Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|
aktualizacja

Kolejne państwa odnajdują u siebie niebezpieczne mięso z Polski. Wciąż brakuje pół tony

647
Podziel się:

Wołowina pozyskiwana z chorych lub padłych krów trafiła za granicę. Wiadomo, że pojawiła się w 10 państwach Unii Europejskiej, jednak dotychczas udało się "zlokalizować" około 2200 kg z 2700 kg wyeksportowanego mięsa.

Tusze wołowe w magazynie
Tusze wołowe w magazynie (PAP, Wojciech Pacewicz)

Wszystko potoczyło się błyskawicznie. 26 stycznia TVN wyemitował reportaż z dziennikarskiego śledztwa. Stacja pokazała proceder uboju chorych krów w jednej z mazowieckich rzeźni. Ten odbywał się pod osłoną nocy i bez nadzoru lekarza weterynarii. O sprawie szybko piszą media w Polsce i za granicą, ruszają kontrole. Niespełna tydzień później ubojnia ma cofniętą zgodę na prowadzenie działalności, a służby w całej Europie poszukują podejrzanego mięsa z Polski. W niektórych krajach, jak np. na Słowacji, efekty porażają - wołowina pozyskana z chorych lub padłych krów została podana dzieciom na szkolnych stołówkach.

Zobacz także: Zobacz także: NIK chce rewolucji w nadzorze nad żywnością. Złożył wniosek do premiera

Jak wynika z informacji polskich służb, na rynek krajowy trafiło około 7 ton potencjalnie niebezpiecznego mięsa. Wszystkie 20 zakładów, w którym się znalazło, zostanie poddanych kontroli, co zapowiedział główny lekarz weterynarii Paweł Niemczuk.

O wiele poważniejsze konsekwencje może mieć sprzedanie za granicę niemal 3 ton wołowiny z nielegalnego uboju. Sytuacja podważa bowiem zaufanie do naszego przemysłu rolno-spożywczego - głównie mięsnego. W przypadku wołowiny to o tyle istotne, że 80 proc. tego mięsa produkowanego w naszym kraju trafia na eksport. To 276 ton z 334 ton rocznie. Wartość? 1,2 mld euro - niemal 5 mld zł.

O sprawie głośno jest już w całej Europie. Poza Polską, zgodnie z informacjami unijnego systemu wczesnego ostrzegania, podejrzana wołowina dotarła do 10 państw - Szwecji, Finlandii, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Rumunii, Estonii, Litwy, Słowacji oraz na Węgry.

Z dotychczasowych informacji wynika, że udało się zlokalizować około 2200 kg niebezpiecznego mięsa, co oznacza, że poszukiwane jest nadal pół tony. Najwięcej, bo niemal 800 kg, trafiło do Francji, o czym dziś poinformował tamtejszy minister rolnictwa Didier Guillaume. Wciąż nie pojawiły się informacje, ile wołowiny trafiło do Hiszpanii, Finlandii i na Węgry.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(647)
WYRÓŻNIONE
jery
6 lat temu
dlaczego nie podacie nazwy zakłady, niech wszyscy wiedzą jaka to najlepsza polska żywność
bb
6 lat temu
jako konsunent chce wiedziec: nazwa ubojni nazwy zakladow ktore nabywaly to mieso.Gdzie jest rzecznik praw obywatela? dlaczego zaklady p. nie robily badan? aby sprzedac to mieso mysialo byc super tanie o ten kto nsbywal to wiedzial co robi
PJN
6 lat temu
Gdzie są ci piewcy zdrowej żywności w Polsce? a paskudnej, sztucznej za granicą? jakie to obrzydliwe jeść żywność genetycznie zmodyfikowaną wrzeszczą hieny żywiące się padliną. Do przemyślenia Jak i to, kto znajdzie zdrową część społeczeństwa gotową stawić czoło powszechnej skłonności do zachowań podłych, wstrętnych i niegodziwych wśród narodu wybranego znad Wisły? I jeszcze znajdzie moc wyplenienia a choćby ograniczenia tych skłonności?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (647)
kurk62
6 lat temu
12
kurk62
6 lat temu
12
kurk62
6 lat temu
12
kurk62
6 lat temu
12
kurk62
6 lat temu
12
...
Następna strona