystrybutora, ale również dla samego producenta.
Możliwe losy skradzionych konsol
Policja oraz przedstawiciele Nintendo zapewniają, że mają możliwość śledzenia skradzionych urządzeń. Każda konsola posiada unikalny numer seryjny, który pozwala na jej identyfikację w momencie połączenia z internetem lub rejestracji konta użytkownika. Co więcej, producent może zdalnie dezaktywować skradzione urządzenia, czyniąc je bezużytecznymi.
Jedynym sposobem na obejście tego zabezpieczenia jest przeprowadzenie tzw. jailbreaka – nielegalnej modyfikacji oprogramowania, która sama w sobie jest ryzykowna i może doprowadzić do trwałego uszkodzenia konsoli. Z tego powodu władze przewidują, że skradzione urządzenia najprawdopodobniej nie pojawią się w normalnym obiegu handlowym.
Eksperci sugerują, że złodzieje mogą próbować sprzedać konsole w internecie – szczególnie w tzw. dark webie – po znacznie obniżonych cenach, właśnie ze względu na ryzyko zdalnej dezaktywacji. Inną możliwością jest próba sprzedaży skradzionych urządzeń za granicą, gdzie mogłyby być trudniejsze do namierzenia.
Do 19 czerwca 2025 roku, czyli ponad tydzień po kradzieży, skradzione konsole nie pojawiły się jeszcze na rynku. Śledczy nadal nie ustalili dokładnego miejsca i okoliczności kradzieży. Tymczasem władze wydały ostrzeżenie dla potencjalnych nabywców konsol w Stanach Zjednoczonych, aby nie dali się skusić podejrzanie niskimi cenami, gdyż mogą nieświadomie nabyć skradziony towar.