O przyłapaniu pięciu pracowników pałacu królewskiego w Wersalu na sprzedaży fałszywych biletów wstępu doniósł w piątek zajmujący się sztuką portal Art Newspaper. Szajka od sierpnia naraziła muzeum na straty w wysokości 250 tys. euro.
Dwie kobiety i dwóch mężczyzn oskarżono o oszustwo. Piąty zatrzymany, który od kilku lat pracował w Wersalu sezonowo, podejrzany o kierowanie procederem trafił za kratki, ale zaprzecza, jakoby brał udział w oszustwie.
Szajka wykorzystywała zarówno bilety stare, jak i podrobione. Dostawali je w kasie ci zwiedzający, którzy płacili gotówką, a następnie wspólnicy przy wejściu na teren obiektu przepuszczali ich przez bramkę. Fałszywych i starych biletów nie wkładano jednak do maszyny i proceder ten był uprawiany do czasu, aż zauważyli to inni pracownicy i zawiadomili przełożonych.
Aresztowany w zeszłą niedzielę mężczyzna miał przy sobie około 150 fałszywych biletów, które sprzedawane były po 10 euro. Wstęp do samego pałacu i na wystawy czasowe w Wersalu kosztuje zwykle 15 euro, a zwiedzanie całego kompleksu pałacowo-parkowego - 25 euro.
Prowadzący dochodzenie chcą rozszerzyć je na cały 2016 rok. W zeszłym roku Wersal zwiedziło ponad 7 mln turystów.
Podrabianie biletów wstępu do muzeów miało miejsce również sześć lat temu w Marsylii i trzy lata temu w Luwrze.