Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Apel do kandydatów na prezydenta. Wszystkie umowy powinny być jawne

0
Podziel się:

Piotr "Vagla" Waglowski chce by kandydaci na prezydenta ujawnili wszystkie umowy, które podpisała Kancelaria Prezydenta oraz partie PiS i PO.

Apel do kandydatów na prezydenta. Wszystkie umowy powinny być jawne
(Marcin Białek/Wikimedia (CC BY-SA 3.0))

Ujawnijcie wszystkie umowy - apeluje znany prawnik Piotr Waglowski do Kancelarii Prezydenta i sztabu wyborczego Andrzeja Dudy. W ten sposób chce przeprowadzić na kandydatach na urząd prezydencki "test na demokrację".

Nawet kilka milionów złotych rocznie kosztują umowy zawierane przez Kancelarię Prezydenta. Ile dokładnie? Tego nie wiadomo, bo nikt nie publikuje ani ich treści, ani kwot, ani firm i osób, które je wykonują. Chodzi np. o zlecenia ekspertyz prawnych czy różnego rodzaju analizy ekonomiczne. Dlatego Piotr Waglowski apeluje, by wszystko co nie jest ściśle tajne, zostało ujawnione.

- Prezydent Komorowski powinien opublikować w Biuletynie Informacji Publicznej treść opinii zlecanych przez Kancelarię. Treść wszystkich opinii nieobjętych klauzulą tajności, które zostały zamówione w toku całej kadencji. Również tych opinii, o które w mijającej kadencji obywatele dobijali się przed sądami administracyjnymi - napisał na swoim blogu prawnik.

Znany również pod pseudonimem Vagla aktywista stawia też warunki przed Andrzejem Dudą. Kandydat na prezydenta powinien zmusić Prawo i Sprawiedliwość do ujawnienia wszystkich umów zawartych przez tę partię, które zostały sfinansowane z publicznych pieniędzy.

Życzeniem Waglowskiego jest by opublikowane dokumenty były nie tylko skanami z zamazanymi danymi osobowymi, ale pełnym zestawienie, łącznie z numerami, tak by można było sprawdzić, czy czegoś "nie zapomniano".

- I żadnych wymówek, że to trudne, że może później, że coś tam coś tam. Konkret. Wykazy umów. Wszystkich umów - apeluje prawnik.

W rozmowie z Money.pl Piotr Waglowski tłumaczy, że liczy na zbudowanie społeczeństwa obywatelskiego. - A w takim to obywatel zabiega o to, co dla niego ważne. Oczywiście w okresie wyborczym łatwiej nam, obywatelom, o załatwienie tego typu spraw. Stąd mój apel akurat w tym momencie. Proszę jednak pamiętać, że tą sprawą zajmuję się już od długiego czasu - mówi prawnik.

Twierdzi, że to pełna wiedza o tym, na co idą publiczne pieniądze jest spełnieniem naszej Konstytucji i lepiej ochroni demokrację niż jednomandatowe okręgi wyborcze. Przypomina też, że w trakcie wyborczych wieczorów zarówno Bronisław Komorowski, jak i Andrzej Duda stwierdzili, że chcą rozmawiać z obywatelami.

- Ja jestem otwarty na spotkanie na kawie i rozmowę o ujawnieniu umów. Śmiem twierdzić, że od pewnego czasu tworzy się społeczny ruch wokół tej inicjatywy. Chętnie omówiłbym więc tę kwestię z kandydatami - przekazuje za pośrednictwem Money.pl zaproszenie prawnik.

Budżet prezydenta (w milionach złotych)
* - 23 grudnia 1995 r. prezydentem został A. Kwaśniewski * - 23 grudnia 2005 r. prezydentem został L. Kaczyński ** - 6 sierpnia 2010 r. prezydentem został B. Komorowski źródło: NIK
2015 168
2014 168
2013 171
2012 178
2011 170
2010* 156
2009 155
2008 161
2007 162
2006 138
2005** 160
2004 162
2003 158
2002 141
2001 133
2000 131
1999 113
1998 101
1997 101
1996 75
1995* 59

Jego akcji przyklaskuje Paulina Sobiesiak-Penszko z Instytutu Spraw Publicznych. W jej opinii, powinniśmy skończyć z ukrywaniem przed Polakami informacji o tym, na co idą pieniądze z podatków.

- Kandydaci powinni jak najszybciej zrobić to, o co prosi Waglowski. Nasi urzędnicy asekuracyjnie ukrywają dziś wszystko, co się da. Tymczasem za te zlecenia płacimy publicznymi pieniędzmi. Powinniśmy więc wiedzieć na co idą - mówi ekspertka w rozmowie z Money.pl

Na jeszcze więcej liczy Krzysztof Izdebski z sieci obywatelski Watchdog, która właśnie przy pomocy ogólnie dostępnych dokumentów stara się patrzeć władzy na ręce. Liczy on, że jeśli apel Piotra Waglowskiego zostanie pozytywnie przyjęty przez kandydatów, to niezależnie kto zasiądzie w Pałacu Prezydenckim, także w przyszłości będzie ujawniał wszystkie umowy.

- Obecny prezydent nie chciał ich w ogóle ujawniać. Sytuacja polityczna jest jednak korzystna dla obywateli. Liczę tu więc na zmianę strategii. Tym bardziej, że coraz więcej instytucji decyduje się na transparentność w tej kwestii. Na przykład stołeczny ratusz robi to już od dwóch lat niemal bez problemu - mówi Money.pl Izdebski.

Przypomina, że dziś obligatoryjnie urzędnicy muszą w BIP ujawniać jedynie przetargi i umowy na kwoty powyżej 30 tys. euro. A i od tego są wyjątki dotyczące np. umów podpisywanych z kancelariami prawnymi.

- Jeżeli umowy są ukrywane, to pojawiają się różne domysły, że to kontrakty dla rodziny, partyjnych kolegów, a może i jakaś korupcja wchodzi w grę. Lepiej to wszystko ujawnić i przeciąć spekulacje - stwierdza ekspert.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)