Ujawniona przez media afera z drugim mieszkaniem Karola Nawrockiego, kandydującego z poparciem PiS na urząd prezydenta, wciąż rezonuje i wpływa na całą kampanię prezydencką. Istotą sprawy pozostaje nabycie 28-metrowej kawalerki od osoby schorowanej i niezdolnej do samodzielnej egzystencji, bez natychmiastowej zapłaty pełnej ceny. Nawrocki przyznał, że oświadczenie o zapłacie było nieprawdziwe, a cena miała być płacona sukcesywnie, wraz z obietnicą opieki nad seniorem.
Jak informowała Wirtualna Polska, pan Jerzy przez lata pozostawał samotny i dawał temu wyraz w mediach społecznościowych. W 2024 roku stał się już podopiecznym gdańskiego DPS-u.
Nawrocki i afera z mieszkaniem. Głos prawników
Profesorowie Maciej Gutowski (Uniwersytet Adama Mickiewicza) i Piotr Kardas (Uniwersytet Jagielloński) wskazują, że umowy Nawrockiego z seniorem mogą zostać uznane za nieważne z powodu obejścia prawa o gospodarce nieruchomościami. Nabycie mieszkania z bonifikatą, a następnie jego sprzedaż przed upływem 5 lat, może skutkować koniecznością zwrotu bonifikaty. Dodatkowo, pełnomocnictwo do sprzedaży "samemu sobie" w ocenie ekspertów budzi wątpliwości prawne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemem jest wykorzystanie bonifikaty na zakup mieszkania komunalnego, co mogło być nadużyciem. Mieszkanie warte 120 tys. zł zostało wykupione za ok. 12 tys. zł, a cena ta została zapłacona przez Nawrockiego, a nie przez najemcę. To rodzi pytania o zgodność z zasadami współżycia społecznego.
Kompleks czynności prawnych: wykup z bonifikatą, zawarta umowa przedwstępna i umowa sprzedaży "z samym sobą", stanowić może obejście prawa o gospodarce nieruchomościami, ukierunkowane na wykorzystanie nienależnej kandydatowi bonifikaty w celu dokonania ekonomicznego "nabycia" lokalu przez upływem 5 lat. Gdyby tak uznać, umowy te byłyby nieważne (art. 58 par. 1 kodeksu cywilnego) - piszą dla "Rz" profesorowie Gutowski oraz Kardas.
Eksperci z zakresu prawa karnego oraz cywilnego zaznaczyli, że jeśli sąd uznałby umowy za nieważne, sprzedający mieszkanie mógłby je odzyskać. Nawrocki, mimo że przyznał się do nieprawdziwości oświadczenia o zapłacie, miałby trudności z udowodnieniem sukcesywnej zapłaty ceny przez 14 lat.
Podkreślają zarazem, że jeśli uznać kwestię wykorzystania "niedołęstwa, niedoświadczenia lub braku dostatecznego rozeznania", to pozwala to na rozważenie sprawy w kontekście tzw. wyzysku (art. 388 Kodeksu cywilnego). "Gdyby znajdujący się w DPS schorowany i wyzyskany człowiek zdecydował się na poszukiwanie ochrony sądowej, a sąd uznałby naruszenie zasad, sankcja bezwzględnej nieważności spowodowałaby, że zbywca ciągle byłby właścicielem mieszkania" - podkreślili profesorowie.