Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Frankowy problem Getina i inwestorów. Kolejny rok ze stratą?

31
Podziel się:

Akcje Getin Noble Banku w kilka tygodni straciły na wartości prawie 30 proc.

Leszek Czarnecki jest głównym właścicielem Getin Noble Banku
Leszek Czarnecki jest głównym właścicielem Getin Noble Banku (STEFAN MASZEWSKI/REPORTER/EastNews)

Odżył temat pomocy frankowiczom, a wraz z nim inwestorzy przypomnieli sobie o problemach banku Leszka Czarneckiego. Przewalutowanie kredytów może oznaczać dla niego koszty rzędu nawet 200 mln zł rocznie. Przez to kolejny rok z rzędu może zakończyć stratą.

Przez długi czas była względna cisza w temacie kredytów frankowych. W ostatnich dniach na nowo ta sprawa zagościła w mediach. Wszystko za sprawą pierwszego posiedzenia podkomisji sejmowej, która wzięła się na poważnie za projekt ustawy zaproponowany przez prezydenta.

Kluczowym elementem projektu jest powołanie funduszu restrukturyzacyjnego, na który składałyby się banki. Wpłaty wynosiłyby rocznie 2 proc. wartości hipotek walutowych. Dla całego sektora bankowego mógłby to być koszt rzędu 2,5 mld zł rocznie. Choć eksperci są zgodni, że nie zachwieje to rynkiem, nie ma wątpliwości, że poszczególne banki mogą mocno na tym ucierpieć.

Jednym z największych poszkodowanych może być Getin Noble Bank. Świadczy o tym m.in. zachowanie inwestorów. Jego akcje w ostatnim czasie tracą najwięcej wśród wszystkich banków. Od szczytu z 29 stycznia potaniały już prawie 30 proc.

Taka procentowa różnica przekłada się na spadek wartości biznesu Getin Noble Banku rzędu 500 mln zł. Ta księgowa strata w połowie przypada na udziały Leszka Czarneckiego, a więc głównego właściciela finansowej grupy.

Tegoroczne notowania akcji Getin Noble Banku

Ze spokojem do tematu podchodzi sam bank. - Z uwagą obserwujemy dyskusję jaka obecnie toczy się na temat pomocy kredytobiorcom frankowym. Jednak zgodnie z naszą polityką, nie komentujemy zapowiedzi oraz projektów rozwiązań prawnych przed zakończeniem ich pełnej ścieżki legislacyjnej - podkreśla Wojciech Sury, rzecznik Getin Noble Banku.

Nawet 200 mln zł rocznie

- Getin Noble Bank to instytucja, dla której kwestia kosztów ustawowego rozwiązania problemu kredytów walutowych jest kluczową sprawą. Szczególnie z punktu widzenia inwestorów giełdowych - komentuje Andrzej Powierża, analityk Domu Maklerskiego Citi Handlowego.

Ekspert sektora bankowego wskazuje, że powrót dyskusji w mediach na temat kredytów walutowych na pewno nie sprzyja notowaniom akcji. Rozpoczęcie merytorycznych prac nad projektem prezydenckim nie jest może zaskoczeniem, ale giełdowi gracze mogli o temacie zapomnieć. Teraz okazuje się, że jednak prace nad projektem mają być prowadzone.

Zobacz także: Statistica: Kim naprawdę są frankowicze?

- Najważniejszym elementem prezydenckiego projektu są składki, jakie banki będą zobowiązane płacić na fundusz, służący finansowaniu przewalutowania kredytów. Dla Getin Noble Banku koszt z tym związany mógłby w skali roku wynieść nawet 200 mln zł. To spora kwota jak na bank, który generuje straty - podkreśla Andrzej Powierża.

Takie koszty mogłyby pokrzyżować plany zarządu Getin Noble Banku, który mógłby liczyć na odzyskanie rentowności. W 2016 roku bank był prawie 39 mln zł na minusie. W 2017 najprawdopodobniej strata zwiększyła się do ponad 300 mln zł.

Dom Maklerski Citi Handlowego szacuje, że w samym czwartym kwartale ubiegłego roku Getin miał 88 mln zł straty. Jeśli te prognozy się sprawdzą, w całym roku strata wyniosłaby 327 mln zł.

Prognozy wyników Getin Noble Banku
wskaźnik czwarty kwartał 2017 cały 2017 rok
przychody ogółem 345 mln zł 1,38 mld zł
rezerwy 252 mln zł 1,38 mld zł
strata netto 88 mln zł 327 mln zł
źródło: Dom Maklerski Citi Handlowy

Na ile prognozy będą zbieżne z rzeczywistymi wynikami banku? Dowiemy się dopiero 26 kwietnia. Na ten dzień zarząd planuje publikację raportu finansowego. Wcześniej zarząd nie chce zdradzać szczegółów. Rzecznik podkreśla, że do czasu oficjalnej prezentacji nie ma możliwości wypowiadania się na ten temat.

Możliwe zyski, gdyby nie franki

Inwestorzy patrzą w przyszłość. Rok 2018 zapowiada się dla banku lepiej niż poprzedni.

- Bank kończy proces czyszczenia portfela kredytowego i w 2018 roku powinien wyjść na prostą. Rezerwy spadną i według moich prognoz od drugiego kwartału powinien już móc pochwalić się zyskami. W pierwszym kwartale wynik netto może być koło zera. W całym roku może to być około 100 mln zł zysku netto - szacuje ekspert DM City Handlowego.

To jednak wszystko przy założeniu niewprowadzenia w życie projektu prezydenckiego. Gdyby prace nad ustawą przyspieszyły, a koszty faktycznie sięgnęłyby 200 mln zł, znowu mogą pojawić się straty rzędu 100 mln zł.

Pocieszeniem dla inwestorów giełdowych może być fakt, że większość ostatnich wycen domów maklerskich nie zakładała jeszcze głębszych spadków cen akcji. Wahają się w przedziale od 1,5 do 2,16 zł, wobec blisko 1,40 zł obecnie. Wyjątkiem jest skrajnie niska rekomendacja Trigon DM na poziomie 0,8 zł.

Jak znacząca jest kwestia kredytów frankowych pokazuje wycena eksperta DM Citi Handlowego. Gdyby nie było mowy o kosztach przewalutowania kredytów, wartość akcji można szacować na 2,44 zł. Z ich uwzględnieniem jest to już tylko około 1,55 zł. Na tej podstawie można szacować, że całkowity koszt dla Getinu ustawy frankowej to nawet blisko 800 mln zł.

banki
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(31)
samo
6 lat temu
Odbiją w tym roku
powes
6 lat temu
O getin to ja jestem zupełnie spokojna. Od lat pokazują swoją pozycję i tak na pewno zostanie.
dure
6 lat temu
czarnecki to bankrut. jak najdalej od jego śmiesznych spółek
Ptyś
6 lat temu
Leszek, bądź mężczyzną i się powieść na suchej gałęzi
JANKOLO
6 lat temu
CZRNY OSTAŁ CI SIE INO SZNUR
...
Następna strona