Unia Europejska nie posłuchała Polski. Nie dla połowu dorsza przez polskich rybaków
Państwa członkowskie Unii Europejskiej porozumiały się w Luksemburgu w sprawie limitów połowów ryb na Morzu Bałtyckim na rok 2021. Polska nie poparła porozumienia. Nasz kraj wskazał na potrzebę ochrony stad na tym akwenie, apelując równocześnie o gwarancje finansowe dla polskich rybaków.
Ministrowie rolnictwa UE podczas nocnych obrad zdecydowali w Luksemburgu, że zakaz połowu dorsza będzie wciąż obowiązywał na wschodnim Bałtyku. Przyłów tego gatunku (dorsze złapane przy okazji połowów innych gatunków ryb) został ograniczony o 70 procent do ok. 600 ton.
Równocześnie ministrowie podjęli decyzję o ograniczeniu połowów śledzi na Bałtyku (z wyłączeniem Zatoki Ryskiej). Połowy dorsza będzie można dalej przeprowadzać w zachodniej części Bałtyku. W niewielkim stopniu zwiększono natomiast kwoty połowowe gładzicy, łososia i szprota.
Polska apeluje o pieniądze dla rybaków
Jak informuje PAP, w trakcie rozmów ministerialnych w Luksemburgu Polska podkreślała, że z uwagi na coraz gorszą sytuację biologiczną w Bałtyku, niezbędna jest ochrona bałtyckich gatunków ryb. Nasz kraj wskazywał jednocześnie na społeczno–gospodarcze konsekwencje ograniczeń w połowach i zaapelował do Komisji Europejskiej o gwarancje finansowe dla polskich rybaków w ramach kolejnej perspektywy finansowej 2021-2027.
Rozporządzenie ustalające kwoty połowowe na Morzu Bałtyckim zostało ostatecznie przyjęte większością kwalifikowaną. Brak poparcia Polski nie miał więc żadnego znaczenia.
Będą kolejne restrykcje? "Przygotowujemy wariant najgorszy"
Dorsz atlantycki we wschodniej części Morza Bałtyckiego jest jedną z najcenniejszych ryb, która stanowi źródło utrzymania wielu rybaków. Ponad 7 tys. statków rybackich ze wszystkich ośmiu państw członkowskich UE łowiło dorsza we wschodniej części Bałtyku.
Połowy nie są największym zagrożeniem?
Naukowcy ostrzegają, że oprócz połowów istnieją również inne czynniki, które stanowią zagrożenie dla egzystencji dorszy, w tym niewystarczające zasolenie, zbyt wysokie temperatury wody oraz zbyt mała ilość tlenu, a także pasożyty. Zgodnie z opinią naukowców liczba dorszy atlantyckich jest obecnie na najniższym poziomie od lat 50.
Europejski Fundusz Morski i Rybacki (EFMR) przewiduje możliwość zrekompensowania strat ekonomicznych spowodowanych tymczasowym brakiem możliwości prowadzenia połowów. Sytuacja ta jest bowiem przypadkiem kwalifikującym się do objęcia systemem rekompensat.