Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Łukasz Pałka
|

Pięć milionów Polaków ulokowało pieniądze w "polisolokatach". Mają szanse odzyskać pieniądze

192
Podziel się:

Rusza kolejna kampania społeczna, która chce przekonać Polaków, by walczyli o pieniądze.

Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy
Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy

Około pięć milionów Polaków ulokowało swoje oszczędności w polisolokatach. W wielu przypadkach ich wartość stopniała do zera. Stowarzyszenie "Przywiązani do Polisy" po raz kolejny namawia klientów instytucji finansowych, by nie bali się występować na drogę sądową. I zapowiada darmową pomoc prawników.

Rosną naciski na instytucje finansowe w Polsce, by oddawały klientom pieniądze zainwestowane w tzw. polisolokaty. To produkty finansowe, które banki i ubezpieczyciele masowo sprzedawali w ostatnich latach. Według danych Rzecznika Finansowego, Polacy ulokowali w nich około 50 miliardów złotych.

Polisolokaty, które w założeniu mają łączyć ubezpieczenie z częścią inwestycyjną, dla wielu klientów okazały się pułapką. Jednym z głównych problemów wskazywanych przez Rzecznika Finansowego są opłaty likwidacyjne - gdy klient chciał wycofać środki, musiał liczyć się z tym, że instytucja finansowa zabierze mu nawet 90-100 procent pieniędzy.

Stowarzyszenie "Przywiązani do Polisy" przekonuje, że klienci, którzy czują się poszkodowani, powinni kierować sprawy na drogę sądową. "Polskie sądy wielokrotnie orzekały, że towarzystwa ubezpieczeniowe stosują w umowach niedozwolone zapisy. Wielokrotnie stwierdzały też, że sprzedaż tzw. polisolokat była prowadzona nierzetelnie, a klientów nie informowano wyczerpująco o ryzyku związanym z kupowanymi polisami" - podaje Stowarzyszenie.

I organizuje kolejną edycję kampanii społecznej, w której chce informować posiadaczy polisolokat o możliwościach, które mają. Do 15 września prawnicy Stowarzyszenia będą udzielać darmowych porad telefonicznych (tel. 665 854 410, 665 854 730, 721 565 623, 665 851 314).

Coraz więcej klientów, którzy zainwestowali oszczędności w polisolokaty zgłasza się też do Rzecznika Finansowego. - W 2010 roku zanotowaliśmy 103 skargi na polisy z UFK. W latach 2013-2015 - ponad 3700. Widzimy, że klienci są coraz bardziej świadomi swoich praw i nie boją się dochodzić ich przed sądami - podkreśla Marcin Jaworski z biura Rzecznika Finansowego.

Rzecznik ma możliwość m.in. albo podjąć się mediacji między klientem a ubezpieczycielem, albo wydać tzw. "istotny pogląd w sprawie". To opinia, która zwykle ma kluczowe znaczenie dla sądów.

Urzędnicy z biura Rzecznika Finansowego podkreślają, że sądy coraz częściej stają po stronie klientów, którzy występują przeciwko instytucjom finansowym. - Idąc do sądu, jest szansa na odzyskanie nawet stu procent zainwestowanych środków plus odsetki - podkreśla Aleksander Daszewski, radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego. Zaznacza jednak, że klienci często nie decydują się na drogę sądową ze względu na dodatkowe koszty i czas, który trzeba na to poświęcić.

giełda
wiadomości
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(192)
WYRÓŻNIONE
maria
9 lat temu
Dziś już każdy poza oczywiście żyjącymi z takiego, czy innego oszustwa wie, że to był perfidny oszukańczy numer, tak samo jak Amber Gold, czy kredyty tzw. walutowe. Państwo ma obowiązek zwalczać przestępczość. Żadne ciąganie ludzi po sądach. Odgórny nakaz zwrotu co do grosza, bez babrania się sądów w indywidualnych sprawach. Zwrot na wniosek. Koniec dyskusji.
SPT
9 lat temu
Ludzie! Wyjmijcie z konta wszystko co możecie. Skarpetki są pewniejsze. Nikt wam nie zabierze tego co macie.
gosc
9 lat temu
Oto Polska: masz problem idź do sądu!!!! A gdzie instytucje teoretycznie dbające o obywateli?!?! W Wielkiej Brytanii rząd zmusił autorów 'polisolokat' do oddania kasy i wypłaty odszkodowania, a w Polsce pani rzecznik mówi: chcecie kasę to idźcie do sądu !!!! Taką radę to od pierwszego lepszego żula mogę uzyskać. I żeby jeszcze sądy u nas normalnie działały....
...
Następna strona