Na lotnisku w Radomiu do tej pory ruch był tak mały, że żadna firma nie chciała z niego latać. Nie zraża to Polskich Portów Lotniczych, które chcą w nie wpompować setki milionów złotych. Ofiarą padnie prawdopodobnie lotnisko w Modlinie, które pęka w szwach i potrzebuje natychmiastowej rozbudowy. Dla niego jednak pieniądze raczej się nie znajdą - PPL właśnie ogłosił wielkie przejęcie portu w Radomiu i plan inwestycyjny. W sobotę Państwowe "Porty Lotnicze" kupiły port lotniczy w Radomiu.
Jak wyjaśnia PPL, zmiana właściciela Portu Lotniczego w Radomiu odbyła się w trybie przygotowanej likwidacji tzw. pre-pack. Co to oznacza? Sąd gospodarczy ogłaszając upadłość lotniskowej spółki, wskazał jednocześnie jako jej nabywcę Państwowe "Porty Lotnicze" w Warszawie. Po uprawomocnieniu się wyroku i wpłaceniu przez PPL wymaganej kwoty na konto syndyka masy upadłościowej stało się możliwe podpisanie aktu notarialnego, kończącego proces przejęcia radomskiego lotniska.
Po co Radom? By tanie linie lotnicze i połączenia czarterowe wyniosły się z Warszawy, z lotniska im. Chopina.
Jak podkreśla PPL, „dzięki podpisanej dziś umowie „Porty Lotnicze” będą mogły rozpocząć niezbędne inwestycje, które umożliwią w niedalekiej przyszłości przygotowanie lotniska w Radomiu do przejęcia ruchu czarterowego i lowcostowego z Okęcia”. W tej chwili żadna z tanich linii lotniczych nie zadeklarowała, że będzie latać z Radomia. Na to jednak liczy PPL.
Planowana przez PPL inwestycja została podzielona na 2 etapy. W pierwszym etapie za 425 mln złotych infrastruktura lotniska zostanie dostosowana do przyjęcia 3 mln pasażerów rocznie. Na co wyłoży PPL pieniądze? Do 2,5 km zostanie wydłużona droga startowa i powstanie 11 miejsc postojowych dla samolotów. Z kolei terminal pasażerski zyska 30 stanowisk check-in oraz 9 gate'ów. Wokół lotniska ma powstać 3,5 tys. miejsc parkingowych.
Państwowe Porty Lotnicze liczą, że Radom stanie się "centrum turystyki lotniczej". "W przyszłości właśnie z Radomia pasażerowie będą mogli wybrać się w podróż na niemal na każdy kontynent" - chwalą się Porty w wiadomości wysłanej do mediów.
Inwestycję chwalił w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Przekonywał, że to szansa dla regionu. Z kolei lider opozycji Grzegorz Schetyna jest zdania, że "ktoś postradał zmysły". Schetyna mówił, że liczy na szybki koniec kampanii wyborczej - "by uniknąć innych takich decyzji".
- Decyzja o angażowaniu się w nowy projekt, podczas gdy ma się już inny, działający, jest dla mnie nieracjonalna - mówił money.pl ekspert rynku transportowego Adrian Furgalski, kiedy pojawił się pomysł. - Ten pomysł po prostu nie trzyma się kupy. Ale tu problem leży w polityce. PPL nie jest w stanie rządzić samodzielnie w Modlinie, więc szuka innego miejsca - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl