Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

"Górnictwo wstało z kolan". Rząd chwali się wynikami branży

8
Podziel się:

Cały tamten rok przyniósł łącznie sektorowi prawie 4,7 mld zł strat. Wskazał, że w kolejnym roku strata ta wyniosła już tylko ponad 400 mln zł - powiedział wiceminister energii.

"Górnictwo wstało z kolan". Rząd chwali się wynikami branży
(WOJCIECH STROZYK/REPORTER)

Obecny rok w górnictwie węgla kamiennego pokazuje, że branża wstała z kolan - powiedział podczas otwarcia targów górniczych wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Jak wyjaśnił, to wniosek nie tylko na podstawie wyników, ale też rozmów z przedstawicielami sektora.

We wtorek wiceminister wystąpił po premier Beacie Szydło podczas oficjalnego otwarcia Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego "Katowice 2017".

Tobiszowski, jak podkreślił - zgodnie z sugestią przedstawicieli środowiska górniczego - skierował wyrazy podziękowania szefowej rządu za dotychczasowe wsparcie dla branży. - Wiemy, że bez wsparcia, bez takiego zaangażowania pani premier, jakie dostało całe środowisko górnicze, nie bylibyśmy w tym miejscu, jako cała branża sektora węgla kamiennego. Za to w imieniu wszystkich bardzo dziękuję - powiedział.

- Ten rok, nie tylko jeśli chodzi o wyniki, ale również plany inwestycyjne, dyskusje, które toczą się z wami, ze środowiskiem zaplecza górniczego, jeśli chodzi o maszyny, o innowacyjność - pokazuje, że górnictwo wstało z kolan i zaczyna zajmować właściwe miejsce w naszej strukturze przemysłowej w Polsce - ocenił wiceminister odpowiedzialny za górnictwo.

Zastrzegł, że ta diagnoza nie oznacza braku wyzwań. Uznał jednocześnie, że obecność szefowej rządu na otwarciu ważnych targów branżowych jest "dobitnym sygnałem, że sektor węgla kamiennego zaczyna wracać do tej roli, jaką powinien pełnić, czyli zaplecza surowcowego polskiej energetyki".

Tobiszowski przypomniał, że w 2015 r. kluczowe spółki węglowe znajdowały się praktycznie na skraju upadłości, a cały tamten rok przyniósł łącznie sektorowi prawie 4,7 mld zł strat. Wskazał, że w kolejnym roku strata ta wyniosła już tylko ponad 400 mln zł.

- Nasze środowisko zdołało odrobić gigantyczną stratę w ciągu roku i trzeba pamiętać, że ten wysiłek całego środowiska - managementu, strony społecznej, przedstawicieli rządu - przynosi efekty, bo i w tym roku za pierwsze półrocze jesteśmy z wynikiem dodatnim i prawdopodobnie koniec roku będzie lepszy niż planowaliśmy - oszacował wiceminister energii.

Podkreślił, że przed branżą nadal stoją wyzwania. Przypomniał, że prezentowane już założenia polskiego miksu energetycznego wskazują na stabilną w nim rolę węgla kamiennego i brunatnego. Z tym będą wiązały się wyzwania inwestycyjne, o których wie już kadra zarządcza tych segmentów wydobycia.

Tobiszowski podkreślił, że założenia istotnej surowcowej roli węgla kamiennego w Polsce w perspektywie roku 2030, a także 2050, zostało już przedłożone w negocjacjach z Komisją Europejską. - I są one na wstępnym etapie zaakceptowane - zaznaczył.

- Tym bardziej dziękuję, że państwo i tym razem w 2017 r. tak mocno eksponujecie efektywność i postęp technicznym, jeśli chodzi o zarządzanie, o technologie w sektorze węgla kamiennego. Bo nie da się zarządzać efektywnie tym sektorem bez nowoczesnych maszyn i rozwiązań. Te nam będą potrzebne, abyśmy utrzymali stosowną ilość inwestycji i odpowiedzieli na zapotrzebowanie na polski węgiel w polskiej energetyce - wyjaśnił wiceminister.

Wskazując na rolę polskich firm zaplecza okołogórniczego w eksporcie Tobiszowski przypomniał, że zamówienia dla nich spływają z różnych części świata. Ocenił, że wsparcie rządu przełoży się na jeszcze większą łatwość wychodzenia polskich firm ze swoją ofertą na świat.

- Chcielibyśmy w kolejnym etapie, aby nasze know-how związane z polskim sektorem wydobywczym również rozprzestrzeniało się w różne części świata, bo na tym możemy robić interes i umiemy to robić, bo jesteśmy przykładem, że w rzemiośle górniczym pokonujemy bariery - i to w sektorze węgla kamiennego i w miedzi, ale również dzisiaj bardzo mocno nowe technologie próbujemy wdrażać w sektorze węgla brunatnego - podkreślił wiceszef resortu energii.

Tobiszowski zwrócił także uwagę na kontekst przyszłorocznego szczytu klimatycznego w Katowicach, z którego - jak zaznaczył - będzie płynął sygnał z Polski do Europy dotyczący roli nowoczesnych technologii węglowych. - To również pokazuje, że wstaliśmy w tym sektorze węgla kamiennego z kolan - ocenił.

- Za ten rok, za cały okres od 2015 r. serdecznie dziękuję i zapraszam do dalszej współpracy wszystkie środowiska, abyśmy umieli pokazać, że - co, jak co - ale my umiemy wydobywać węgiel i potrafimy na tym robić biznes - skonkludował wiceminister.

Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego "Katowice 2017", największa tego typu impreza w Polsce i jedna z największych na świecie, rozpoczęła się we wtorek w stolicy Górnego Śląska. Przyjechało na nią ponad 300 wystawców z kilkunastu krajów. Ich oferta prezentowana jest na ponad 20 tys. m kw. powierzchni wokół hali katowickiego "Spodka" oraz w przylegającym Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Organizowane co dwa lata targi oraz towarzyszące im seminaria potrwają do piątku.

Zobacz także: Zobacz także: Majątki polityków. Premier Beata Szydło
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
podatnik
7 lat temu
a ile miliardów zapłaciliśmy jako podatnicy za "zysk" kopalń?
Gucio
7 lat temu
Górnictwo wstało z kolan i nabiło sobie guza o sufit.
Arek 784
7 lat temu
Podwyższyli nam rachunki za prąd, tylko po to by firmy energetyczne mogły się dorzucić do finansowania kopalń i teraz się chwalą zyskami. To my się dokładamy do kopalń i tyle
cosc
7 lat temu
takie glupoty mowia ze az strach czytac
Paweł
7 lat temu
Nie ma nic gorszego niż hasło "zysk" górnictwa, bo tego zysku nie ma i nie będzie. Powiedzieć zawsze można co tylko sobie kto chce, a kto ma odrobinę oleju w głowie wie, że ta firma śmieć zawsze będzie przynosić straty. Już nie wspominając o stratach w ludziach przedwcześnie umierających z powodu zatrucia środowiska. Ale środowisko jak widać potrafi odreagować i za rok być może powtórka ze zdwojoną siłą. OK, czyli czekamy aż bydło się zjedzie do wawy po siedemnastki..