Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Brytyjska premier dopuszcza zmianę modelu gospodarczego po Brexicie

6
Podziel się:

Według szefowej rządu Wielka Brytania "chce pozostać w głównym nurcie systemu podatkowego w stylu europejskim", ale jeśli będzie zmuszona "zrobić coś innego, jesteśmy gotowi to zrobić".

Brytyjska premier dopuszcza zmianę modelu gospodarczego po Brexicie
(PHILIPPE HUGUEN)

Premier Theresa May podziela pogląd swego ministra finansów Philipa Hammonda, że Wielka Brytania jest gotowa rozważyć alternatywne modele gospodarcze po Brexicie, jeśli będzie do tego zmuszona - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka szefowej brytyjskiego rządu.

Hammond w wywiadzie dla niemieckiej gazety "Welt am Sonntag" ostrzegł w niedzielę Unię Europejską, że jeśli jego kraj straci dostęp do jednolitego rynku UE, może być zmuszony do zmiany modelu gospodarczego, by odzyskać konkurencyjność.

- Premier May podziela ten pogląd - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że według szefowej rządu Wielka Brytania "chce pozostać w głównym nurcie systemu podatkowego w stylu europejskim", ale jeśli będzie zmuszona "zrobić coś innego, jesteśmy gotowi to zrobić".

- Jesteśmy dziś, patrząc obiektywnie, gospodarką w europejskim stylu - powiedział Hammond w opublikowanym w niedzielę. Dodał, że brytyjski model socjalny znajduje się w "mainstreamie europejskich, a nie amerykańskich norm".

- Osobiście mam nadzieję, że mój kraj pozostanie w głównym nurcie europejskim myślenia o gospodarce i sprawach socjalnych. Jeśli jednak zmusi się nas do tego, to będziemy musieli stać się kimś innym - zaznaczył.

Jak odnotowuje agencja Reutera, rzeczniczka odmówiła skomentowania spadku kursu funta szterlinga (więcej o tym tutaj)
do najniższego poziomu od trzech miesięcy w związku z obawami, że w zapowiedzianym na wtorek przemówieniu May poinformuje, iż Wielka Brytania jest gotowa na "twardy Brexit", czyli wyjście z jednolitego rynku UE.

Według brytyjskiej prasy May zapowie podczas wtorkowego przemówienia o wyjściu kraju z UE, że jest skłonna rozważyć tzw. twardy Brexit i poświęcić brytyjskie członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontrolowania imigracji.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
PiSnokio
7 lat temu
Co Ona martwi się o gospodarkę, skoro nie będzie Wielkiej Brytanii tylko niepodległa Szkocja, zjednoczona Irlandia i mała, biedna, izolowana Anglia.
telmi
7 lat temu
Brexit jest konsekwencją narracji antyunijnej władz W. Brytanii. Jest wypadkiem ! Do jakiego doprowadziła włada szukająca oparcia w kibolach, narodowcach, nieudacznikach, ludziach sfrustrowanych. Deja vu ?
niika
7 lat temu
Prof. Andrzej Kraszewski pani co pan za bzdury wygaduje i co wy wypisujecie poprostu brednie
Typ spode łba
7 lat temu
Brexit jest pokłosiem propagandy antyunijnej ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że sama UE na to zasłużyła. W UK ważna jest opinia publiczna z którą się politycy po prostu liczą. Jest to fundament parlamentaryzmu angielskiego. UE ma gdzieś swoich obywateli. W Brukseli nienawidzą referendów. Referenda są dobre tylko wtedy kiedy sondaże są zgodne z wizją technokratów. Wówczas bardzo chętnie ci ludzie wycierają sobie lico demokracją. Tymczasem w żadnym kraju eurolandu nie było referendum w sprawie przyjęcia wspólnej waluty. Traktat Lizboński został wprowadzony w skrajnie antydemokratycznym procesie po porażkach referendalnych TKE w Holandii, Francji i Irlandii (ten drugi kraj został zmuszony do głosowania w de facto w tej samej sprawie ale pod dokumentem o innej nazwie). Nikogo nie pytano (prócz Węgrów) w UE czy chcą przyjmować tzw. uchodźców. Nikogo nie pytano w sprawie GMO. Nikt nie będzie pytany o CETA i TTIP. UK jest ciągle piątą gospodarką świata. Poradzi sobie. Jeżeli podąży inną drogą niż Szwajcaria i Norwegia system zmieni na bardziej zgodny z wizją libertarian kosztem państwa opiekuńczego. Osobiście wolę ten pierwszy. Zawsze się bałem naprawiaczy świata za cudzą kasę. Kto wie czy z czasem nie będzie trzeba po prostu wrócić do rozumianej wolności rodem z XIX wieku ze współczesnymi wymogami środowiskowymi, BHP, prawem patentowym etc.
qq
7 lat temu
Szantaż typu "jeśli będę zmuszony, utnę sobie nogę" - ciekawe kogo będzie potem bolało ?