Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Ukryte ofiary koronawirusa. "Seniorzy odchodzą po cichu"

605
Podziel się:

Tylu zgonów co obecnie, nie było w Polsce od dekady. I nie wszystko można bezpośrednio wytłumaczyć pandemią. - Część osób boi się leczyć. A część po prostu traci chęć do życia - tłumaczą nam lekarze.

Ukryte ofiary koronawirusa. "Seniorzy odchodzą po cichu"
Sytuacja seniorów jest coraz poważniejsza (Flickr)

Zgonów jest w Polsce najwięcej od lat, wynika z analizy money.pl. I nie wszystkie można bezpośrednio wyjaśnić pandemią koronawirusa.

W jednym tylko tygodniu (od 12 do 18 października) ok. 2 tysięcy zgonów nie można było wytłumaczyć ani COVID-19, ani chorobami współistniejącymi.

Czym można zatem wyjaśnić tę sytuację? Czy możemy mówić o ukrytych ofiarach pandemii? Ministerstwo Zdrowia już zleciło szczegółową analizę w tej sprawie - nie wiadomo jednak, kiedy będzie ona gotowa.

Zobacz także: Prawie pół miliona Polaków na kwarantannie. "To wyzwanie"

Oficjalnie dyrektorzy szpitali niespecjalnie chcą na ten temat rozmawiać. - Mogłoby to postawić nas w nie najlepszym świetle - usłyszeliśmy w jednej z placówek.

A sami lekarze? Przyznają, że problem jest ogromny. - Cała ochrona zdrowia przestawiła się na walkę z koronawirusem. My przecież nie wyrabialiśmy z bieżącą obsługą pacjentów przed pandemią, a teraz to jest w ogóle dramat - mówi nam anonimowo warszawski medyk.

Część środowiska mówi jednak, że nie wszystko można zrzucić na niedofinansowanie służby zdrowia. - Niestety, lista rzeczy, które są przyczynami ukrytych zgonów, jest niezwykle długa - mówi money.pl Bożena Janicka, lekarka oraz prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

- Oczywiście, mamy odraczanie leczenia ze względu na COVID-19. Ale widzimy też odraczanie badań kontrolnych, czy wręcz strach przed samym leczeniem - mówi Janicka.

Strach jest często wywołany właśnie epidemią - ludzie, zwłaszcza starsi, boją się iść do lekarza, bo obawiają się zarażenia w szpitalu. Jednak strach przed leczeniem może mieć jeszcze gorsze skutki niż sam koronawirus - bo ludzie zwyczajnie nie dostają potrzebnej pomocy. Jak wskazują lekarze, część seniorów po prostu też zaprzestała leczenia - również z powodu obaw.

- Nie możemy zapominać, że przez dłuższy czas nie działały poradnie. A sama telekonsultacja nie zawsze pozwala na 100-procentowo dobre postawienie diagnozy - dodaje dr hab. Anna Wójcicka z Warsaw Genomics.

"Depresja zabija seniorów"

Bożena Janicka zwraca jednak uwagę na jeszcze jeden czynnik. Starsze osoby są coraz bardziej pozbawione kontaktów międzyludzkich i tracą chęć do życia.

- Takie osoby często popadają w depresję, ale część z nich też przestaje brać leki lub o nich zapomina. I odchodzą po cichu - mówi lekarka.

- To niezwykle niepokojące. I może być jeszcze gorzej. Pamiętajmy, że jesień to najgorsza pora dla tych, którzy cierpią na depresję. Teraz dochodzi jeszcze kwestia Wszystkich Świętych. Seniorom odradza się pójście na groby, a to potęguje stres - dodaje.

Jak mówi Janicka, w kraju pozamykano kluby seniora, mocno ograniczyła się też liczba spotkań emerytów z rodziną. Apeluje jednak, by utrzymywać z nimi kontakt - nawet jeśli może to być tylko kontakt telefoniczny.

- W ogóle warto rozmawiać z seniorami, wyjaśniać im całą sytuację. Jedna z moich pacjentek była na przykład przekonana, że może wyjść z domu tylko między 10 a 12. Wyjaśniłam jej, że to tylko godziny seniorskie w sklepach. I że może wychodzić na zewnątrz cały dzień. Perspektywa spaceru szybko poprawiła jej nastrój - dodaje Bożena Janicka.

Lekarze jednak nie są optymistami. Anna Wójcicka uważa, że prędko sytuacja się nie zmieni - i niestety musimy przyzwyczaić się do rosnącej liczby ukrytych ofiar pandemii.

- Nawet jak uporamy się z COVID-19, pewnie więcej ludzi będzie umierać. Przywrócenie dawnej sytuacji może potrwać lata - mówi nam jeden z warszawskich lekarzy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(605)
Robin Hood
3 lata temu
Teraz są takie czas (w Polsce też), że stary człowiek jest tylko i wyłącznie ciężarem - dla Państwa, dla rodziny. Jest już chory, więc nieproduktywny, ale jego utrzymanie kosztuje, a czas życia ogólnie się wydłużył. Taka jednostka okazuje się zbędna, bo nikt nie ma czasu ani warunków się nią zajmować. Nawet jeśli jest rodzina seniora, to zwykle jest tak zagoniona, że nie może się nim zająć, a miejsc w domach opieki brak (o kosztach nie wspomnę). Stary zrobił swoje (zwłaszcza po II wojnie światowej), teraz jest niepotrzebny, może odejść, najlepiej na zawsze. Nie ma z niego pożytku, nikt go nie szanuje, bo zazwyczaj cienko przędzie, i nikogo dosłownie nie obchodzi. Więc po co ma żyć ???? Tak kochamy naszych seniorów. No, ale pomoże wirus.
Heheszko
3 lata temu
Jeśli ktoś pamięta to niektórzy lekarze przewidywali taką sytuację już w kwietniu i maju.Tylko pewnie rząd miał ważniejsze sprawy na głowie /wybory prezydenckie i walka o koryto/ i jak to ten rząd nie widział potrzeby słuchać innych.No to mamy co mamy.Dziękuję ci pis.
Jola
3 lata temu
Kiedyś przed pandemia ludzie w Polsce żyli 150 lat A koło setnych urodzin prosili o eutanazję bo im się życie nudziło.
Jola
3 lata temu
W Polsce dziennie umiera 1200 osób więc 2 000 osób w tydzień to nie jest przecież dużo.
em
3 lata temu
Jestem już starym człowiekiem i wiele widziałam ale takiego draństwa i kłamstwa jakie funduje nam rząd to nigdy nie było, życzę zdrowia
...
Następna strona